Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

3 posty zaczynające się od "e tam" ;) Wg mnie doda rozstraja mi telewizor,


przepraszam jeżeli w moich 2 poprzednich postach obraziłem kogoś poprzez umieszczenie jego idola(:lol:) wraz z innymi postaciami, które wg mnie są przyczyną takiego stanu(wojennego ;| ) w Polsce



13 grudnia 1981 roku Rada Państwa wprowadziła w Polsce stan wojenny. Do dziś trwają dyskusje na temat rzeczywistych przyczyn jego wprowadzenia. Oficjalnym powodem była pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju, której przejawami były m.in. braki towarów w sklepach oraz zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego w kraju wobec zbliżającej się zimy. Reprezenanci ówczesnych władz używają także argumentu o groźbie interwencji ze strony państw Układu Warszawskiego, którego realność podważają krytycy.

Trzynastego grudnia powołano do życia WRON (Wojskową Radę Ocalenia Narodowego), wprowadzono godzinę milicyjną, internowano tysiące osób, zawieszono naukę w szkołach i na uczelniach i przerwano łączność telefoniczną.

Informację o dwudziestej piątej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego można umieścić na stronach poświęconych historii Polski oraz Europy i Świata, prawom człowieka, osobom internowanym w stanie wojennym, miejscowościom, w których odbyły się strajki oraz na różnych innych stronach. Rozpoczęcie na forum dyskusji dotyczącej stanu wojennego i jego skutków może doprowadzić do starcia się zwolenników i przeciwników jego wprowadzenia.




Jeżeli racja była po stronie inicjatorów stanu wojennego, to dlaczego nasze służby bezpieczeństwa w takim histerycznym pośpiechu paliły i niszczyły dokumentację dotyczącą m.in. okoliczności wprowadzenia stanu wojennego w Polsce?.
Zapewne z tej prostej przyczyny, iż bali się odwetu ze strony nowej władzy. zabezpieczali sobie tyły. Nie mogli przewidywać jak sytuacja po 1989 r. się ułoży i czy faktyczne winy bądź ich brak będą miały znaczenie. Historia dała dość przykładów na to, że w przypadku radykalnej zmiany władzy głowy toczą się bardzo licznie...
Ale tak w ogółe to te rozważania lepiej było by przenieść do osobnego tematu o gen. Jaruzelskim, który proponuję założyć, bo ze stanem wojennym niewiele mają wspólnego.
ps. pod Lenino walczyła 1 DP, II armia LWP nie była wtedy jeszcze sformowana.




Priorytetowe zadania PISu wykonane. Inne w trakcie a jeszcze inne nie możliwe z powodów koalicyjnych (koszty koalicyjne). Niestety mamy takie reguły gry i należy się do nich przyzwyczaić.
Pan oskarza PIS ale to PO mogło teraz rządzić razem z PIS i to z większej winy (i ambicji) PO nie doszło do koalicji POPIS
Dlatego większość pańskich argumentów spala już z tego powodu.
Aby rządzić trzeba mieć tą cholerną większość. Ale dla pana jest to za absurdalny powód aby o nim mówić. Dla pana to brudna polityka, jest koalicja więc czemu nie ma tych zapowiedzianych zmian. A no nie ma. Coś za coś. Stracić władze i doprowadzić do wyborów ,które o 180 stopni mogły by odwrócić układ sił. Wtedy już PIS nie miałby możliwości przeprowadzania ważnych zmian. Albo zaryzykować i iść w koalicji z SO i LPR ale dla tych ważniejszych zmian na które Polska czeka już prawie pół wieku.
Ale pan nei widzi problemu komunizmu. A nikt zapewniam pana oprócz PISu w tym momencie nie zrobi tych zmian. PO już było u władzy i wiem co dla nich jest najważniejsze "Zysk"


Priorytetowe zadania wykonane? tzn jakie?
jak kolega wyżej pisze zapewne WSI? trochę mało jak na możliwości organu ustawodawczo - wykonawczego. Zresztą teczki WSI znajdują się obecnie u czołowego prokuratora, sędziego Prezydenta kraju? czy ktoś o czymś takim słyszał. Teraz rozumiem, skąd ta nagonka na media - wszystkie sensacje które w wymiarze krajowym będą upubliczniane są już opatentowane przez Prezydenta - czekamy na show time. Zresztą wszyscy wiemy, że tam nic nie ma, a co było to już wyciekło, przez lojalnego Macierewicza.
Powstało CBA - i co z tego?

Pan oskarza PIS ale to PO mogło teraz rządzić razem z PIS i to z większej winy (i ambicji) PO nie doszło do koalicji POPIS
Znamy już tą retorykę, problem w tym, że PO nie jest zdeterminowana do władzy, nie zrobi dla niej wszystko jak PIS. A który program był lepszy to już zostawmy sobie na inny temat, obecną koalicję mamy prawo oceniać, natomiast na temat PO możecie co jedynie to gdybać.
Była u rządów? jak część PISu obecnie, wszyscy są w to umoczeni zresztą co z tym zyskiem PO? Tusk nie wydaję na wizażystkę z publicznych pieniędzy.
Zmiana układu sił? jestem za, dlaczego nie?
Albo PIS wchodzi w koalicję ze skrajnościami i ponosi współodpowiedzialność koalicyjną za przeprowadzone zmiany albo rozpisujemy nowe wybory. Nie jest tak, że wybrano mniejsze zło - podobnej retoryki używał Jaruzelski jako przyczyny wprowadzenia stanu wojennego.

Boom w mieszkalnictwie - zachodnie firmy deweloperskie osiągając rekordowe wysokie marze na w miarę jeszcze tanim rynku polskiego budownictwa, inwestują, tylko dlatego, że potrzebujemy tych 1,5 mln mieszkań - mają świetny rynek zbytu, poza europejskim już zaspokojonym. Dobry okres trwa od 2005r.




[husaria]uniemożliwiła swoimi zwycięstwami wystawianie Polsce 50-70 tysięcznych armii złożonych z nowocześnie ( i tanio!) uzbrojonych chłopów i pikinierów To jest sedno problemu, że kolega myli przyczyny ze skutkami. Otóż na bardzo liczne armie chłopskie nie zgodziłaby się szlachta - co wynikało z sarmackiego obyczaju. Nawet w dobie insurekcji kościuszkowskiej, gdy częściej niż w ubiegłych dekadach zdawano sobie sprawę z konieczności reform, szlachta doprowadziła do niemożności wprowadzenia w życie planu powołania takiej licznej, pieszej armii chłopskiej. Panowie bracia nie chcieli uzbrajać tej klasy społecznej. Dlatego pomysły radykalnej redukcji jazdy szlacheckiej w celu powołania bardzo dużej siły zbrojnej o składzie głównie chłopskim były w Rzeczypospolitej nierealne. Jak widać silne umocowanie pozycji konnicy w polskim systemie wojennym wynikało także z przyczyn społecznych i kulturowych i to nie husaria była przyczyną tegoż, lecz skutkiem.

Również z czysto militarnego punktu widzenia likwidacja jazdy (czy też jej ograniczenie tylko do lekkich sił pościgowo-rozpoznawczych) byłoby błędem, co rozumieli współcześni i nie tylko Polacy. Zagraniczne odpowiedniki kawalerii uderzeniowej - kirasjerzy - mieli się dobrze jeszcze na początku XIX stulecia. Nie jest prawdą, że Sobieski chciał "wypierać" husarię - za jego rządów przecież jej liczebność wzrosła, a sam król stwierdział, że "z husarza i obrona i ozdoba". To, co robił Sobieski i wcześniej Władysław IV (już mniejsza o to, czy Szwedzi zgodzili się oddać porty pruskie z tego powodu, zapewne wzięli pod uwagę także i te reformy wojskowe polskiego króla - tacy militaryści jak oni nie mogli tego przegapić), to była optymalizacja składu armii, gdzie rózne rodzaje sił miały ze sobą współgrać. Nic tu nie było "wypierane".

Armia polska miała za mało piechoty, ale to nie znaczy, że było za dużo kawalerii.

To nie husaria sprawiła, że szlachta zakochała się w wojnie kawaleryjskiej i jeździe konnej, tylko odwrotnie. Husaria była jedynie dzieckiem tego stanu rzeczy.

Słabością polskiej wojskowości był brak tych cholernych stałych podatków, ale tu również dotykamy sarmatyzmu.

Nie możemy powiedzieć, że gdyby husaria nie odnosiła zwycięstw, to szlachta zafundowała by Polsce pieszą armię. XVIII wiek przykładem.

Zaś co do Kliszowa, to owszem - bitwa była przegrana, bo hetman Lubomirski przeprowadził sabotaż wycofując armię bez wojskowego powodu. Taki akt niesubordynacji to jest właśnie przejaw rozkładu państwa i samowoli magnackiej. Husaria nie zawiniła w tej bitwie i ta batalia nie jest przykładem że nasza jazda (już zresztą bez kopii) była anachronizmem.

Podsumowując, to nie husaria jest odpowiedzialna za skostnienie polskiej wojskowości, a tylko czynniki polityczne.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)