Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Stereotypy :
Wczoraj z synem rozmawialismy o przedstawieniu w szkole z okazji Dnia Matki. Śmiał sie z takich tekstów:
Pytanie : Kto sprzata po nas zabawki?
Odpowiedz : Mama.
Pytanie : Kto robi pranie?
Odpowiedz : Mama.
P : Kto prasuje?
O : Mama.
P : Kto podaje do stołu?
O : Mama.

Syn powiedział, że ma własna wersje tego przedstawienia w wykonaniu naszej rodziny :
P : Kto sprzata po nas zabawki?
O : Ja , sam.
P : Kto robi pranie?
O : Tato
P : Kto prasuje?
O : Mama
P : Kto podaje do stołu?
O : Cała rodzina.

To co powiedział to prawda. Staramy sie wszyscy dbac o nasz dom.
Mimo zmian w szkolnictwie, nadal uczy sie dzieci stereotypów. Najlepsze jest to ,że dzieci to widza i sie z tego smieja. Syn czy córka lekarki, dyrektorki, czy bizneswomen uczy sie,że kobieta siedzi w domu i nie pracuje zawodowo. Gdzie te czasy? Dla sprawiedliwosci dodam,że szkoła jest tez zacofana jeżeli chodzi o lekury. Moje dziecko czyta te same co ja w jego wieku. Wygląda na to ,że przez te 30 lat nic nowego nie napisano.



" />Hehe, radk0, trochę się głupio składa, ale jedynym kolegą z pracy jest akurat mój partenr i szczerze mówiąc od żadnego innego faceta nie dostałam kwiatków już jakieś 6 lat (przy czym też to był partner) - nawet na imieniny, urodziny - koledzy wpadają na ogół na "genialny" pomysł obdarowania "mnie" 1/2 wódki (no chyba, że mają parterkę, która naprowadzi ich na jedyną, słuszną drogę prawdy ) może też uważają, że kwiatki to banalna sprawa Co innego koleżanki, moja matka, siostra - wiedzą, że bardziej od patelni (typowy prezent od teściowej) ucieszą mnie kompeltnie niepraktyczne, po prostu piękne tulipany


frankfarmer - jakbym wychodziła z takiego założenia nie obchodziłabym żadnych świąt - urodzin, imienin, walentynek, dnia babci, dziadka, matki, ojca - jak jakiś świadek Jehowy - baaaa - nawet Bożego Narodzenia. Święta to dla mnie tradycja, kolejna dobra okazja dla powiedzenia ludziom, na którym mi zależy, że są dla mnie ważni, tudzież okazanie to jakimś drobnym upominkiem - aby po prostu zrobić komuś dobrze na serduchu. Nic mi nie zakazuje robić tego codziennie (obchodzenie tych świąt przecież tego nie wyklucza), ale czasami najzwyczajniej w świecie brak nam czasu. Święta to doskonała okazja, aby się zatrzymać i zrobić coś dla drugiego człowieka.
frank - poza tym skąd wiesz, ile osób wczoraj złożyło Ci życzenia, bo tak wypadało? Nie wiesz tego i nie masz możliwości sprawdzić. Ale i tak było miło, nieprawdaż?

BTW
Moje doświadczenia z innych miejsc pracy i szkoły - kwiatkami nikt szeregowych pracownic ani z okazji urodzin, dnia kobiet etc nie obdarowywał - co innego dyrektorki tudzież nauczycielki - dlatego jedyne co u Panów zauważyłam - to włażenie w tyłek osobom wysoko postawionym. Wybaczcie Panowie, ale z moich obserwacji wynika raczej, że jako płeć chamiejecie. (Nie mówię personalnie, bo nie znam Was przecież, chodzi o pewne globalne zjawisko). Miło mi się czyta, że niektórzy z Was pomyślą o teściowej, o jakimś przedstawieniu dla koleżanek z klasy, tudzież zdjęciu. Tak trzymać



" />Ja na obiad zrobiłam dzisiaj placki ziemniaczane, a na jutro upiekłam babeczki czekoladowe do przedszkola na przedstawienie z okazji Dnia Matki:))



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)