Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Nightcrawler szedł ulicą. Kierował się w stronę komisariatu, chciał zarobić trochę "szybkiej kasy". Była późna noc i właśnie dlatego, postanowił wyjść z ukrycia. Miał na sobie czarny płaszcz, pod którym chował ogon. Jego głowę
ozdabiał przechylony kapelusz, zakrywający prawie całą twarz. W końcu dotarł do celu. Wszedł do środka budynku i rzucił okiem.
Zaraz przy wejściu znajdowała się dyżurka.
-W czymś pomóc- zapytał funkcjonariusz, nieco zmęczonym głosem.
-Nie trzeba- odparł Kurt
Stanął przy tablicy z osobami poszukiwanymi. Przyglądał się uważnie.
-To by się zgadzało- myślał, czując, że właśnie złapał trop. Wyszedł na zewnątrz i wyjął mały notatnik. Zapisał nazwisko "Brandon Roodtent".
Oddalił się w mrok jednej z uliczek. Zniknął w cieniu i rozpoczął conocny patrol miasta. Cienie Nowego Jorku, rozjaśniane były przez latarnie i szyldy, ale i tak zostawało ich na tyle dużo, aby móc przejść przez miasto niezauważonym. Nightcrawler powstrzymał kilku przestępców przed małymi przestępstwami, ale co innego naprawdę go obchodziło. Tajemnicze zaginięcia osób, które łączyła tylko jedna rzecz- wszystkie pracowały w teatrze, ale każde pracowało w innym i na innym stanowisku. Charakteryzatorka, aktorka, dyrektor, reżyser i technik. Było to dość dziwne, ale Kurt wierzył w przyczynę i skutek. Chłodna logika. To był zbyt duży zbiegł okoliczności, żeby nie dotyczył czegoś większego. Rozmyślanie Kurtowi przerwał duży mur z ogłoszeniami. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie jedna z informacji. Plakat głosił o wielkim przedstawieniu, które ma zostać zorganizowane przez pięć teatrów, mówił też o odwołaniu przedstawienia. Wszystko co było oczywiste wydało się Kurtowi bardziej oczywiste. Postanowił, że zajmie się tą sprawą i będzie dla niego priorytetowa. Zamierzał przeszukać każdy z teatrów. Pobiegł on po w jego stronę. Trochę zboczył z kursu, ponieważ nie znał dobrze drogi. Zeskoczył na ulicę. Stał chwilkę, po czym już chciał wracać na dach, gdy z uliczki odezwały się dźwięki kroków. Nightcrawler, stanął w cieniu i przyparł plecy do ściany. Dwie postacie w czarnych płaszczach wyszły z zaułka i poszły w różne strony. Night wbiegł do uliczki i ze zdziwieniem, zdążył zauważyć, jak mała część jednego z budynków opuszcza się, zamykając za sobą tajne przejście. Night momentalnie wślizgną się tuż przed zamknięciem.
-Mogłem się teleportować- pomyślał trochę zły na siebie. Stał teraz w małym pomieszczeniu, które oświetlała pochodnia. Przezornie Nightclawler nie wziął jej, aby nie być widocznym. W pokoju były jeszcze schody prowadzące gdzieś w głąb ziemi. Kurt zaczął schodzić. Doszedł do dosyć dużego tunelu, w którym zmieściłyby się 4 osoby. Szedł, aż znalazł się przy następnych schodach. Wszedł po nich i znalazł się w, bardzo podobnym do poprzedniego, pomieszczeniu. Pociągnął za dźwignię, a ściana przed nim rozsunęła się. Wszedł i ku swojemu zdziwieniu, znalazł się w teatrze, w którym pracowała zaginiona aktorka. Ściana bezszelestnie się zamknęła. Kurt rozejrzał się po tetrze. Był średnich rozmiarów. Miała spore zaplecza, ale równie wielki sekret. Wagner rozeznał, że w tym teatrze trwały przygotowania do owej wielkiej sztuki pięciu teatrów. Kurt udał się do biura dyrektora teatru. Zastał niezły bałagan. Widoczne były ślady walki. Należy jednak pamiętać, że zaginiony Brandon Roodtent był dyrektorem teatru, ale nie tego. Nie możliwe więc było, aby to on stoczył tu bój o wolność. Nightcrawler zbadał pomieszczenie. W biurku znalazł zdjęcia, przedstawiające charakteryzatorkę całującą się z technikiem. Były też inne, pokazywały, prawie każdy, możliwy związek tej piątki. Zastanowił się trochę, przyjrzał się dokładniej zdjęciom. Teoria, która ułożyła się w jego głowie była lekko skomplikowana. Technik i Charakteryzatorka byli parą. Aktorka przespała się z Reżyserem, aby dostać role w sztuce, a Dyrektor był kobieciarzem i w jakiś sposób zmuszał kobiety do stosunku ze sobą. Na stole znalazł mały flakonik z pozostałościami jakiejś zielonej cieczy. Włożył go do kieszeni płaszcza. Usłyszał kroki na zewnątrz więc stanął w cieniu. Do pokoju wszedł mężczyzna, niskiego wzrostu, ubrany w bardzo oryginalny sposób, bowiem jego okryciem była szara zakrywająca go w całości, jedynie kaptur nie zakrywał twarzy. Był to dyrektor owego teatru. Podszedł do jednego z obrazów i i ściągnął go. Za malowidłem znajdował się sejf. Mężczyzna wklepał kombinacje cyfr i otworzył drzwiczki. Wyją ze środka jakieś notatki. Przeglądał je, gdy zza drzwi dobiegły krzyki-
-Wielki Mistrzu pośpieszmy się to musi stać się dziś...!- Krzyk został przerwany przez drugi
-Tu jest bomba, uciekajmy!- "Wielki Mistrz" schował notatki i wyszedł. Night do tej pory ukryty w cieniu podbiegł do nie zamkniętego sejfu. W środku była mapa, kilka kartek i jakiś pergamin. Na Pergaminie był niezrozumiały tekst w języku łacińskim sygnowany krwią. Notatki mówiły o różnych kultach magicznych.
" Gdy pięciu haniebnych zebranych zostanie, wielki [tu tekst był zamazany] zostanie wezwany"
Inne notatki zawierały jakieś informacje techniczne. Możliwe, że chodziło o tunel. Nightcrawler przyjrzał się mapie. Była to mapa Nowego Jorku, z zaznaczonym pentagramem. Wierzchołki owej figury, na mapie pokazywały umiejscowienie pięciu teatrów. W środku zaś stał szósty budynek była to opera, schował plan do wewnętrznej kieszeni. Nightcrawler zerknął jeszcze na pergamin. Była na nim dzisiejsza data. Kurt zerwał się i pobiegł za "Mistrzem". Trzech ludzi biegło po scenie. Kurt wbiegł na platformę dla oświetlenia i skoczył, wylądował tuż przed nimi. Mistrz pociągnął za jedną ze dźwigni, a ściana obok niego otworzyła się. Dwaj jego towarzysze chwycili za szable leżące na scenie. Nightcrawler myślał, że to tylko tępe rekwizyty, gdy zorientował się, że wcale tak nie jest, również chwycił za jedną z nich. Walka była bardzo zażarta. Dwójka atakowała zaciekle, ale Kurt, jako wprawiony szermierz skutecznie odparowywał cięcia. W pewnym momencie kontratakował i powalił jednego z przeciwników szybkim ciosem w tors. Walka nie mogła trwać już długo. Drugi towarzysz mistrza krótko stawiał opór, zanim jego ciało padło na ziemie. Nightcrawler kontynuował pościg. Wziął ze sobą szable. Zbiegł po schodach, w tym momencie wybuchła bomba. Ogień buchnął z otworu w ścianie. Kurt został odrzucony w wpadł na ścianę. Uderzeniem rozciął sobie łuk brwiowy. Szybko podniósł się i biegł tunelem. Szukał mapy, aby dowiedzieć się jak dojść do opery. Wyciągnął, przez przypadek, fiolkę z zielonym płynem. Kropla krwi z rany wpadła do flakonika. Naczynie, pod wpływem reakcji, wypełniło się jakąś cieczą, a następnie wybuchło. Nightcrawler rozwiązał już zagadkę a opera była już bardzo blisko...



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)