Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Tutaj wzorzec rasy i krótki rys charakterologiczny:
http://img515.imageshack.us/img515/7...eneapolch3.jpg
Mastino Napoletano - historia i opis rasy
Serwis **********, rok 2002
Przodkami mastino napoletano są niezaprzeczalnie rzymskie molosy walczące na arenach. Istnieje takie prawdopodobieństwo, że nie zmieniły się one znacznie od swoich przodków sprzed blisko 2000 lat. Spełniały one funkcje psa bojowego, policyjnego jak również pociągowego. Istnieje wiele przypuszczeń co do powstania nazwy rasy. Możliwe jest, że nazwa ta powstała od słowa mast-tuin, oznaczającego pilnowanie domu. Inna wersja mówi o tym, że mastino napoletano powstał od łacińskiego mixitivus oznaczającego mieszkańca, lub massatinus oznaczającego domowy. Nie ma zgodności co do pochodzenia nazwy rasy.
Wiadomym jest jednak, że mastino napoletano w swoich różnych formach istniał w południowych Włoszech prawdopodobnie aż od czasów rzymskich. Jednak pierwsze egzemplarze psów tej rasy, został zaprezentowane dopiero w 1946 roku na wystawie w Neapolu.
Znacznie wcześniej, bo w roku 1897 doktor Tecce opisuje mastino jako psa, który równa się całemu arsenałowi broni, co czyni go zdolnym do najcięższego i najbardziej niebezpiecznego polowania. Doskonale nadaje się do polowania z dzikimi zwierzętami. Gdy pan rozkaże, atakuje i błyskawicznie rozrywa wszystko na kawałki. W Neapolu towarzyszy on członkom komorry (organizacji przestępczej żyjącej z szantażu, rabunku i terroru o podobnej strukturze co sycylijska mafia), pomagając im w okradaniu ofiar. Nadaje się on także do pilnowania stad, ponieważ potrafi ujarzmić rozwścieczonego bawoła. Czeka wtedy na właściwy moment, aby złapać go za pysk i puszcza dopiero, gdy wściekłe zwierze się uspokoi. Jest wojownikiem bez trwogi i bez skazy, walczący z niedźwiedziem, bawołem, wilkiem, psem, a nawet człowiekiem - mordercą; prawdziwy Herkules, który wierząc w swoje siły nie potrzebuje podstępu i zawsze bez ociągania atakuje do przodu. Powala swojego przeciwnika na ziemie i przytrzymuje go tam. Nie lubi atakować bez przyczyny, jednak biada temu, kto go sprowokuje. Przy pilnowaniu domu, magazynów i towarów jest najwierniejszym i najgorliwszym stróżem, prędzej bowiem umrze niż pozwoli ruszyć powierzone mu rzeczy. Ten opis wskazuje na wielofunkcyjność mastino i różne obowiązki jakie w ówczesnych czasach powierzano psu. W roku 1947 mastino napoletano zostało uznane przez FCI i powstał pierwszy wzorzec rasy . I wtedy to właśnie powstała pierwsza planowa hodowla mastino. Wielkie zasługi dla powstania i hodowli mastino napoletano miał doktor Piero Scanziani. Ponoć II Wojnę Światową przeżyła tylko garstka psów tej rasy. Piero Scanziani jeździł więc w okolice Wezuwiusza jak również Neapolu i skupował od chłopów psy w typie mastino. Służyły mu one do planowej hodowli psów tej rasy. Wzorzec rasy stworzony między innymi przez Pero Scanziani uległ modyfikacji i mastino zaczęło podbijać serca kynologów i wystawców.
Stopniowo, z roku na rok rośnie popularność mastino napoletano. Jest to pies czujny i wierny. Bardzo inteligentny i oddany, często agresywny w stosunku do obcych. Wspaniale nadaje się na psa stróżującego. Atakuje bezgłośnie i skutecznie.Mimo, że robi wrażenie flegmatycznego, podczas potencjalnego niebezpieczeństwa staje się psem zadziwiająco zwinnym i szybkim, jak na swoją masę. Jednak przy braku socjalizacji i odpowiedniego wychowania zdarzają się psy agresywne i nieustępliwe. Właściciel musi poświęcić psu dużo zainteresowania i tresury, która powinna być spokojna, ale stanowcza. [IMG]http://www.**********/images/hodre/mneapo/carobambino.jpg[/IMG] Caro Bambino
Nie wolno używać przemocy względem mastino, gdyż te mogą reagować na nią agresją i istnieje niebezpieczeństwo, że z czasem staną się nie do opanowania przez właściciela. Taka sytuacja stwarza wiele zagrożeń, gdyż pies o wadze często dochodzącej do 100 kilogramów, silnej szczęce i wielkiej sile, może stać się psem bardzo niebezpiecznym. Jednak większość przedstawicieli tej rasy jest wspaniałymi psami domowymi i stróżującymi. Trzeba również pamiętać o tym, że pies ten potrzebuje dużo ruchu. Przed zakupem mastino napoletano, należy pamiętać o tym, że u niektórych przedstawicieli tej rasy mogą pojawić się problemy z entropium (zawinięcie brzegu powiek) i ektropium (wywinięcie brzegów powieki), jak również miękki grzbiet, mało zwarte palce i dysplazja. Zarówno entropium jak i ektropium prowadzą do zapalenia spojówki, owrzodzenia rogówek i nie leczone mogą nawet spowodować utratę wzroku przez psa. Ponadto drażnienie oka przez powieki jest bardzo bolesne i uciążliwe dla zwierzęcia. Wadę tą najczęściej usuwa się chirurgicznie. W związku z często występującym problemem dysplazji, psy, które mają stać się hodowlanymi obowiązkowo przechodzą prześwietlenie w tym kierunku. [IMG]http://www.**********/images/hodre/mneapo/hazanek.jpg[/IMG]
Wydzieliłem z tematu "Kwestia separatystów".
Premislaus
Ludzie w większości zachowują się racjonalnie.
Nie. Przechodzilem przez ta dyskusja z tysiacem libertarian, anarchokapitalistow, minarchistow wczesniej. Ludzie nie zachowuja sie racjonalnie (w sensie slownikowym, a nie wymyslonym przez libertarian). To nie znaczy, ze ludzie zachowuja sie niemoralnie, albo sa zle (Konserwatysci zreszta nie twierdza, ze ludzie sa zli, nie wiem skad takie bzdury). Nie znaczy, ze caly czas nie zachowuja sie racjonalnie, ani ze są szaleni.
Moge sie zalozyc o pol basa, ze jak pojdziesz do sklepu i zajrze Ci potem w koszyk, to znajde tam co najmniej jeden towar taki, ze nie bedziesz w stanie racjonalnie wyjasnic (racjonalnie, czyli odwolujac sie do ROZUMU, a nie do checi, uczuc, emocji itp) dlaczego go kupiles, albo czemu wybrales akurat taki towar z setki innych.
Dlaczego dyskutujesz ze mna? Jakie sa racjonalne (inaczej: rozumowe) przyczyny, ze dyskutujesz ze mna, zamiast uczyc sie lub robic cos pozytecznego?
Jakie sa RACJONALNE przyczyny tego, ze ludzie za jednymi gwiazdami przepadaja, a za innymi nie? Jakie sa RACJONALNE (czyli: rozumowe) przyczyny, ze ludzie sa fanami zespolow pilkarskich?
Ludzie nie sa racjonalni. Wierza w Boga, kieruja sie uczuciami, kieruja sie emocjami, itp.
Wezmy niewolnictwo: racjonalny czlowiek bedzie dbal o swoja wlasnosc jak najlepiej, aby ja nie uszkodzic, i aby zapewnic jak najwieksze efektywne jej wykorzystanie (jak niewolnik wie, ze Pan o niego dba, i ze jak cos mu sie stanie dalej bedzie o niego dbac, to pracuje chetniej i lepiej). A jednak ludzie zabijali, torturowali, zle traktowali swoich niewolnikow.
Caly anarchokapitalizm zaklada, ze jak bedzie spor miedzy dwom ludzmi, to
1) Sedzia wyda sprawiedliwy wyrok, bo jak zle bedzie sadzil, straci klientow. Nie bedzie wiec sedziow przekupnych, inwestujacych wiecej w PR niz w umiejetnosci, sedziow zajmujacych sie sprawami tylko tych lepszych klientow itd
2) W przypadku konfliktu, agencje zamiast toczyc wojny, beda wolaly oddac sprawe do sadu i zgodza sie na tego samego sedziego. Nie bedzie wiec agencji, ktora stwierdzi, ze taniej bedzie konkurencje wykonczyc (fizycznie), bo jest od niej duzo wieksza,.
3) Kazdy bedzie posiadal jakas agencje ochrony, a agencje reprezentujace biednych i bogatych beda mialy identyczne wplywy
4) Nie bedzie fanatykow, mafii, zorganizowanej przestepczosci, stosunkow feudalnych, zaleznosci osobistych itd. Nie bedzie ludzi, ktorym inni beda sluzyc z powodow pozaracjonalnych, zwiazanych systemem pseudofeudalnych zaleznosci. Nie bedzie liderow mogacych stworzyc bandy rabusiow.
Co wiecej, anarchokapitalizm nie bierze pod uwagi historii. Caly czas czepia sie Islandii (przy czym ignoruje przy tym niektore fakty, w jednej dyskusji na sieci widzialem jak kiedys ktos wypunktowal bledy Friedmana), gdzie panowalo niewolnictwo, ludnosci bylo niewiele i zyla w specyficznych warunkach. Zapomina natomiast np o I RP gdzie praktycznie mielismy anarchizm: zadnej policji, panstwo praktycznie mowiac nie ingeruje, kazdy kto chce ochrony czepia sie klamki silniejszego. Nie ma zadnej gwarancji, ze system anarchokapitalizmu nie wyewoluuje w feudalizm. Albo nie powstanie w naturalny sposob znowu panstwo. Co wiecej, wydaje sie, ze anarchokapitalizm w naturalny sposob moze doprowadzic do powstania kasty ludzi niewolnych, masy sredniakow, i grupki szlachty.
Nie.
Panstwo powoduje wzrost korporacji i faworyzuje je, dajac im przywileje. Ale bez panstwa istniejace wielkie korporacje beda mialy jeszcze wieksza wladze i jeszcze wiekszy wplyw na rzeczywistosc. Wiara w magiczna reke wolnego rynku jest sympatyczna, ale naiwna. Wiara w rozne teorie "wtornego zawlaszczenia" jest natomiast bardzo niesympatyczna.
Twoja (czy tez friedmanowska) wizja (prywatne agencje itp) owszem by byly w stanie rozwiazac niektore problemy. Wezmy prosty przyklad: w malej sennej miescinie pojawia sie mafia. Zabija, przekupuje, itp. Jak mozna sie obronic:
1) Ludzie zbieraja sie do kupy tworzac milicje
2) Agencje zbieraja razem sily
W efekcie powstaje cos, co sie niczym praktycznie nie rozni od policji.
Tym, co jeszcze zachowali resztki samodzielnego myślenia, polecam artykuł Ryszarda Legutki z wczorajszej Rzepy:
Stado niezależnych umysłów
Rzesze polskiej inteligencji - wysokiej, średniej i niskiej - popadły w ideologiczny amok, będąc niezdolne do najprostszej diagnozy rzeczywistości
O zbiorowej antypisowskiej histerii wśród środowisk medialnych i akademickich napisano już kilka tekstów. Zgadzam się z określeniem "histeria", ale uważam je za zbyt łagodne. Faktycznie mamy do czynienia z czymś znacznie poważniejszym.
Pierwszy raz podobne zjawisko obserwowaliśmy na początku lat dziewięćdziesiątych. Straszono nas wówczas dyktaturą prawicową (w wydaniu Wałęsy) oraz teokracją, czyli wprowadzeniem państwa wyznaniowego. Kto nie chciał brać udziału w zawstydzającym wiecu, bywał natychmiast deprecjonowany jako oszołom, faszysta, zamordysta, populista, z którym się nie rozmawia, którego można zmarginalizować albo obśmiać. Mieliśmy wówczas do czynienia z masową zapaścią umysłową, którą można nazwać dosadniej powszechnym zgłupieniem. Wielkie rzesze polskiej inteligencji - wysokiej, średniej i niskiej - popadły w ideologiczny amok, będąc niezdolne do najprostszej diagnozy rzeczywistości. Nie wymagało to wszak wielkiego wysiłku, by już wówczas skonstatować, że Wałęsa był raczej siewcą chaosu niż dyktatorem i że wizja Polski teokratycznej stanowiła jawny absurd.
OGŁOSZENIE KATASTROFY NARODOWEJ
Druga zapaść nastąpiła niedawno w efekcie zwycięstwa wyborczego PiS. Znowu rozlegają się krzyki o zagrożeniu dyktaturą i faszyzmem, o załamaniu demokracji, cenzurze, upadku rządów prawa, obskurantyzmie. Cały arsenał będący na wyposażeniu współczesnej armii ideologicznej został już użyty, a teraz pozostaje tylko go doskonalić. Jeszcze nie minęło pół roku od wyborów, a już przynajmniej od kilku miesięcy mamy ogłoszoną katastrofę narodową i cywilizacyjną.
Profesor Krzemiński w telewizyjnej ze mną rozmowie powiedział, iż z powodu polityki PiS budzi się po nocach zlany potem. Manuela Gretkowska - po opublikowaniu jakichś głupstw na temat prezydenta i po mało sympatycznej replice pewnego urzędnika - boi się jeździć samochodem, podejrzewając, iż siepacze Kaczyńskich mogą jej zrobić krzywdę. "My się naprawdę boimy" - mieli powiedzieć publicznie redaktorzy "Gazety Wyborczej".
Czego się należy bać? Możemy się domyślić. Nie bez przyczyny Kazimierz Kutz porównał Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera. Krystian Lupa, wybitny reżyser teatralny, napisał na użytek czytelników niemieckich i polskich, że PiS jest organizacją podobną do PZPR i do mafii. Wiktor Osiatyński, niegdysiejszy autorytet w dziedzinie amerykańskiej myśli politycznej, co kilka dni publikuje długie manifesty, z których wynika, że jest strasznie, a będzie jeszcze straszniej, jeśli nie powstanie ogólnonarodowy front walki z PiS.
KOLEKTYWNA PSYCHOZA
Antypisowski spektakl jest pod wieloma względami zabawny. Oto odsłania się przed nami fenomen działania grupy, którą w języku angielskim określa się jako stado niezależnych umysłów (a herd of independent minds). Jak w każdym stadzie, mamy ledwie kilka prostych reakcji i kilka nieodróżnialnych okrzyków bojowych.
Ciąg dalszy tu: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/...styka_a_1.html