Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Powiem tak jakiś czas temu pisałem że padła propozycja uosobowienia mojego klubu, zapał ogromny, plany, przymiarki do nowej rzeczywistości, wszyscy jak jeden popierali, deklarowali i ponaglali mnie do działania, poświęciłem sporo czasu i kosztów aby pozałatwiać potrzebne sprawy, w końcu zebrałem wszystkich aby przedstawić to co już zrobiłem a co jeszcze musimy(w jednej osobie) załatwić.Otóż po przedstawieniu potrzeb wymaganych przez prawo (ustawa o stowarzyszeniach) zaczęły się schody, po podaniu potrzeb o składzie zarządu zrezygnowało kilku, a jak ruszyłem temat składek ubyło kolejnych kilka osób,pozostało przy mnie 10 osób z 30 deklarowanych, jest to prawie skład zarządu a do prawdziwej pracy zostało 3 osoby gotowe na każde wezwanie popracować dla innych- nie trzeba niczego dodawać tak się dzieje w prawie całym związku, Jarosław ma słuszną rację mówiąc o postępowaniu roszczeniowo-żądaniowym większości członków PZW. A jeśli chodzi o egzaminy- tomku1 może i dobra wizja takich szkoleń, ale powiedz jak takie coś zrobić w kole które liczy 1800 osób i praktycznie w każdy poniedziałek i czwartek odbywają się egzaminy, bywają dni że jest tłoczno a czasami luz, co roku prowadzimy szkółkę wędkarską od października do czerwca, średnio w latach poprzednich uczestniczyło około 20-30 chłopców w wieku szkolnym i przedszkolnym, w ubiegłym roku zgłosiło się aż 3, w ty jeszcze nikt. Z tej trójki z ubiegłego roku po dwóch miesiącach jeden młodzieniec powiedział mi dosłownie cyt- wole iść do klubu, bo przynajmniej coś dostanę-nie wiem co ale opadły mi ręce, komentarz zbyteczny.



Ok frustracja zaczęła się w niedzielę wizytą na pogotowiu bo dziwnej wysypce i spuchnięciu i potrwa do (conajmniej) 14 czerwca.....
1.Mam ospę -dziękuję serdecznie dzieciom z przedszkola pod moim domem,,,,,
2. Przechodziłam od niedzieli do wczoraj cholernie ciężko. 40 stopni gorączki, plackiem w łóżku, wszystko boli, na dodatek mam jakąś dziwną ciężką postać.
3. Przez to , że nie mogę normalnie korzystać z kosmetyków (kremów , toników) coś dziwnego robi mi się z twarzą. doprowadzenie jej do porządku zajmie mi pewnie kolejny tydzień po tym jak wyzdrowieje.
4. Przepadł występ dzieci w sobotę.
5. Przepadł występ dzieci we wotrek
6. Przepadło przedstawienie na które dzieci przygotowują się ze mną na zajęciach teatralnych cały rok..
7.Nie ma mnie 2 tygodnie w pracy, a to moja ostatnia wypłata przed wakacjami (następna w październiku) więc pora zakombinować za co będę żyć....
8. nie wiem czy wystąpię z moją grupą taneczną, nawet jeśli to i tak tylko z jednym układem bo drugi nie gotowy, a prób nie będzie teraz -wiadomo czemu
9. i najlepsze..................przepadł mój koncert........................ chodziłam na lekcje śpiewu, napisałam teksty, załatwiłam duży koncert i ..............
10 i teraz chyba nie muszę być nawet tró emo żeby iść sobie strzelić w łeb jeszcze raz dziękując dzieciom za zarażenie................



No i 7 epek za mną
Alez sie działo Min Woo i Gae Hwa postanowili,ze ten buziak nie miał kompletnie znaczenia dla nich <cóż tak też myślalam skoro był po kilku lampkach wina>. Mimo, że tak ustalili to chyba jednak dla Min Woo miało to jakieś znaczenie:P. Biedny Min Woo po zjedzeniu nie świeżej zupki dostał uczulenia i nie mógł wystąpić w pokazie, a tak od rana dbał o siebie. W dodatku w ogóle mu nie szło na próbach. I to akurat w tedy kiedy kręcili makeing do przedstawienia Buhahaha rozwaliła mnie Gae Hwa tym jak tą samą kamerą zaczeła kręcić w przedszkolu przedstawienie, a później dostała ochrzan od dyrektra za to,że w godzinach pracy robi zupełnie co innego. Ładnie wybrneła z sytuacji mówiąc,że to dziecko koleżanki. Żona dyrektora miała mu za złe,że zwolnił jednego z aktorów no ale miał racje bo sie w ogóle nie skupiał na przedstawieniu tylko wolał brać udział w audycjach radiowych. Końcówka epa boska - czyżby Min Woo był zazdrosny o Gae Hwa Oj bedzie sie działo od następnego odcinka



Filippo ma przedstawienia w przedszkolu. Raz na miesiac przyjezdza do nich teatrzyk i wystawia cos w przedszkolu. Co i raz tez sa jakies odwiedzimy muzyka, ostatnio byla Pani z wieeeelka wiolonczela i skrzypek.

Jakos sadze, ze dodatkowo chodzenie do teatru na razie nie jest tak bardzo potrzebne. Wole isc gdzie indziej z nim za to, skoro maja przedstawienia w przedszkolu.

Gdyby tego nie bylo sadze, ze ze dwa razy na miesiac za bierala bym Go gdzies.



"MAŁY KLUB Z WIELKIM SERCEM"

Mini przedszkole dla dzieci w wieku od 2 do 5lat zaprasza.

Zapewniamy:
-doskonałe zabawy edukacyjne z wykwalifikowanymi specjalistami
-zajęcia prowadzone ciekawymi metodami inspirującymi do działania
-przygotowanie dzieci do współdziałania w grupie
-komfortowe warunki lokalowe, nowoczesne zabawki
-bezpieczny i kolorowy plac zabaw

Planowane rodzaje zajęć:
-zajęcia ruchowo-umuzykalniające (rytmika, śpiew)
-zajęcia gimnastyczne z elementami gimnastyki korekcyjnej
-zajęcia plastyczne dostosowane do potrzeb i możliwości dzieci

Dodatkowe atrakcje:
-zajęcia artystyczne pobudzające wyobraźnię plastyczną dziecka
-przedstawienia teatralne z udziałem aktorów

Klub Malucha czynny
od poniedziałku do piątku w godz. 7:00 -17:30

Klub Malucha w Otwocku

ul. Kopernika 1, 05-400 Otwock
(w budynku Domu Katechetycznego
przy Parafii Św. Wincentego ĂĄ Paulo)

Kontakt 606-685-622

Serdecznie zapraszamy do zapoznania się ze wszystkimi
informacjami zamieszczonymi na naszej stronie internetowej :

www.klubmalucha.eu



Witam :usmiech:

Ann Niby do 19 jest jeszcze trochę czasu, ale jak masz zaufanie do pediatry to bardzo dobrze i niech ona się wypowie. Może udałoby się zaprowadzić Uleńkę tylko na przedstawienie? My też mamy w domu wierszyk do utrwalania, ćwiczymy troszkę, ale po którymś z kolei powtórzeniu Przemek się buntuje.
Ita Fajnie z salsą:usmiech:
Niezapominajkaa Super się tak zmęczyć, ja bym chciała, ale sama z siebie jestem tak zmęczona ze już nie mam siły na dalsze męczenie :oczko:
Dziubala Przemek ma w szatni, w szafce spodnie dresowe na zmianę, do tego raczej koszulka z krótkim rękawem, bo w przedszkolu jest bardzo ciepło. Niestety po południu jak go odbieram muszę się nagimnastykować, żeby pomóc mu nałożyć rajstopy i jednocześnie nie upuścić Wojtusia, ale już mam opracowanych parę technik, więc daję radę :oczko:
Serena Fajnie, że jest wyraźna poprawa u Was, a z klockiem nie dziwię się reakcji. Przemek bardzo kocha brata, ale już zdarzały się komunikaty - mamo, tato -niestety, nadepnąłem niechcący na Wojtka - dwa razy.....
Natka Super, że Paulinka dostała zielone światło na zabawę.

U nas bal karnawałowy dzisiaj i mój rycerz przejęty niemożebnie szalał od rana. Nakładliśmy mu do głowy, że ma nie używać miecza do bójek, ale z tego co wiem nie tylko on poszedł wyposażony w oręż, więc nie dam głowy za to, co będzie...



A teraz coś z innej beczki.
Łukasz ma ospę. O żesz fak. Nie muszę dodawać, że był szczepiony, prawda?
Pewnie przejdzie łagodnie, ale muszę odwołać imprezę urodzinową w sobotę, nie mogę go puścić do przedszkola na przedstawienie świąteczne, w którym gra Króla Kacpra itp.
ZAŁAMKA.




  Kochana przepraszam, już się tłumacze, rzadko zaglądałam na forum bo cięzki miałam tydzień w pracy i na prywatne rzeczy nie miałam czasu, a o wekendzie to już nie wspomne.., poprawie się;)

Współczuje Emilce z tymi zębami, ja się przyznam nie byłam jeszcze u dentysty z Karolcią ale cały czas o tym myśle i musze po świetach się z nią wybrać.Cieszę się że z Izunią już lepiej:). Śliczne zdjęcia dzewczynek i widze że Izunia lubi na rowerku jeżdzić:D
My jestesmy teraz na etapie zapisów do przedszkola.Wybraliśmy trzy przedszkola i mam nadzieje że się do któregoś dostanie.
Pochwale Ci się jeszcze że wczoraj byliśmy po raz pierwszy z Karolinką na przedstawieniu i było super. Była wpatrzona jak w obrazek , bardzo jej się podobało i jakby nie było dziecka przez pół godziny:D. Ogólnie jest jakaś grzeczniejsza i mnie to bardzo cieszy:)A co u Was?? Pozdrowienia pa



Wybacz Tony, ale chyba masz jakieś kompleksy na temat palenia...osobiście nie uważam osoby palącej za jakiegoś wyrzutka społeczno-oazowego, osoby przeznaczonej do wyłączenia z grupy- a Tyś się uczepił fajki jak najwyższej świętości, której bronić trzeba atakiem, bo to symbol MOJEJ wolności, znak MOJEGO stylu bycia. Piszesz, że osoby palące uznajemy za gorsze- a może sam się za takiego uważasz?

Ja nawet nie wiem, co było w Dębnie, nie wiem jak wyglądasz, nie wiem jaki masz głos, jak się uśmiechasz i jak żyjesz...

Co do poprawy postów- osobiście lubię czytać polskie znaki, ale to już opinia moja...

Nikt nie mówi że ewangelizacja to tylko piosenki o Bogu i uśmiechu, cudne przedstawienia, ręcę złożone w modlitwie. Zupełnie inna sprawa, że modlić można się czynem, byciem, nie tylko słowami, gitarą, nie tylko w kaplicy, własnym pokoju czy w polu na Namiocie. Ewangelizacja ma docierać do człowieka- musi być elastyczna, dostosowana do ewangelizowanych. Nikt nie pójdzie z wykładem na temat czystości przedmałżeńskiej do przedszkola, nikt (tak myślę) nie będzie mówił do ludzi "dojrzałych" o tym, że "Ktoooooo stwoooorzył....migająąące gwiazdki, migająąąące gwiazdki (taka piosnka była, ach lata wczenej podstawówki ). Ale nie sądze, że osoba pijana będzie wiarygodna (przecież pijanych też trzeba ewangelizować), że aby iść na wolontariat do hospicjum trzeba być śmiertelnie chorym (a przecież i tam świadectwo jest potrzebne).

Kompromisy- czy tym samym nie tracimy siebie? Tylko ludzie wolni mogą wyzwalać. Czy w tym, że mamy być jak Ci do których idziemy nie tracimy własnej osobowości, własnych zasad? Czy Bosko, który stwierdził, że "Wszystko dla zbawienia dusz" aby pozyskać chłopaków chodził z nimi na winko (więcej- Bosko postanowił wina nie spożywać, używać tylko jako lekarstwo).

A alkohol nie jest zły- gdyby był zły, KWC chyba nie miałaby sensu. (pijesz>> grzeszysz? Jaki ma więc sens dobrowolna ofiara abstynecji?). Tak, jestem kandydatem, od tamtych wakacji.

Rozmowa, bycie z kimś, szczerość- to porywa.
Pozdrawiam.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)