Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Witam
Zjawisko bezdomno?ci bardzo szybko narasta i ma złożone przyczyny. We współczesnym ?wiecie główn? jego przyczyn? stały się migracje.
A jak jest u nas w Polsce?
Jaka jest Waszym zdaniem główna przyczyna bezdomno?ci?
Ankieter
Dot.: Patriotyzm.
Cytat:
Napisane przez Nati02
(Wiadomość 7560822)
Jeśli ktoś ucieka z kraju za pieniądzem to nie dąży do jego polepszenia ( z prostej przyczyny: nie ma go, tam gdzie powinien i nie ważne, że przesyła pieniądze, bo niż pieniądze ważniejszy intelekt). Dla mnie patriota to osoba, która dąży do polepszenia kraju, a bez fizycznej obecności w kraju jest to niemożliwe (oczywiście gdy mówimy o migracji zarobkowej).
Ludzie nie tylko za pieniadzem wyjezdzaja z Polski. Szukaja spokojnego zycia w krajach, w ktorych nie trzeba sie upadlac zeby zwiazac koniec z koncem. Szukaja mozliwosci rozwoju, doswiadczen. Sa tez tacy, ktorzy chca poznac rzeczywistosc inna niz polska.
Poza tym w zasadzie fakt, ze tylu Polakow wyjechalo z kraju mozna uznac za akt patriotyzmu, w koncu dzieki nim znacznie spadlo bezrobocie w Polsce.
Nie mozna tak uogolniac, ze jak ktos zostaje w Polsce to z niego wiekszy patriota niz ten co wyjechal. Trzeba umiec odroznic patriotyzm od np. niezaradnosci zyciowej. Niejeden by chcial wyjechac, ale zwyczajnie sie boi ;)
Tak na marginesie - tamtym roku bodajze, emigranci podniesli polski PKB o 0.6% ;) przesylajac pieniadze najblizszym w Polsce. Mojego intelektu w Polsce spozytkowac nie zdolalam, wiec teraz pozytkuje gdzie indziej. To chyba nie grzech. :-p
Patriotka nie jestem. Z Polski wyjechalam i nie zamierzam do niej wracac.
Witaj miło Ała.
Rzeczywiście, problemem dla dzisiejszej Rosji jest sytuacja demograficzna, jednakże, warto zauważyć, że raczej nie jest przyczyną ujemne saldo migracji, bowiem jest ono znacznie dodatnie, lecz UJEMNY PRZYROST NATURALNY.
Przyrost RZECZYWISTY w Rosji, czyli obejmujący zaróno dodatnie saldo migracji, jak i ujemny przyrost naturalny w Rosji wynosi blisko -0,03%( czyli minus 3 promille). W porównaniu w Polsce ten wskaźnik wynosi -0,01%.
W ostatnio opracowanym budżecie Rosji na rok 2006, który jest o wiele większy nominalnie od poprzedniego(aż o kilkanascie procent!) jest podjęte, że przeznaczy się nowe fundusze na polepszenie sytuacji demograficznej i zdrowotnej w Rosji. Zakłada się przeprowadzenie akcji z wkładem kapitału na te dziedziny społeczne. I właśnie tu widać nadzieję. Proszę zauważyć, ze sytuacja demograficzna w Rosji nie jest i tak juz tak zła, w ciągu ostatnich lat znacznie się polepszyła. Prosze porównac także z innymi krajami w byłym ZSRR, np. Ukrainą, gdzie to niestety nadal sa olbrzymie problemy. Także juz prognozy "specjalistów" się nie sprawdzą, że w Rosji za bodajże 30 lat(nie pamiętam dokładnie tej wartości)w FR spadnie liczba ludności o 50 mln ludzi. Na dzień dzisiejszy wiadomo, że już tak nie będzie. Ale oczywiście na dzień dzisiejszy jest jeszcze dużo do zrobienia, jednakże warta uwagi jest znaczna poprawa sytuacji.
Wzrost gospodarczy w Rosji, co podkreślają ekonomiści jest korzystny dla biednych(pro-poor), np. w przeciwieństwie do obecnych tendencji w Polsce, co daje predyspocycje do zwiększenia przyrostu naturalnego. I nie chodzi tu tylko o wskaźnik urodzin, ale i zgonów. Tu potrzebne jest poprawienie sytuacji zdrowotnej FR.
Pozdrawiam.
Liczba ludności Polski wyniosła w końcu 2004 r. 38 mln 175 tys. osób, czyli o 16 tys. mniej niż w końcu 2003 roku - podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny (GUS). Bezpośrednią przyczyną zmniejszania się liczby ludności jest spadek liczby urodzeń. Od 1998 r. rodzi się rocznie poniżej 400 tys. dzieci.
GUS szacuje, że w 2004 r. urodziło się 356 tys. dzieci, co oznacza wzrost o ponad 5 tys. w stosunku do 2003 roku, ale jest to o blisko 35 proc. mniej niż w 1990 roku.
Becikowe coraz bliżej
Rząd i prezydent popierają pomysły samorządowców, których ostatnio opanowała gorączka becikowego. Politycy chcą, aby młode matki dostawały jednorazową zapomogę - pisze "Życie Warszawy".
Ubiegły rok jest szóstym z kolei, w którym odnotowano ubytek ludności i jednocześnie trzecim, kiedy nastąpił ujemny przyrost naturalny; w 2004 r. zmarło o blisko 7 tys. osób więcej, niż się urodziło. Jest to jednak lepiej niż w 2003 r., kiedy zmarło 14,1 tys. więcej osób, niż przyszło na świat.
GUS zwraca uwagę, że pogłębia się - obserwowany od lat 90- tych - okres depresji urodzeniowej. Od 1998 r. rodzi się mniej ludzi niż umiera.
W latach 2000-2004 w wyniku m.in. niskiego przyrostu naturalnego i ujemnego salda migracji zagranicznych, liczba ludności Polski zmniejszyła się o 80 tys.
Spadek liczby urodzeń dotyczy zarówno rodzin zamieszkałych w miastach, jak i rodzin wiejskich, ale liczba urodzeń na wsi jest nadal wyższa niż w mieście.
AFP
W 2004 r. zawarto ponad 192 tys. nowych związków małżeńskich - jest to o blisko 3,5 tys. mniej niż rok wcześniej. W tym samym czasie rozwiodło się 51 tys. małżeństw, a współczynnik rozwodów utrzymał się na poziomie z 2003 r. (1,3 promila) i jest jednym z najniższych w Europie.
W 2004 r. zmarło ok. 364 tys. osób (47 proc. to kobiety). Mniej jest zgonów z powodu chorób układu krążenia, które w 2003 r. stanowiły 47 proc. wszystkich zgonów. Na początku lat dziewięćdziesiątych były przyczyną 52 proc. wszystkich zgonów.
Polacy umierają częściej z powodu nowotworów, które w 1990 r. były przyczyną 18,7 proc. zgonów, a obecnie stanowią już 24,2 proc.
Zmniejsza się liczba zgonów niemowląt: w 2004 r. zmarło ok. 2,4 tys. dzieci w wieku poniżej roku, czyli o 0,1 tys. mniej niż w 2003 i ponad czterokrotnie mniej niż w 1990 r.
Utrzymuje się duża różnica długości życia kobiet i mężczyzn - ponad 8 lat, podczas gdy średnia europejska wynosi 5-6 lat. W ogólnej liczbie ludności w 2004 r. kobiety stanowiły 51 proc., co oznacza, że na 100 mężczyzn przypada 106 kobiet.
Źródło
Zawszse zastanwiało mnie z jakich to przyczyn niemal cały świat tak rygorystycznie podchodzi do kwestii pobierania dzikich ptaków z natury.
W Polsce na przykład populacja jastrzębia jest, no moze nie jakaś oszałamiająca, ale też tak całkiem najgorzej nie jest ( zwlaszcza jak sie wchodzi na fora hodowcow golebii...tam populacja jastrzebi osiaga rozmiary istnej plagi ale to osobna kwestia ). W naszym kraju choc accipitery sa chronione to tajemnica poliszynela jest, ze esterminacja trwa w najlepsze, choc w nieco mniej jawnej formie. Wiele z zabijanych jastrzebi to mlode ptaki, dla ktorych pierwszy sezon to prawdziwe wyzwanie. Nie maja wlasnego terytorium, a tazke doswaidczenia i tego cwaniactwa jakie posiadaja dojrzale ptaki. Nic dzwnego ze wiele z nich konczy w klusowniczych rekach z poodcinanymi nogami itd. A gdyby tak zezwoloc na coroczny odlow, czy nie wyszloby to wszystki na dobre. Hodowcy golebii moze daliby sobie na wstrzymanie, a sokolincy mieliby swieza krew i ptaki do polowania.
Czesi przeciez tak robia i jakos jastrzebi nie jest u nich mniej iz u nas.
Jest tez inna stosowana w kilku krajach opcja (USA z redtailami i w Europie np. Chorwacja) gdzie dozwalane jest pobieranie z natury mlodych ptakow (passage) na trasie swoich migracji. Ptaki te w okresie gdy nie sa jeszcze dojrzale plciowo przebywaja pod opieka sokolnikow, co ewidentnie zwieksza ich szanse na przetrwanie, by po osiagnieciu tego okresu, byc ponownie zwroconymi na wolnosc. Chyba nie ma takiego sokolnika, ktory nie chcialby sprobowac swych sil z dzikim, potrafiacym polowac i przetrwac w naturze ptakiem...wrocic do korzeni i kwintesencji sokolnictwa, a przy okazji niejednokrotnie ocalic swego podopiecznego od smierci, bo przeciez odsetek mlodych nie dozywajacych nastepnwej wiosny jest znaczny.
Pozdrawiam Michał Sz.
Witajcie
Należą się Wam nawet bardziej niż zwykle wyjaśnienia, bo tym razem forum nie było naprawdę długo. Sądzę, że najlepiej jak wypowie się apj, ale że czas leci, a forum już działa i użytkownicy zaczynają zaglądać, parę słów ode mnie.
Przyczyny przerwy są przede wszystkim techniczne. Nastąpiła awaria na serwerze, która niestety wyjątkowo nieszczęśliwie nałożyła się na poważną chorobę naszego administratora technicznego - apj, który przebywał w tym czasie w szpitalu. To trwało niecałe dwa tygodnie. Ponieważ jak do tej pory działaliśmy w ten sposób, że zdałem się na niego niemal całkowicie w sprawach technicznych, nie za wiele mogłem przez ten czas zrobić, a kontakt z nim niestety zupełnie mi się urwał. Po powrocie ze szpitala i zapoznaniu się bliżej z sytuacją i wyjaśnieniami obsługi serwera, zdecydowaliśmy się na migrację. Prawdę mówiąc zaproponowano nam nowy, dużo szybszy serwer dedykowany, na którym będziemy prawie sami. Postanowiliśmy z tej opcji skorzystać. W międzyczasie nastąpiła zrzutka wśród części najbardziej zaangażowanych użytkowników na pokrycie kosztów serwera. To wszystko znów zajęło kilka dni, ale w sumie niewiele.
Dalsza część to przenosiny. Nasze forum niestety nie jest pod tym względem łatwe w obsłudze, szczególnie problemy pojawiają się - tak jak to już miało miejsce kiedyś - z dostosowaniem polskich znaków do ustawień nowych serwerów, bierze się to z kolei z pewnych niuansów technicznych, w które nie chciałbym już wchodzić. Prace w zasadzie ukończono tydzień temu, kiedy to wróciła już m.in. strona SiS (niektórych z Was na bieżąco o tym informowałem), niestety w ostatniej chwili okazało się, że automatyczna kopia, w oparciu, o którą odtwarzano forum w nowym miejscu nie jest kompletna (prawdę mówiąc nadal to jeszcze wyjaśniamy). Ostatecznie udało się odtworzyć forum z wykorzystaniem starszej kopii (normalnie mamy ich kilka).
To tyle pokrótce, więcej napisze być może apj. Będziemy zapewne jeszcze dyskutować o tym w najbliższym czasie, przede wszystkim, żeby wyciągnąć wnioski i unikać takich sytuacji na przyszłość.
Forum jest obecnie na mocniejszym serwerze, więc powinno być stabilnie.
Przepraszamy za wszelkie niedogodności. Mam nadzieję, że wszystko wróci do życia w najbliższych dniach, choć rzeczywiście jest to bezprecedensowa przerwa (coś takiego nie przytrafiło się nam odkąd to forum istnieje czyli od prawie 5 lat).
Co do kwestii kontaktowych, niektórych (głównie moderatorów i osoby bliżej mi znane, których adresy posiadałem i z którymi aktywnie korespondowałem) starałem się informować. Problem był po części w tym, że sam byłem niedoinformowany. W najbliższym czasie postaram się rozesłać maile do możliwie największej liczby użytkowników, w tym do wszystkich, którzy odwiedzili nas od końca czerwca, co mam nadzieję pozwoli nam płynnie powrócić do życia.