Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

dyskusja sprowadzila sie do twoich goloslownych twierdzen opartych na
przekonaniach przeciwnikow aborcji i swiatopogladem z nim zwiazanych pod
co usilnie chcesz pociagnac prawo lekarza do odmowy zabiegu z przyczyn
etycznych, wypierdalac z zawodu
Gołosłowny jesteś Ty, jak do tej pory.
a to lecialo jakos tak, poszlo o fakt twojego stanowiska przeciwnego
aborcji wyrazajacego sie w kwestii braku szkodliwosci zabiegu cesarki u
malolaty (czy nawet kobiety), czyli, ze jest to takie male nic, bylem
akurat swiezo po stwierdzeniu u mnie przepukliny co wiazalo sie z moja
ciekawoscia czy operacja nie jest dla mnie rozwiazaniem, wiazaloby sie
to z przecieciem otrzewnej, nawiazujac do swiezo nabytej wiedzy
zanegowalem twoja radosna tworczosc w kwestii cesarki, macicy i
otrzewnej i zbawiennego wplywu tegoz na, mowiac w uproszczeniu, plodnosc
po takich przejsciach co skumulowalo sie w obecnej formie, wykaz glabie
jak blizna pooperacyjna na macicy wplywa na mozliwosc zagniezdzenia sie
w tym miejscu jajeczka, i co fajfusie?
Z tego, co pamiętam, pisałem o cesarce jako metodzie z wyboru. I tyle. Nie
było mowy o wpływie na płodność, to już Twoja bajka. Dlatego też pytałem ile
znasz przypadków niezagnieżdżenia się jajeczka w bliźnie po cc. Bo ja znam
wiele kobiet, które rodziły po cesarce (bywa, że po kilku).
Endometrioza to choroba która polega na wystepowaniu tkanki endometrium- błony
sluzowej wysciełąjacej jamę macic pozaa nia- na jajnikach otrzewnej, wokół
jajowodów, pecherzu moczowym itd. Takanka ta mimo ze poza macicą podlega taki m
przemainom jak endometrium w trakcie cyklu- znarasta złuszcza sie- na skutek
krwawienia tworzą sie torbiele wypełnione zhemolizowaną krwią- czekoladowe-
jesli takie torbiele tworza sie na jajniku to powiekszajac sie w trakcie
miesiaczki nisaczą tkankę jajnika, kjkomórli wszc zepiaja sie na otrzewnej i
powierzchni jajowodów tworzac zrosty, które mogą byc przyczyna niepłodnosci>
oprócz tego organizm produkuje przeciwciała przeciw endometrium które moga być
przyczyna niezagniezdzania sie zarodka i kłopotów z zajsciem w ciaze.
Charakterystycznym objawem endoemretriozy są bóle przed i w trakcie miesiaczki
i bolesne stosunki
Progesteron masz ok, ale za wysoka prolaktyna moze powodować np. wczesne
poronienie, niezagnieżdżenie się zarodka.... Zbadaj pożądnie tarczycę...robiłaś
badanie T3, T4? Zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy są jednym z głównych
powodów podwyższenia prolaktyny...jak wyeliminujesz przyczyny, to prolaktyna
wróci do normy
Poza tym obniżenie prolaktyny zawsze tylko pomaga i przyspiesza zajście w
ciążę....
Ja mam prolaktyne 40,1 ng/ml...i lekarz kazał mi ją bezwzględnie zbić....
Prawa czlowieka w fazie zarodkowej
Na forum pisze sie czesto, ze zarodek to tez czlowiek, tylko ze w fazie
zarodkowej, i jako czlowiek, nie moze byc usuniety, bo bedzie to morderstwo.
Czy czlowiek w fazie zarodkowej ma takie same prawa jak czlowiek dorosly?
Przeciez nikt nie przejmuje sie smiercia wszystkich zarodkow-ludzi
wypadajacych z jamy macicy wskutek niezagniezdzania sie (dotyczy to ok. 30%
wszystkich zarodkow). Nikt nie filtruje krwi miesiaczkowej, zeby wylapac te
martwe zarodki - swoje dzieci. Nikt nie urzadza im pogrzebu. Dlaczego nie? Bo
podswiadomie i w sposob oczywisty powszechnie sie przyjmuje, ze zarodek nie ma
takich samych praw jak dorosly czlowiek - nie ma np. prawa do pogrzebu. Na
takiej samej zasadzie nie ma tez pelnego prawa do zycia - mozna go usunac z
waznych przyczyn. Inne prawa ma czlowiek w fazie zarodkowej, inne w fazie
plodowej, inne w fazie dziecka, a jeszcze inne w fazie osobnika doroslego.
Jesli przyjmie sie, ze aborcja to morderstwo to tak samo pozwalanie, by martwe
zarodki byly wyrzucane z podpaska, jest bezczeszczeniem zwlok.
Antyaborcjonisci nie uwazaja zarodka za czlowieka
Gość portalu: ferment napisał(a):
> tlenek_wegla napisał:
>
> > Dlaczego wiec tej logiki nie stosujesz w stosunku do zarodka, POTENCJALNE
> GO
> > czlowieka?
> >
> > Od potencjalnego czlowieka, do czlowieka droga daleka, czego ferment i mg
> i inn
> > e
> > lole zdaja sie nie widziec.
> >
>
> Zarodek nie jest potencjalnym człowiekiem. Jest człowiekiem w fazie zarodkowej.
> Warto przetrzeć oczy i dostrzec tę oczywistość.
> Warto zrobić ten wysiłek i nie szukać usprawiedliwień dla zabijania ludzi w
> fazie zarodkowej.
Czy czlowiek w fazie zarodkowej ma takie same prawa jak czlowiek w fazie
plodowej, w fazie dziecka, albo czlowiek dorosly? Przeciez nie przejmujesz sie
smiercia wszystkich zarodkow-ludzi wypadajacych z jamy macicy wskutek
niezagniezdzania sie. Dotyczy to ok. 30% wszystkich zarodkow. Czy filtrujesz
krew miesiaczkowa swojej zony, zeby wylapac te swoje martwe dzieci? Czy
urzadzasz im pogrzeb? Nie robisz tego? A wiesz dlaczego tego nie robisz? Bo tak
naprawde sam nie uwazasz zarodka za pelnoprawnego czlowieka. Zarodek nie ma
takich praw jak czlowiek - nie ma wedlug ciebie pelnego prawa do pogrzebu - i to
jest w porzadku. Nie ma tez pelnego prawa do zycia - mozna go usunac z waznych
przyczyn, i to tez jest w porzadku. Bardziej niemoralne jest zabijanie zwierzat
niz aborcja.
Mam za sobą 8 transferów- wszystkie nieudane- większo9śc z bardzo ładnych
zarodków. Mogę powiedzieć tylko że mozna się uodpornić psychicznie - na
ostatnie transfery wyszłam z pray w porze lunchu, a po transferze wróciłam do
biura, nie ma wielkiego sensu czekac 14 dni , skoro beta hcg 10 dni po
transferze już jest wiarygodna. Masz rację że do przyczyny niezagniezdżenia
bardzo trudno doujść - ja w tym celu robilam histeroskopie i pełne badania
imunologiczne.
Kotekk75, ja niestety straciłam wiarę w powodzenie drugiego icsi.
Nie wiem, może to chwilowe, bo rana jest jescze bardzo świeża, ale
boję się, że jak się nie zna powodu porażki, to ta sama przyczyna
może znów spowodować niezagnieżdżenie się zarodków. Mimo słabej
wiary nie poddam się, spróbuję jeszcze raz. Tylko, żeby te zmęczone
endometriozą i stymulacją jajniki jeszcze coś wyprodukowały - teraz
to lewy jajnik nie wyprodukował ani jednej, a porawy tylko trzy, a
pęcherzyków było dużo, tylko pustych. Dlatego się tak boję o
przyszłość, bo już teraz nie było prosto.
Czekam na powtórny wynik bety, dziś będąc w szpitalu na badaniu krwi
widziałm mnóstwo kobiet w ciąży i z małymy dziećmi i myslałam, że mi
serce pęknie. Jest we mnie tyle negatywnych emocji - smutek, lęk,
żal, a nie pomaga ani płacz ani rozmowy z najbliższymi.