Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

" />http://gazetadom.pl/Ladny-Dom/1,62805,2545502.html
Nie wiem czy jest sens?Być może względy sentymentalne są ważniejsze niż pieniądze.
Ale sporo drożej mogą kosztować te przebudowy,wszystko zależy od tego ile chcemy zachować ze starego no i oczywiście jak duża jest nasza kostka.
Nie wiem co ja bym zrobił osobiście na pewno bym się dobrze zastanowił a póżniej działał.
Większośc osób które znam co mieszkają w takich dużych domach ociepliły go tylko z zewnątrz styropianem i dały kolor,zmienił się tylko wizualnie.Ewentualnie zmieniała się liczba okien i balkonów ale rzadko.
Wszystko zalezy od tego(niestety) jakim funduszem operacyjnym możesz zarządzać.No i w mniejszym stopniu od wizji na wygląd domu(ale i w tym może pomóc Ci architekt tylko tu znowu kasa ).
Pomyśl,popytaj jakie będą przybliżone koszty itp. Architekt może zrobić projekty jakie można wykonać(bo nie wszystko jest możliwe,często radykalne zmiany odpadają z różnych względów).
Pozdrawiam i życzę powodzenia.



"A kuku". Handlarze z pl. Szewczyka pod Domem Prasy

Władze Katowic znalazły sposób na handlarz z placu Szewczyka. Pod osłoną nocy miejskie służby zdemontowały betonową kostkę obok estakady i sporą część placu otoczyły płotem. A handlarze? Przenieśli się na drugi koniec ulicy 3 Maja.

Dziki handel w centrach to prawdziwa zmora. W Katowicach pod estakadą można było kupić w ostatnich tygodniach m.in. owoce, warzywa, ciastka, ubrania, latarki, parasole i garnki. Dookoła unosiły się sterty papieru, pod schodami estakady zalegały liście kapusty.

Podczas środowej debaty z kandydatem Platformy prezydent Piotr Uszok obiecał, że w poniedziałek handlarze znikną z placu Szewczyka. Nie minęły dwa dni, a część placu, gdzie zwykle stali kupcy została otoczona płotem. - Prezydent powiedział, że handel zniknie i tak się stało - triumfuje Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach. Przyznaje, że to miejskie służby ogrodziły placu i zdemontowały płyty chodnikowe. - Musimy tu wykonać pewne prace związane z przygotowaniem do przebudowy dworca przez firmę Neinver - wyjaśnia Bojarun.

Na placu od rana roiło się od strażników miejskich, którzy pilnowali, by nikt nie rozłożył stoisk na wolnej części placu. - Niech pan napisze, że straż miejska odniosła wielki sukces. Będzie im miło - prosi jeden z handlarzy, który razem z innymi rozłożył swoje stoisko pod Domem Prasy na rogu ul. 3 Maja i rynku. Kolejne stragany z warzywami i owocami są na al. Korfantego.

- Z placu Szewczyka odeszliśmy, bo i tak zaczyna się przebudowa dworca. Na ul. Stawowej strażnik stawał przy stoisku i nie pozwalał handlować. Restauratorzy bardzo naciskali, żeby się nas stamtąd pozbyć. To stoimy tutaj - mówił handlarz pod Domem Prasy. - Ta akcja potrwa najwyżej tydzień. Żeby stać cały czas tam gdzie jest handel, musieliby zatrudnić dodatkowych czterdzieści osób. Prędzej czy później przegrają z nami - ocenił działania strażników mężczyzna, który pod Domem Prasy sprzedawał dziś perfumy.

Bojarun przekonuje, że miasto poradzi sobie także z handlem w innych miejscach. Jak? Tego na razie nie wiadomo. Rzecznik mówi, że czeka na kolejną zmianę przepisów przez Sejm.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice





Katowice to miasto z rozmachem, ale tylko na papierze
Przemysław Jedlecki 2009-12-09, ostatnia aktualizacja 2009-12-09 19:33:05.0

W Katowicach trwa przebudowa całego śródmieścia, od Spodka aż po autostradę A4. A wszystko to zawdzięczamy staraniom obecnych władz miasta. Możemy o tym przeczytać w najnowszym, wyjątkowym numerze miejskiej gazety "Nasze Katowice"


W skrzynce pocztowej znalazłem najnowszy numer wydawanego przez magistrat pisma "Nasze Katowice". Specjalne wydanie na szlachetnym papierze traktuje o zmianach w centrum Katowic. Po lekturze wiem, że Piotr Uszok jest najlepszym prezydentem, jakiego można sobie wymarzyć. W końcu to pod jego rządami "Katowice podejmują największe wyzwanie od dziesięcioleci". Anonimowe teksty, przygotowane przez pracowników dwóch agencji reklamowych, tchną optymizmem. To pewne, że nasze miasto już niedługo zamieni się w krainę mlekiem i miodem płynącą. Wydatki na rozmaite inwestycje mają przekroczyć miliard złotych, a większość wyda właśnie miasto.

Weźmy np. Muzeum Śląskie. Budowa nowej siedziby będzie kosztować aż 240 mln zł (autorzy gazety przemilczają, że to inwestycja marszałka województwa). Przebudowany zostanie "obszar rozciągający się między Spodkiem a aleją Górnośląską, oraz placem Wolności a ulicą Mariacką". To całe śródmieście! A może chodzi tylko o remont uliczek i wyłożenie ich brukową kostką?

Co z rynkiem i aleją Korfantego? Znajduję informację, że budowa rozpocznie się w drugiej połowie 2010 roku. Nie wiadomo jednak, kiedy się skończy. I tak najważniejsze będą drogi. Będą jeszcze nowe tory.

Czy zostanie odkryta Rawa? Kiedy powstaną nowe budynki wzdłuż Korfantego? Autorzy zapewniają jedynie, że "znalazł się inwestor zainteresowany" budową podziemnego parkingu na rynku, a nad nim nowego budynku, który miałby potem wynająć magistrat. Oprócz tego będzie wyremontowany tzw. Dom Prasy.

Autorzy zapytali Czytelników, w jakich Katowicach przyszłości chcieliby mieszkać. Otóż ludzie chcą, "żeby miasto było czyste i zielone oraz żeby się go nie musieli wstydzić przed gośćmi".

Przy takim rozmachu, jaki zapowiada miasto, spełnienie pragnień mieszkańców rzeczywiście będzie wyzwaniem na dziesięciolecia.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ierze.html





Katowice to miasto z rozmachem, ale tylko na papierze

W Katowicach trwa przebudowa całego śródmieścia, od Spodka aż po autostradę A4. A wszystko to zawdzięczamy staraniom obecnych władz miasta. Możemy o tym przeczytać w najnowszym, wyjątkowym numerze miejskiej gazety "Nasze Katowice"
W skrzynce pocztowej znalazłem najnowszy numer wydawanego przez magistrat pisma "Nasze Katowice". Specjalne wydanie na szlachetnym papierze traktuje o zmianach w centrum Katowic. Po lekturze wiem, że Piotr Uszok jest najlepszym prezydentem, jakiego można sobie wymarzyć. W końcu to pod jego rządami "Katowice podejmują największe wyzwanie od dziesięcioleci". Anonimowe teksty, przygotowane przez pracowników dwóch agencji reklamowych, tchną optymizmem. To pewne, że nasze miasto już niedługo zamieni się w krainę mlekiem i miodem płynącą. Wydatki na rozmaite inwestycje mają przekroczyć miliard złotych, a większość wyda właśnie miasto.

Weźmy np. Muzeum Śląskie. Budowa nowej siedziby będzie kosztować aż 240 mln zł (autorzy gazety przemilczają, że to inwestycja marszałka województwa). Przebudowany zostanie "obszar rozciągający się między Spodkiem a aleją Górnośląską, oraz placem Wolności a ulicą Mariacką". To całe śródmieście! A może chodzi tylko o remont uliczek i wyłożenie ich brukową kostką?

Co z rynkiem i aleją Korfantego? Znajduję informację, że budowa rozpocznie się w drugiej połowie 2010 roku. Nie wiadomo jednak, kiedy się skończy. I tak najważniejsze będą drogi. Będą jeszcze nowe tory.

Czy zostanie odkryta Rawa? Kiedy powstaną nowe budynki wzdłuż Korfantego? Autorzy zapewniają jedynie, że "znalazł się inwestor zainteresowany" budową podziemnego parkingu na rynku, a nad nim nowego budynku, który miałby potem wynająć magistrat. Oprócz tego będzie wyremontowany tzw. Dom Prasy.

Autorzy zapytali Czytelników, w jakich Katowicach przyszłości chcieliby mieszkać. Otóż ludzie chcą, "żeby miasto było czyste i zielone oraz żeby się go nie musieli wstydzić przed gośćmi".

Przy takim rozmachu, jaki zapowiada miasto, spełnienie pragnień mieszkańców rzeczywiście będzie wyzwaniem na dziesięciolecia.



" />Witam.
Jak w temacie - pytanie - czy ktoś z obecnych forumowiczów miał doświaczenie w przebudowywaniu takiego domu?
Pozdrawiam.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)