Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Przecież wygłosił;)
Podkreślam, podobnie jak poprzednicy, uznajemy korupcję za jedną z najpoważniejszych chorób życia publicznego. Uczciwie mówiliśmy o tym, że bez żadnej wątpliwości wiemy, że korupcja jako choroba dotknąć może każdego środowiska politycznego i zawodowego. Ale wiemy chyba jakoś tak głębiej, że kluczowym zadaniem władzy publicznej jest zapobieganie, likwidacja przyczyn powstawania korupcji, a nie tylko efektowne jej ściganie.
www.rp.pl/artykul/71439.html
In article <348859FE.FBDBC@nospam.bigfoot.com, Mariusz Grzeca
<Mgrz@nospam.bigfoot.comwrites:
...
'Hawking znajduje sie w takim stanie w jakim sie znajduje' dlatego, ze jest
chory na ALS, a nie dlatego, ze nie zostal 'zainicjowany' przez matke. Musze
ci przyznac, ze jestes strasznie nudny.
.....
A co to jest ALS? Czy to znowuz cusik takiego, ktore sie poznaje na
podstawie opisu jakiego przekreconego neutopatoploga?
I nie rozumiem dlaczego sie czepiasz jakiejs inicjacji, o ktorej nie
wspomnialem ani slowem. Jakzez wyobrazasz sobie te inicjacje wsrod
purytanskich brytyjczykow...? O niczym takim nie wspomnialem a Ty
rowniez "huzia na Jozia".
Jezeli wspomnialem o ksiazce to dlatego, ze autorzy dosc dobrze pokazali
ZAKAZOWOSC domu, w ktorym wychowywal sie Hawking; nie wiem, czy
zrobili to swiadomie czy tez nie, ale to zrobili. Warto rowniez przeczytac
te ksiazke ze wzgledu na opinie roznych ludzi, ktorzy postrzegaja w
Hawkingu nie tylko geniusza intelektu ale ktorzy widza w nim rowniez despote
uwielbiajacego ponizac innych ludzi. HAwking nie pokonal swojej slabosci,
ktora jak wiadomo itd..., lecz uciekl w swiat fantazji.
Tak samo zreszta czynia WSZYSCY naukowcy, opocz tych, ktorzy traktuja
nauke jako sposob na robienie dobrych geszeftow, czyli interesow. Hawking
robi interes uzalezniajac i podporzadkowujac sobie wszystkich ludzi, z ktorymi
sie styka a jego zona coraz bardziej ucieka w prace zawodowa. Ponizala go
od samego poczatku (tak jak Diana Karola)nwiec uciekl sie do sposobu,
z ktorego korzystaja znacznie czesciej mezczyzni niz kobiety: uzaleznil ja
od siebie popadajac w chorobe. Jego podswiadome dzialania, dzieki ktorym
chcial ja zatrzymac NIE ufajac doprowadzily go do tego, co Ty nazwalas ALS.
ALS to jeszcze jedna bzdura swiata medycyny poszukujacego rozwiazania
w zwalczaniu skutkow a nie psychicznych PRZYCZYN powstawania roznych
form autystycznych (Hawking jest autystykiem najwyzszego lotu). Nie bede
dalej gadal, bo znowu na mnie fukniesz, ze ciagle gadam o tym samym. Kto
zechce to znajdzie co mam na mysli...
LeoTar
Wladek Tarnawski
e-mail: Leo@aol.com
http://members.aol.com/LeoTar
http://www.geocities.com/Athens/Forum/5921
jaQbek pisze:
Czy mam rozumieć, iż sugerujesz, że antybiotyk to taki
wytrych dla konowała, któremu nie chce się zdiagnozować choroby?
Na początek powiem, że nie używam zwrotów typu "konował", gdyż nikt nie
jest nieomylny. Nie wiem czy dobrze zdiagnozował, czy źle. Wiem tylko,
że medycyna obecnie jest nauką właściwie statystyczną, a więc mogę (w
pewnym zakresie) poruszać się w statystykach zachorowalności. Moje
wątpliwości powstają w wyniku (zbyt?) szybkiego rozpoznania
"bakteryjnego", a nie innego. Są inne drobnoustroje. No nie? Wątpliwość
moja wynika z braku potw. w/w rozpoznania.
Co do "wytrychów", to powiem, że nie chodzi o chęć lub brak chęci
diagnozowania, lecz o odpowiedzialność. Jeżeli dałeś (np. niepotrzebnie)
i nie trafiłeś, to w sumie nic się nie stanie. Antybiotyki w swojej
większości nie są toksyczne. Pochodne indolooctowe są bardziej
toksyczne, a są prawie w każdym kiosku i na stacjach paliw. A jeżeli nie
dałeś i coś, nawet nie z winy lekarza, się stało - to pacjent i jego
otoczenie takiego doktora rozszarpią. Nazywanie lekarzy "konowałami" i
wyczuwalna wyraźna niechęć twoja do tej grupy zawodowej (popraw jeżeli
się mylę) tylko potw. to co piszę.
Zatem antybiotyk stał się uniwersalnym i *oczekiwanym* środkiem leczenia
głównie przez pacjenta. A parafrazując Nerona można twierdzić, że każdy
naród zasługuje na swojego lekarza.
Rozumiem cię. Trafiłeś w tryby i to cię wkurza. Ale przyczyna jest
bardziej złożona i zdecydowanie wychodzi poza granice wątku.
Kto nie jest zadowolony z pracy?
Zadowoleni z pracy bardziej zdrowi psychiczne
Osoby niezadowolone ze swojej pracy są bardziej podatne na choroby - wynika z
raportu przytoczonego przez brytyjską agencję Press Association. Zadowolenie z
pracy szczególnie dobrze wpływa na zdrowie psychiczne.
Osoby mniej zadowolone z pracy są bardziej podatne na wyczerpanie nerwowe, mają
niskie poczucie własnej wartości i odczuwają stany lękowe oraz depresję. Nawet
nieznaczny spadek poziomu satysfakcji zawodowej może prowadzić do poważnego
wyczerpania nerwowego - ostrzegają autorzy raportu.
Depresja i stany lękowe są najczęstszą przyczyną długotrwałych zwolnień
lekarskich, nawet częstszą niż tak powszechne dolegliwości jak ból kręgosłupa.
REKLAMA Czytaj dalej
Cytowany przez PA, prof. Cary Cooper z wydziału zarządzania na Lancaster
University powiedział, że pracodawcy wykorzystując innowacyjne metody powinni
poważnie zająć się ograniczaniem skutków niezadowolenia z pracy i związanych z
tym problemów zdrowotnych.
"Byłaby to mądra inwestycja biorąc pod uwagę potencjalnie wysokie koszty
ekonomiczne i psychologiczne, jakie mogą wynikać z zatrudniania niezadowolonych
czy nieszczęśliwych pracowników - powiedział Cooper. - Zadowoleni pracownicy są
zarówno zdrowsi, jak i bardziej szczęśliwi".
Profesor zauważył, że nowe technologie sprawiają, iż niektóre prace wykonywane
są bardziej automatycznie i nieelastycznie. "Te zmiany doprowadziły do powstania
kultury »pracoholików« w Wielkiej Brytanii i w Europie, przez co odczuwamy mniej
przyjemności i zadowolenia z naszej pracy" - ocenił Cooper.
trzeba mieć ponadto etykę zawodową
radca napisał:
> ethanak napisał:
>
> > Przecież jak była swego czasu dyskusja o tym by dziennikarzami byli ludzi
> e po
> > studiach najbardziej przeciwni byli...dziennikarze.Według nich nie trzeba
>
> > kończyć studiów ani nawet pisać gramatycznie żeby byc dobrym
> dziennikarzem.Stąd
> >
> > preferowani są tacy którzy nie boją się napisać czegoś o czymś nie mając
> o
> tym
> > pojęcia.Preferowana jest bezczelność i głupota w zawodzie dziennikarskim
> -
> > patrz "dziennikarze" śledczy...
>
> - nie wierze w to co piszesz, dziennikarzem nie moze sobie byc byle kto
> tutaj trzeba miec wyksztalcenie.... ale i przede wszystkim talent i siodmy,
> albo i osmy zmysl
>
> radca
w tak ważnym zawodzie , kształtującym opinię publiczną , która ma decydujący
wpływ na powstawanie i realizowanie inicjatyw , stanowi fundament oceny
życia społecznego dopuszcznie ludzi niekompetnetnych do pracy dziennikarskiej
to gorsze w skutkach niż pozwalanie na leczenie osobie bez nalezynych
komptencji .
zasadniczą przyczyną choroby/patologii naszego społeczeństwa jest niekomptentna
diagnoza stawiana przez niewykształconych i o braku etyki zawodowej ( żeby taką
mieć trzeba odróżnić dobro od zła w swoim zawodzie ) pismaków . ich jedyną
motywacją pracy jest zadowolenie szefa - są bez wykształconego systemu wartości
a zajmują się kształtowaniem tych wartości całego społeczeństwa .
dziennikarze mając tak silny potężny na opinię publiczną , sumienie narodu i
jego wybór , sami powinni mieć sumienie i umiejętność oceny , która wpływa
na standardy naszego życia . niekompetentna działalność dziennikarzy w skutkach
jest zdecydowanie gorsza od niekompetentnej działalności lekarza - ten ostatni
szkodzi tylko swoim pacjentom , a niekomptentni dziennikarze szkodzą wszystkim .