Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

moze troszeczke nie na temat ale w 1980 roku lekarz laryngolog w przychodni sportowej w poznaniu, odrzucił mnie po badaniach jako niezdolnego do nurkowania ze wzgl. na powarzne skrzywienie przegrody nosowej.
Lekarz z tej przychodni usilnie namawiał mnie do zabiegu prostowania czy czegos tam mojego szanownego nochala. Jakie było moje zdziwienie gdy chyba trzeci z kolei laryngolog stwierdził ze skrzywienie przegrody moze ale nie musi wpływac ujemnie na wyrównywanie cisnienia podczas nurkowania i nie widzi zadnych przeciwskazan abym mógł przystapic do kursum na płetwonurka. (mam obydwa orzeczenia lekarskie do wgl.adu wydane w okresie czterech dni)
Dzis mamy rok 2005 nadal mam skrzywioną przegrode i mi to LOTTO, nie miewam katarów, zadnych bólów zatok , głowy czy innych dolegliwosci, mam tak drozne kanały ze nigdy nie chwyciłem sie za nos podczas wyrównywania cisnienia wykonujac tylko lekki ruch zuchwą albo tez wcale. Do dzisiejszego dnia odbyłem kilkanascie kursów, i wiele , wiele nurkowan zaoszczedzając sobie bólu i kasy. dlatego dobrze isc do lekarza laryngologa który ma chocby troszeczke pojecia o nurkowaniu i swojej specjalizacji.
Moja wypowiedz nie miala by sensu gdybym jeszcze nie powiedział ze mój kolega który miał stale problemy z wyrównaniem cisnienia w jednym z uszu poddał sie takiemu zabiegowi i co i nic jak było tak jest , do tego chodzi stale zasmarkany. Jaki z tego wniosek , ano taki ze kazdy z nas jest po prostu inny a to czy moze nurkowac czy nie zalezy od jego osobistych preferencji a nie koniecznie od decyzji tylko jednego laryngologa.
pozdrawiam wszystkie kolezanki i kolegów z nie koniecznie prostymi noskami i zycze wielu udanych nurkowan WALDEK



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)