Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

w III Rzeszy tez nie bylo bezrobocia
Podazajac sladem SLD ja zadam uczciwego rozliczenia III Rezszy. Zobazccie sami:
panstwowe przedszkola, pierwsze prawa ekologiczne, powszechne zatrudnienie,
emerytury i renty, powszechna oswiata i opieka medyczna, tezyzna fizyczna
narodu. Zyc, nie umierac panie Rakowski, prawda???



> tylko
> religioznawstwo, to niech idzie...

Annojustyno :-)

Obawiam się, że dzieci na etapie przedszkola nie nadają się na naukę
religioznawstwa ;-)


I do Autorki wątku :

- może spróbuj poszukać przedszkola, w którym w ogóle nie ma religii ?
Są takie ( prywatne na 100 % , a i państwowe też się pewnie znajdzie, choć tu
pewności nie mam ... echhhhh ... ciśnie mi się na klawiaturę, że przecież
powinno być odwrotnie ... ).
No, i najważniejsza sprawa - co to znaczy "JAKIŚ ZAJĘCIA" ?
Przecież Ty, jako rodzic - masz pełne prawo wiedzieć, ze wszystkimi
szczegółami - co będzie robiło Twoje dziecko i kto się będzie nim opiekował.

Posyłanie dziecka na religię, "żeby nie odstawało i dzieci się nie śmiały" -
uważam za zdecydowanie zły pomysł.
Rozumiem, że dziecku w wieku przedszkolnym trudno jest tłumaczyć, czym jest
różność wyznania lub jego brak, dlaczego ludzie różnych wyznań lub
bezwyznaniowcy są równi etc. - ale dlatego właśnie próbowałabym ( na tym etapie
rozwoju, oczywiście ! ) - poszukać dla dziecka placówki, w której nie byłoby
takich dylematów.

Pozdrawiam.



Przedszkole prywatne
Czy myslicie ze jest sens posyłac dziecko do prywatnego przedszkola? Jest
sens czy szkoda kasy?

Moja corka chodzi od niedawna do zwyklego panstwowego przedszkola, z ktorego
nie jestem za bardzo zadowolona. Przedszkole to jest bardziej przechowalnią
dla dzieci niz miejscem na jakies sensowne spedzenie czasu. Wiekszosc dzieci
wychodzi z przedszkola po obiedzie (przed 12). Potem jest lezakowanie a po
nim podwieczorek - ok. 14.00 (!). Potem juz dzieci czekaja az ktos łaskawie
sie po nie zgłosi (generalnie sie nudzą) i do wieczora nie dostaja juz nic do
jedzenia.

Mam wrazenie ze przedszkole prywatne ma dziecku do zaoferowania o wiele
wiecej zajęć, uwzglednia jego indywidulane potrzeby (np. mozliwosc nie spania
po obiedzie); no i generalnie jest milej w takim przedszkolu. Ale moze to
tylko moje wrazenie, bo skoro wiecej płacę, to wydaje mi się ze przedszkole
prywatne jest lepsze...Jak to jest?


(zastanawiam sie nad o prywatnym Kangurowym Przedszkolu w Krakowie)



No u nas dokładnie to samo.
Edek zaczął się stawiać odkąd jest Ada.
Też chciałam iść do psychologa, ale ten co go mam koło domu to za darmo
przyjmuje tylko dzieci uczęszczające do przedszkola państwowego (paranoja jakaś)...
Edka dobiło (albo raczej odbiło) jak Andrzej wyjechał.
I ja po prostu dostaję pierdolca - dwójka dzieci, których nawet na moment z oka
spuścić nie mogę (efekt ostatniego pozostawienia ich samych - Ada miała ekstra
dziurę w nosie)
Edek jeszcze się jakoś socjalizował w przedszkolu - fakt, słyszałam, że aniołem
to On nie jest, ale jakoś dawali radę.
Odkąd siedzi w domu (bo bulić na prywatne przedszkole kiedy ja nie pracuję, to
jednak trochę drogo) wszyscy (ja, On, Ada) mamy dosyć...

m.



nie znasz się
W przedszkolach zwyczajowo (zgodnie z regulaminem danego przedszkola) zgłasza
się nieobecność dziecka rano, do np. godziny 8.30. Kucharki po prostu nie
przygotowują porcji dla dziecka - po podliczeniu nieobecności suma za
niezjedzone obiady jest odejmowana (rodzice nie płacą za coś, za co dziecko w
oczywisty sposób nie skorzystało).

Nie widzę problemu. Dziecko zgłoszone przed przygotowaniem śniadania jako
nieobecne = porcja na śniadania i obiad mniej = nie ma strat.

(Swoją drogą, jak ktoś pisze o żywności per koryto to wychodzi na chama.)

Dobrze zarządzane przedszkole nie powinno mieć strat. Nabiał a nawet mięso
można przechowywać w lodówkach, to nie są rzeczy, które kupuje się codziennie.
Warzywa podobnie. 30 dzieci na 120 niezjawia się? Chyba podczas epidemii. I
chyba nie w jednym dniu (z dnia na dzień).

Poza tym, widziałeś Ty te porcje w przedszkolach? Na obiad np. połóweczka jajka
na twardo w sosie chrzanowym, dwa ugniecione ziemniaczki, zupka, kompocik
(faktyczne menu - państwowe przedszkole w Gdańsku-Oliwie, rok 2004). Gdzie tu
widzisz problem? Rano zgłoszone dziecko, o jedno jajko mniej wkłada się do
gara, a nazajutrz np. dorzuca do kluseczek. To tylko kwestia planowania i
zarządzania.



A ja zaczynam być zła na te nasze maisto. Mam 2-letnie dziecko chciałabym iść
na basen z nim -muszę do W-wy bo tu brak brodzików, zjeżdżalni itp. Brak
prywatnych przedszkoli (nawet w Jabłonnie jest więcej), do państwowego się nie
dostanę i tak ciągle mnie coś złości bo cały tydzień pracuję w W-wie i
chciałabym w weekendy odłożyć samochód. Pozostają nam rowery i jazda po
okolicy. Nawet nie mogę znależć sobie kogoś na konwersacje z angielskiego.
Macie jakieś rady ? Może ja czegoś nie wiem ? Piszcie

Pozdrawiam
Magda



mama Natalki to czyta ale jak do każdej informacji w necie podchodzi
sceptycznie.

Ponieważ moja córeczka nie dostała sie do przedszkola państwowego
zaczynam szukac "skoncentrowanego tylko na zysku" ;) prywatnego. Z
najbliższych mi mam:
- na Parkowej zmieniony klub dla malutkich dzieci na klub
przedszkolny
- całkiem nowe przedszkole na Sobieskiego

znowu szukanie fajnego miejsca dla dziecka :(



panstwowe to zlo
argument o koniecznosci umieszczenia 90% dzieci jest z gruntu zly (co zlego
jest w opiece nad dzieckiem przez babcie, ciocie, czy nianie?)
dodatkowo przedszkola panstwowe zabieraja mlodym malzenstwom mozliwosc
posiadania wlasnych dzieci. bule na cudze dziecko i dlatego nie stac mnie na
wlasne.
faktycznie glaby z urzedu miasta chcieliby robic dobrze tylko sobie.
prywatyzacja przedszkoli jest zwykla koniecznoscia/sprawiedliwoscia.
tylko ze niech to sie wiaze z obnizeniem podatkow dla wszystkich.



Bo od koncepcji przedszkola to wlasnie zalezy - twojego dziecka kladzienacisk na
samodzielnosc, takie wam odpowiada i innym rodzicom i to jest ok., ale masz
mozliwosc wyboru. W Polsce niestety panstwowe koncepcji nie maja, a prywatne to
juz bywa bardzo roznie, jak sie ma szczescie to moze byc calkiem niezle.
Ja mieszkam w UK i tu tez sa rozne przedszkola moje dziecko jest w panstwowym i
jest to jedno z lepszych, kolezanki corka byla kiedys w innym bylo ok. ale
pozniej zmienila i bylo jeszcze lepiej.



Mój synek od początku istnienia Gapcia na Dembowskiego własnie tam
chodzi. Następnie dostał się do państwowego przedszkola ale poniewaz
ogromnie jestesmy zadowoleni z Gapcia - został tam. Duzo atrakcji,
róznorodne zajęcia, troskliwe panie i co ważne - dzieci wychodzą na
spacery codziennie, również w zimie



Witaj. Synek był ze mną non stop od września, czasem też chodziliśmy na place
zabaw, ale on jest taki, że nie potrafi bawić się z innymi dziećmi.
Przypuszczam, że fakt spędzania ze mną sam na sam tych kilku ładnych miesięcy
spowodował, że cały czas tylko "mama, mama". Myślę, że brak kontaktu z
rówieśnikami również był przyczyną jego lęku przed przedszkolem.
Jak go zapisywałam (przedszkole państwowe), miał 2,4 lata. Nikogo nie
interesowało, że jestem w ciąży, natomiast teraz, w rozmowie z panią dyrektor,
ta mi powiedziała, że został przyjęty ze względu na moją pracę (urząd skarbowy).
Teraz już wiem, że nie ma co posyłać na siłę, szczególnie wtedy, jak panie nie
okazywały mojemu synkowi zainteresowania.



W Poznaniu przedszkole funkcjonuje trochę inaczej niż normalne, bo od 8.30 do 15.30, bez spania. Wike dzieci 0d 3 do 6 (jest grupa zerówkowa dla której raz w tygodniu chyba są prowadzone zajęcia zerowkowe, ale poza tym podziału na grupy wiekowe nie ma, jest jedna grupa). Jest to przedszkole społeczne i finansowo jest zbliżone do przedszkoli państwowych, tzn. 300 zł miesięcznie (ze śniadaniem i obiadem, niestety, jak się nie je śniadania i części obiadu (ze względu na to że Józka ma alergie i pije mleko sojowe), jak to jest w naszym wypadku, to i tak płaci się 300 zł). O przedszkolu dowiedziałam się oz znajomych, nie wiem więc czy są w internecie jakieś informacje na ten temat, i jak to wyglada we Wrocławiu. Przedszkole nalerzy do Stowarzyszenia im. Rudolfa Steinera, więc może mają stronę w internecie? Pozdrawiam hala



Rozumiem..fakt,że prywatne jest trochę droższe , ale jeśli chcesz
do "państwowego" to polecam przedszkole prowadzone przez zakonnice na ul.
Januszowickiej.Siostrzyczki mają "anielską" cierpliwość do brzdąców .Jeden
mankament tego przedszkola to to, że jest otwarte do 16.00! ale jeśli pracujesz
przy Parku Południowym, to jest właściwie przedszkole w Parku.
Inne-też blisko Parku Południowego jest na ul. Orlej. Tam obok siebie są dwa
przedszkola-jedno pryw. a drugie państw. To państw. też cieszy się dobrą
opinią, ale większych szczegółów nie znam.
Powodzenia!
Agnieszka



Witam
Od września muszę zorganizować mojej małej opieke. Mieszkam na ochocie gdzie
jest sporo przedszkoli państwowych i tylko dwa żłobki w których nie ma miejsc,
listy rezerwowe są tak długie, że szansa może miałybyśmy w maju. ponad to
wolałabym posłać swoja córe odrazu do przedszkola .. ale jest pewno ale..Moja
córeczka we wrzeąśniu skończy dwa latka i cztery miesiące. Czy jest jakaś
szansa na to, żeby została przyjęta? Może orientuje się Pani w którym
przedszkolu na ochocie byłoby to ewentualnie możliwe. (mieszkamy w ok.
grójeckiej i banach). Z góry dziękuje i pozdrawiam.



Takie warunki przyjecia do przedszkola sa na calym ursynowie. Moj synek tez sie
nie dostal na Mandarynki, bo nie jestem samotną matką, urodził sie w
listopadzie i nie jestem niepelnosprawna. Prawda jest taka, ze aby sie dostac
do przedszkola panstwowego na Ursynowie, trzeba sie dużo naprosić. Razem z nami
nie sotało się 39 dzieci do trzylatków. Obawiam się, że w tym roku będzie
podobnie. Nie mówiąc już o tym, że zeszłoroczne trzylatki się nie dotaną znowu:-
(



przedszkole a basen
czy możecie napisać, jak sprawa zajęć na basenie (jako zajęć dodatkowych)
wygląda u Was? Czy są takie zajęcia, jak są zorganizowane? Moja pociecha
zarówno w pierwszej, jak i w drugiej placówce do której uczęszcza zajęć
takich nie ma (są to przedszkola prywatne), a ostatnio usłyszałam, że dzieci
z państwowego przedszkola mają basen zapewniony (grupy starszaków i
zerówkowicze).



Przedszkole Lesne Ludki, Bielany- Mlociny. To prywatna placowka, akceptuje w
niej wszystko w 100%. I bardzo zaluje, ze po 2 latach musialam przeniesc synka
do przedszkola panstwowego. Nie chce sie wywodzic nad wyzszoscia jednego nad
drugim, bo panstwowe jest po prosto "poprawne", dziala "jak nalezy", a tam byl
inny swiat, swiat dzieci...




napewno sa ludzie ktorzy posylaja swoje dzieci do prywatnych drogich
przedszkoli przez snobizm, ja do tej pory nawet o tym nie myslalam, ale
zobaczylam jak zmienila sie coreczka znajomych, ktora chodzila przez rok do
przedszkola panstwowego z moja coreczka , przez 3 m-ce dziewczynka zrobila
ogromne postepy dlatego ze tam jest indywidualne podejscie do kazdego dziecka,
z zahukanego dziecka zrobila sie madra dziewczynka , przedszkole jest drogie bo
kosztuje 1300zl , jest dwujezyczne. ja nie jestem zadnym snobem i nie stac mnie
na takie przedszkole , ale slowo daje gdybym tylko miala kase to nie
zastanawialabym sie ani chwili tylko przepisalabym moja corke. a tak prawde
mowiac to sie zastanawiamy z mezem coraz intensymniej nad tym rozwiazaniem.
oczywiscie napewno sa rozne poziomy rowniez w prywatnych przedszkolach
(podobnie jak w panstwowych) i napewno czesc z nich obiecuje gruszki na
wierzbie ale uwazam ze jesli placowka jest sprawdzona , to warto zainwestowac w
swoje dziecko, to potem zaprocentuje
kasiagrotek



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)