Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

10W/kanał to idealna robota dla EL34, 6P3S, 6P3S-E czy 6V6GT. Musisz sobie zapewnić 250V dobrze odfiltrowanego napięcia.
Do tego przedwzmacniacz na niemalże byle czym: ECC81, ECC83, ECC85, EF86, 6N1P-EW, 6N2P-EW, 6Ż32P, E180F...
Nie oszczędzaj na transformatorach głośnikowych.

Pchanie układu przeciwsobnego do tak małej mocy byłoby przerostem formy nad treścią. Ponadto, zabiłoby owe tajemnicze i poszukiwane "lampowe brzmienie".


(niestety 3 drożne co dla SET nie jest wymarzonym obciążeniem)
Bez przesady, nie ma co się martwić takimi drobiazgami. W funkcji częstotliwości impedancja kolumn i tak się "porozjeżdża"





Pchanie układu przeciwsobnego do tak małej mocy byłoby przerostem formy nad treścią. Ponadto, zabiłoby owe tajemnicze i poszukiwane "lampowe brzmienie".

Oj, tu mnie jeszcze korci aplikacja 10W PP UL43% EL84 dla 300V i Raa=6k. THD w granicach 0.7%, i uwaga - D2 ! . O dziwo (czarna magia) katalog Mullarda podaje, że jest to głównie 2ga harmoniczna - 3cia i 5ta się kołaczą gdzieś na dole. W dodatku wykres THD od mocy ma bardzo ciekawy przebieg - rośnie sobie do 2W, a potem idzie "płasko", nawet sobie delikatnie spada.
Kurde, ciekawi mnie jak by to grało .



Cytat:

(niestety 3 drożne co dla SET nie jest wymarzonym obciążeniem)
Bez przesady, nie ma co się martwić takimi drobiazgami. W funkcji częstotliwości impedancja kolumn i tak się "porozjeżdża"
No właśnie o to chodzi, zwrotnice itp - dziwne rzeczy się dzieją



Witam.
Chce zbudowac wzmacniacz lampowy pracujacy w klasie D.
Jedyne zalozenie jest takie - ostatni stopien ma byc na lampach.
Kazdy poprzedni stopien moze byc na dowoklnej ilosci krzemu, germanu nie tylko analogowego ale takze cyfrowego.

Zalozenia:
wejscie: 0.775 V
wyjscie: 2 x 10W lub wiecej
pasmo: 20Hz - 18kHz +-3dB

Moje problemy:
1. Sa komplementarne tranzostory npn i pnp, natomiast nie istnieje nic takiego jak komplementarne lampy. (A na emiter protonow mnie nie stac - zart )

Jak ukladowo/schematowo sobie z tym poradzic?

Oto moje pomysly.
A. Tylko jedna lampa dzialajaca na jednej polowce, ktora daje za filtrem LC sygnaly od 0 do powiedzmy 100V. Jedyne co trzeba to kondensator i transformator szeregowo za tym. Wady? Dorabiamy kolejny filtr?

B. Katode jednej lampy podlaczamy do anody drugiej, i pompujemy jak uklad przeciwsobny. Zazenie o zmiennym potencjale? Hehe, to bedzie bardzo ciekawe....6.3V plywajace 200V w gore i w dol z czestotliwoscia 1MHz.

C. ominiecie braku komplementarnej lampy - nie wiem jak - pomozcie

2. Jakie lampy wybrac? Mowimy o nadawczych RF pasmo minimum 100MHz. Jest takie cos w szkle? Jak ma byc wzm to musi w nocy swiecic. Przy 1MHz kluczowania lampy powinny przenosic co najmniej 100MHz zeby zbocza wygladaly jak zbocza a nie male piersi.

3. Czy czestotliwosc 1MHz czy mniej? 250kHz?

4. Jaki precyzyjny generator trojkata?

5. Komparator i high - side driver to nie problem na krzemie - to jest dopuszczalne.

6. Kto sie podejmnie nawiniecia transformatora? Z tym moze byc ciezko jak mniemam.



Czołem.


JasiuB napisał:

Chyba odchylania poziomego?

W żyyyciu. Tranzystor stopowy, o fT na poziomie 0,1MHz - do układu przełączającego pracującego z częstotliwością 15,625kHz z czasem narastania i opadania impulsów na poziomie 1µs? Gdyby TG73 były tranzystorami stopowo - dyfuzujnymi, jak sowieckie ΓT906, to owszem, ale z Twoich pomiarów wynika że to zwykłe tranzystory stopowe
Tomku, nie chodziło mi o serię TG70 (to zupełnie oczywiste, że żadną miarą nie nadają się do odchylania poziomego), ale o "przymierzano się bezskutecznie przez całą epokę germanu". "Bezskutecznie" to może u nas (zresztą można by było się uprzeć i zrobić układ transformatorowy) - gdzie indziej było jak najbardziej "skutecznie" - nawet napisałem, że na przykład przeciwsobnie...

Jasiu



Witam,

Witam was serdecznie,

Poniżej przedstawiam schemat wykonany w PSPACE oraz załącznik jeśli ktoś chciałby go edytować.

Pytanie mam następujące czy dobrze ppoliczyłem sprawność tego układu (wyszło mi 87% ) czy nie ma być czasami coś 60?


coś źle policzyłeś, ponieważ teoretyczna sprawność dla wzmacniacza przeciwsobnego pracującego w klasie B i dla przebiegu sinusoidalnie zmiennego wynosi 78,5%.
Zobacz, np. tam: http://estradowiec.pl/index.php?Itemid=67&id=145&option=com_content&task=view

Pozdrawiam



Witam-interesuje mnie trafo głośnikowe do lamp EL-84 w układzie
przeciwsobnym. Wzmacniacze BIS... produkowane były na lampach mocy
EL-34 i mocy wyjściowej 100Wat. do radiowęzłów.Spadłaby dachówka z dachu od grania na pełnej mocy.Mnie interesuje transformator głośnikowy
do wzmacniacza lampowego 10-15Wat na lampach EL-84.
Proszę o opis i dane trafa i ewentualnie zdjęcie.Pozdrawiam-Waldek



Dwie największe to EL34 są dwie a wzmacniacz jest monofoniczny to zapewne jest w układzie przeciwsobnym również wskazuje na to ilość wyprowadzeń przy transformatorze głośnikowym dwie pozostałe płytki to korektor graficzny i przedwzmacniacz, mniejsze lampki obstawiam że są z rodzinny ECC ale trudno powiedzieć z danego widoku jeśli chodzi o średniej wielkości lampę przypuszczam że jest to drugi stopień przedwzmacniacza.


Dzięki Panie moderator za zwrócenie uwagi literówka



W dawnych czasach, kiedy względy ekonomiczne wymuszały oszczędzanie tranzystorów, przeciwsobne wzmacniacze mocy pracowały z transformatorem wyjściowym i były objęte słabym sprzężeniem zwrotnym, które w niewielkim stopniu poprawiało liniowość wzmacniacza, dlatego zalecano stosowanie tranzystorów dobieranych pod względem wzmocnienia. Ten dobór był nazywany "parowaniem", bo dobierano tranzystory w pary - właśnie z przeznaczeniem na pracę w stopniu końcowym transformatorowym.

Stosowane obecnie powszechnie układy beztransformatorowe z tranzystorami przeciwstawnymi mają wzmocnienie bardzo "nadmiarowe" i dlatego są objęte tak silnym ujemnym sprzężeniem zwrotnym, że nawet spore róznice w parametrach tranzystorów wykonawczych nie powodują tak wyraźnego upośledzenia własności wzmacniacza, zatem "parowanie" straciło swój pierwotny sens, niemniej, lepiej jest, jeśli zestawione z sobą 2 tranzystory wykonawcze (komplementarne) mają zbliżone współczynniki: beta i napięcie nasycenia Uce, nie mówiąc o podobnych dopuszczalnych napięciach, prądach i mocach. Najczęściej wystarczy dobór w/g danych katalogowych.



Przeróbka starego zasilacza to chyba najwygodniejszy sposób, też bym tak postąpił

Oprócz dowinięcia zwojów będzie trzeba jeszcze zmienić wartość dzielnika napięcia i paru elementów w układzie transoptora, z którego układ sterujący bierze wartość potrzebną do regulacji napięcia.
Wydajność prądowa oczywiście spadnie przy zwiększeniu napięcia. Ograniczeniem jest rdzeń.

Przy przewijaniu trafa, poza rozmontowaniem go, problem będzie polegał na tym, że będzie trzeba odwinąć połowę uzwojenia pierwotnego, zanim dowiniesz wtórne. W ATX'ach jest konfiguracja przeciwsobna w półmostku - jest symetryczne uzwojenie pierwotne; połowa jest pierwszą warstwą, drugą warstwą są uzwojenia wtórne i druga połowa uzwojenia pierwotnego jest ostatnią warstwą ale jak wcześniej wspominałem to niewiele zwojów.
(W trafach z niesymetrycznym uzwojeniem pierwotnym też sie stosuje taki patent z "wciskaniem wtórnego pomiędzy pierwotne".
Jak już wtórne będzie z'upgrade'owane to tylko z powrotem nawinąć drugą część uzwojenia pierwotnego.
Chyba że trafisz na inny sposób uzwojenia trafa...

Istotną sprawą pozostaje zmiana kondensatorów na wyższe napięcia oraz dorobienie ujemnej gałęzi -36V no i ... PAL KRZEM




Witam
Buduje koncowke, standardowy układ przeciwsobny na 4x6P3C-E jednak nie mogę nigdzie znaleźć karty katalogowej tej lampy. Nie znam wartości oporu wewnętrznego lamp Ri który jak sądzę jest mi potrzebny do obliczenia parametrów trafa głośnikowego. Czy do obliczeń wystarczy tylko znajomosc Raa?


Opór wewnętrzny lampy 6p3s jest 25k Ohm alampy 6p3s-e <65k Ohm.




Nie mam pojęcia. Może w przypadku zdejmowania charakterystyk tamtej 5687 też miało miejsce jakieś wzbudzenie?

HGW. Jak likwidowałeś wzbudzenie? Czy 1nF pomiędzy siatka i anodą wystarczy? bo u siebie jakoś nie mogę go zaobserwować, więc nie wiem, jak go _na pewno_ zwalczyć. W każdym razie osiągnąłem ponad 500mA prądu siatki przy 0V na anodzie i 15V napięcia siatki. W załączniku sa pierwsze, surowe i tymczasowe efekty pomiarów, może komus się do czegoś przydadzą.

W każdym razie jest to lampa stabilna inaczej, dla największych prądów każdy kolejny pomiar dawał inną (większą) wartość. Jak czekałem z napięciam Ua=0V to prąd siatki był stablny, ale jak dokonałem pomiarów dla mniejszych prądów i wróciłe do Ua=0V prąd potrafił być większy o kilkadziesiąt mA.

Już widzę, że muszę sobie zrobic lepszy zasilacz anody, najlepiej przełączany przełącznikiem co 5V, aby szybko i pewnie nastawić napięcie, bo zapewne dogrzewanie katody siatką ma niebagatelny udział w kształcie charakterystyk.

A one w żadnym razie mi sie nie podobają, są silnie nieliniowe, nachylenie zależy od napięcia siatki i napięcia anody, i to dość silnie. Wygląda na to, że bez porządnego sprzężenia zwrotnego zniekształcenia będą spore. A wprowadzenie takowego przy układzie przeciwsobnym mostkowym nie jest trywialne.

BTW - ten dołek przy najniższym napięciu anody jest naprawdę, kilka razy sprawdzałem, maksimum prądu jest dla Ua=-7V. Zapewne przyczyną jest prąd anody, ale nie miałem go jak zmierzyć, zabrakło mi mierników :)




Jakby ktoś mógłby rzucić okiem na ten schemat i pomóc mi ustaleniu wpływu rezystorów R41 i R47 .
Witam serdecznie mysle ze rezystory R47 i R41 maja za zadanie skorygować ewentualne róznice w galęziach układu przeciwsobnego.
Wiekszy prąd w jednej z gałęzi spowoduje powstanie dodatkowego napiecia polaryzacji siatki a tym samymym stłumienie "wychylającej głowę" gałezi układu.W grę może też wchodzić dodatkowe ujemne sprzęzenie zwrotne w obwodzie katody.Tak czy inaqczej myslę że rezystory te wpływają na symetryzację yukładu.Jezeli się mylę to proszę o komentarz być może bardziej doswiadczonych w temacie wzmacniaczy lampowych.


Tak, mają one syemtryzować punkt pracy układu, ale tylko, statycznie.


Pozdrawiam serdecznie i zycze sukcesów w budowie wzmacniaczy lampowych. Sam teraz myślę o budowie lekkiego wzmacniacza bez transformatora sieciowego wykorzystujacego napięcie sieci.Co o tym sądzicie ? No być może znajdzie się tam jakieś nieduże trafko do zasilania obwodu żarzenia. :idea:

Można, ale: Wszystkie elementy wystające na zewnżtrz muszą być nieprzewodzące lub dobrze izolowane, w szczególności dotyczy to obudowy (musi był plastikowa), osi regulatorów (muszą być plastikowe), gniazd wejściowych i wyjściowych (muszą być podłączopne do układu prze kondensatory o napięcie przebicia minimum 630V i małym prądzie upływu), śrub mocujących (żadna śrouba stykająca się bezpośrednio z chassis ani inną metalową częścią układu nie może być dostępne 'dla palców' - trzeba stosować nieprzewodzące zaślepki na śruby albo mocujący nieprzewodzące płytki przejściowe). Warto?





Bo ten układ będzie działał jak najbardziej prawidłowo! Nie jest w ogólności prawdą, że rozdzielacz fazy powinien mieć w anodzie i katodzie takie same rezystancje. O ile przy zasilaniu spliterem układu równoległego push-pull właśnie dążymy do pełnej symetrii splitera, o tyle przy szeregowym push-pull symetria splitera nie jest wskazana (bo liczy się uzyskanie jako takiej symetrii sygnału na wyjściu obu triod stopnia końcowego).

Nie, symetria jest jest zawsze pożądana. Po prostu szeregowy układ przeciwsobny ze względu na swoją topologię nieco inaczej się steruje. Dlatego stosuje się rozwiązania typu bootstrap, koncepcję Futtermana lub jej modyfikację.



Górna trioda wyjściowa w układzie wtórnika katodowego ma wzmocnienie mniejsze od 1. Dolna w układzie wzmacniacza ze wspólną katodą ma wzmocnienie mu*RL/(ra+RL). Aby na wyjściu uzyskać maksymalną możliwą amplitudę sygnału, obie triody muszą być w stanie oddać do (pobrać z) obciążenia taki sam maksymalny prąd zanim nastąpi obcinanie sygnału wyjściowego. Zatem w ogólności napięcie pprzebiegu podawanego na siatkę dolnej triody musi być mniejsze od napięcia podawanego na siatkę górnej triody. O ile mniejsze? 2*gm*RL+1 razy.
6H6P ma gm coś około 11 mA/V, więc dla dołączonego obciążenia 300 omów dolna trioda powinna dostać sygnał o prawie 8-krotnie niższej wartości.


I tu wyłania się podstawowa wada przedstawionego wcześniej rozwiązania, które właśnie z tego powodu nigdy nie było stosowane. Wzmacniacz przeciwsobny, którego symetria sterowania zależy od oporności obciążenia, to mocno patologiczny wzmacniacz.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)