Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

na USG państwowo to poczekasz pewnie z miesiąc....
Ja odwiedziłem kolejnego lekarza (ponoć dobry ), stwierdził to samo - chondromalacja. Przyczyna choroby - siedzący tryb życia!!
Przy długim (siedzeniu) trzymaniu kolana w jednej pozycji, maź stawowa nie rozprowadza się dobrze, przez co chrząstka wysycha.
Rozwiązanie: co godzinę (albo i częściej) przejść się kawałek, luźno pomachać kolanami siedząc na krześle etc, żeby kolano się ładnie przesmarowało
+
domowa hydroterapia przed wysiłkiem (rowerem) = 3 minuty mrozić kolana w zimnej wodzie, 6 minut w gorącej. Chrząstka napęcznieje (czy coś tam się jej zrobi, nie pamiętam już ), lepiej się kolano nasmaruje
Może będę żył
Kasja jak czytam takie posty to natychmiast otwiera mi sie nóż w kieszeni.Lekarze są bezmyslni-jak mozna stosowac leczenie bez diagnozowania!!!Powiem tak może to byc ale nie musi łuszczyca stawowa.Podobne obiawy ma reumatoidalne zapalenie stawów.Poczytaj troszke na forum.Musisz wykonac szereg badan,zdjęc i poszukac dobrego reumatologa,ktory w rzetelny sposób sie tobą zajmie.Przy stawówce im szybciej zdiagnozowana tym lepiej.Leki dostałas -standart przy leczeniu stawów-Metypred to steryd-bardzo silny-stosuja takie zestawy jak nie wiedza co jest a diagnozowac im sie nie chce,likwiduja skutki nie dociekajac przyczyn.Wszystko wskazuje na chorobe stawów jadnak najpierw musisz porobic wyniki.
SZCZEPIENIA, SŁUŻBA ZDROWIA. Nie są wymagane żadne szczepienia. Występuje jednak zagrożenie cholerą, dyfterytem, gruźlicą i żółtaczką zakaźną. Żywność kupiona na bazarach może być przyczyną chorób zakaźnych. Woda w sieci wodociągowej w większości miast nie nadaje się do bezpośredniego spożycia. W wielu zbiornikach wodnych, jak jeziora i stawy, obowiązuje zakaz kąpieli ze względu na występowanie w nich zarazków cholery. Publiczna służba zdrowia jest na bardzo niskim poziomie. Opieka medyczna dla turystów jest odpłatna. W Tbilisi i większych miastach czynne są prywatne przychodnie lekarskie (możliwość hospitalizacji). Wizyta w klinice prywatnej kosztuje od 40 USD.
Dysplazja to jest w skrócie mówiąc choroba stawów biodrowych i czasami kolanowych. Miałam w gronie znajomych kilka seterów i część z nich chorowała właśnie na tą przypadłość. Ale to o niczym nie świadczy. Właśnie przeczytałam w necie że w większości przypadków choroba jest uwarunkowana błędami żywieniowymi. Być może tak właśnie było w tych przypadkach.
Agacka, a czyje to cudo?
Jestem prawie ekspertem w sprawie dysplazji. Moja sunia w wieku 26 tyg. miała operację zwaną zespleniem łonowym - pomogło. Tak naprawdę to nie ma pewności co jest jej przyczyną ale naukowcy w większości skłaniają się do tego, że jest to choroba genetycznie uwarukowana. Dlatego też psy ze stwierdzoną chorobą wycofuje się z hodowli.
Tadeuszu
Zespół Ekboma .....to jest własnie , zesół niespokojnych nóg.
Objawy to :
uczucie zmęczenia nóg
mrowienie - jakby mrówki pod skórą chodziły
uczucie jakby krew w żyłach się pieniła
Miałam też uczucie jakby w żyłach przesypywał się piasek...
Objawy narastają gdy nogi mam w spoczynku, najbardziej w nocy, ale i jak dłużej się siedzi , wtedy muszę wstać pochodzić, a jak nie mam możliwości chodzenia ( samochód) to chociaż silnie pomachać nogami i rozcierać kolana.
Po prostu ruch powoduje ustępowanie dolegliwości.
Nieznane jest pochodzenie choroby, czy raczej przyczyna powstawania tej choroby. Prawdopodobnie to niedobór dopaminy i jeszcze czegoś tam. MOŻE TEŻ POWODEM BYĆ REUMATOIDALNE ZAPALENIE STAWÓW I
NIEWYDOLNOŚĆ ŻYLNA.
U mnie to jest możliwe, gdyż mam silne zapalenie stawów.
Ja biore od paru lat tabletki Polfilin i Venescin,oraz maść Venescin.
Teraz od roku, już nie odczuwam tego przykrego odczucia pienienia się krwi, przesypywania się piasku itp. Ale ta niespokojność nóg została choć nie tak nasilona jak przed leczeniem.
Tadeusz, a magnez to jest zapisywany przy skurczach w łydkach i nie tylko,
a potas o którym pisałam przypisano bo miałam bardzo obniżony poziom ..
tylko 1/3 tego co powinnam mieć. objawy niedoboru potasu u mnie, opisałam w powyższym poprzednim poście.
Zaznaczam , że to opis dolegliwości i objawów jakie ja miałam, i rozpoznanie mojego przypadku.
Dot.: CFS - Zespół przewlekłego zmęczenia
Cytat:
Napisane przez novakia
(Wiadomość 10178148)
Nie wiem czy na pewno, ale chyba na to cierpię...
Lekarz nie umie tego stwierdzić, bo jak leczyć chorobę, która nie ma przyczyny...
Na pewno osoby, które na to cierpią wiem o czym mówię: wieczne zmęczenie nawet po kilkunastu godzinach snu, wieczna sennosc, brak energii, brak checi do wszystkiego! I przy tym inne dolegliwosci, typu bole miesni, stawow, wezłow chłonnych itp itd...
http://online.synapsis.pl/Slowniczek...zmeczenia.html
Czy ktoś na to cierpi? Czy ktoś wie jak sobie z tym radzić? Ja nie mam już siły:( Coraz częściej dopadają mnie stany depresyjne (no tzw.doły:cool:) Coraz częściej choruję, mam słabą odporność i już nie wiem co robić:( To jest okropne... I co? Tak do końca życia...?
A byłaś badana po kątem chorób reumatologicznych?Zmęczen ie, senność, brak energii, bóle mięśni, stawów - objawy pasują również do tej grupy chorób.
Wiesz, istnieje teoretyczne prawdopodobieństwo, że przynajmniej niektóre objawy mogą być ze sobą powiązane.
CU może dawać objawy oczne. To nie jest żadna nowość. Tylko trzeba najpierw wykluczyć poprzez badania u okulisty inne przyczyny takich objawów. Bo najczęściej jest tak, że jeżeli lekarze znajdą proste wytłumaczenie, że coś może być pozajelitowym objawem CU, to szybko na to przystają, a to wcale nie musi być prawdą.
Refluks i nadżerki w żołądku i dwunastnicy mogą być objawami niezależnymi od CU, ale jest też taka teoretyczna możliwość, że diagnozę postawiono zbyt szybko lub błędnie i być może jest to Crohn a nie CU. Wtedy stan zapalny, nadżerki itp. mogą pojawiać się w każdym miejscu przewodu pokarmowego. I tu znowu potrzebne są dodatkowe badania i jakiś dobry specjalista, który popatrzył by na to całościowo a nie na każdy przypadek chorobowy oddzielnie.
Problemy z hormonami i tarczycą raczej nie są bezpośrednio powiązane z CU, czy ogólnie z NZJ, ale istnieją choroby tarczycy, które mają podobny mechanizm powstawania tzn. autoagresję własnego systemu odpornościowego na własne zdrowe tkanki. Taką chorobą tarczycy jest np. choroba Gravesa - Basedowa. Ja to miałem i moja pani doktor twierdziła, że obie choroby "są z tej samej parafii".
Pewnie można znaleźć jeszcze inne teoretyczne możliwości powiązania opisanych przez Ciebie objawów. Tylko wiesz, mówię o teoretycznych możliwościach, więc sobie zaraz nie wkręcaj dziesięciu następnych chorób
Co zrobić? Trzeba mieć jednego dobrego lekarza od jelit, który patrzy na całość, na wszystkie zgłaszane objawy i z nim każdy objaw konsultować. Ale konsultować na zasadzie: informuję o objawach chorób towarzyszących idę to zbadać do odpowiedniego specjalisty wracam z wynikami do lekarza od jelit. Koniecznie trzeba potwierdzać lub wykluczać możliwe przyczyny występowania określonych objawów. Np. kiedyś miałem częste bóle stawu biodrowego, czterech różnych lekarzy bez kiwnięcia palcem stwierdziło, że to pozajelitowy objaw CU. Wizyta u reumatologa i zrobienie RTG wykazało malutkie zwyrodnienie w stawie, które może dawać takie objawy, a nie ma nic wspólnego z CU.
Wiesz, trzeba na spokojnie ale metodycznie po kolei wyjaśniać te sprawy u poszczególnych specjalistów. Nie dać się zbyć, tylko żądać skierowań na poszczególne badania. Zapewniam Cię, że z czasem wszystko się poukłada, człowiek oswaja się z całą sytuacja, objawy odpowiednio leczone mijają i można całkiem nieźle żyć z CU.
witam!
proszę nie bijcie!nie piszę bo nie daję rady ogarnąć się z robotą i kilkugodzinnym wyłażeniem na dwór z patrycją. od kąd zaczęło być ciepło to całe dnie spędzamy poza domem.a wiczorem zostaje czas na prace domowe, ćwiczenia i inne sprawy.
przede wszystkim GRATULACJE DLA BLOOMOO!NIECH SYNEK ROŚNIE ZDROWO:)
olimpijko-cieszę sie na nasze spotkanie:):)Agnieszka z A już wszystko zaplanowali na niedzielę,więc bądź spokojna i czekaj cierpliwie:)oby tylko pogoda nam dopisała,bo coś się zrobiło pochmurno i zaczęło padać.spokojnego lotu Wam życzę!
Wszystkie dzieci na zdjęciach bez wyjątku sa urocze!a najbardziej ucieszyły mnie zdjęcia starletki i Dominiki:)
anulka-odnośnie siostry...lekarze chyba powoli dochodza do onalezienie przyczyny tych jej ciagłych chorób i bóli.to jest prawdopodobnie choroba podobna do młodzieńczej choroby stawów,ale nie weim dokładnie o co chodzi i jak to sie leczy,ale ma jeszcze poczekać na ostatnie wyniki i zaliczyć 2 lekarzy i mam nadzieję,ze to będzie koniec...dziękuę za troskę.
jak idzie karmienie MIkiego?bo to chyba był pierwszy dzień "dozywiania" ?
kornkiś- widzę,ze i u Ciebie wzloty i upadki w roli matki!spokojnie,spokojnie,każda z nas ma takie chwile. czasem mniejsze czasem większe. nie jesteś sama.chyba musimy skumulowac tu jakąś dodatkową energię i cierpliwość,abyśmy w razie kryzysu mogły zaczerpnąć kapkę z tej "studni".
co do Zosi z sepsą.od woczoraj są w domu.Małą miała na tyle dobre wyniki,że koleżanka wypisała ją na własne życzenie do domu. mała w szpitalu złapał jakieś dziadostwo plus rota i wywnioskowały z jej matką(lekarzem),ze lepiej będzie jak Zośka będzie dochodzić do siebie wdomu. codzienniema przychodzić pielęgniarka i lekarz prywatnie i robić badania małej.ale zagrożenie życia minęło.
przepraszam,że nie odpiszę każdej z Was ale tyle sie naczytałam,że nie pamietam co komu miałabym odpisać!
teraz uciekam robic obiad,bo właśnie mała zasnęła a to jedyna okazja do zrobienia czegokolwiek.
buźka