Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Historia:
1. Sie wzial i przegrzal - nie wiadomo
czy skutek czy przyczyna... (zagotowalo sie etc...)
2. Przestal dzialac/zalaczac sie wentylator na chlodnicy.
(skutek czy przyczyna?)
3. Czujnik temp wymieniono (nawet 2 razy na wszelki sluczaj)
4. Nadal wentylator nie zalacza sie.
5. Elektryk sprawdzil - wszytko razem i kazde z osobna dziala...
Jaka diagnoza?
a) uszczelka pod glowica na linii cylinder-chlodzenie
(moze byc... bo jak sie zagrzeje to bombluje w zbiorniku
wyrownawczym - no i bylaby to dobra przyczyna przegrzania z p.1)
b) glowica peknieta.
To jako skutek przegrzania....
No bo jak to jest? glowica moze tak sobie peknac?
Nie slyszalem o takich wypadkach...
Koledzy eskortowcy -co obstawiacie?
Rozwiazanie zagadki w poniedzialek jak zdejma glowice...
Pzdrwm
Woocash
Dziś ja mam pytanie. Cóż to może być.
Nie chce mi się włączać wentylator chłodnicy. (Passat 2.0 16V '91- USA)
Od razy mówię, że raczej nie jest to kwestia termostatu. Dziś właśnie
zagotowała mi się woda na Świętokrzyskiej. Zastanawiając się dlaczego
znalazłem przepalony bezpiecznik wiatraka. Jego wymiana jednak nie wiele
zmieniła. ponieważ kiedy wyłączę stacyjkę wentylator zaczyna pracować
cudownie. Z chwilą jednak przekręcenia kluczyka w stacyjce wiatraczek
się pięknie zatrzymuje.
Mało tego. Oczywiście wiatrak zbija temperaturę do takiej jak powinien-
później się zatrzymuje (czyli działa zupełnie normalnie)
Co może być przyczyną tego zjawiska ?
Pozdrawiam,
vcard.vcf
< 1K Pobierz
Nie chce mi się włączać wentylator chłodnicy. (Passat 2.0 16V '91- USA)
Od razy mówię, że raczej nie jest to kwestia termostatu. Dziś właśnie
zagotowała mi się woda na Świętokrzyskiej. Zastanawiając się dlaczego
znalazłem przepalony bezpiecznik wiatraka. Jego wymiana jednak nie wiele
zmieniła. ponieważ kiedy wyłączę stacyjkę wentylator zaczyna pracować
cudownie. Z chwilą jednak przekręcenia kluczyka w stacyjce wiatraczek
się pięknie zatrzymuje.
Mało tego. Oczywiście wiatrak zbija temperaturę do takiej jak powinien-
później się zatrzymuje (czyli działa zupełnie normalnie)
Co może być przyczyną tego zjawiska ?
I tylko wiatrak przestaje pracowac po przekreceniu stacyjki???
Jesli tylko wiatrak to tajemnicze, on powinien sie wlaczac nawet bez
klucza w stacyjce.
Moze ktos cos "naprawil" bo mu sie nie podobalo ze wiatrak potrafi sie wlaczyc
kiedy auto stoi na parkingu z zamknietymi drzwiami.
Jesli nie tylko wiatrak to masz do wymiany taka mala kostke w stacyjce.
Witam.
Niestety moj seacik nie wytrzymal wczorajszej inwazji sniegu w Krakowie i
.... zagatowal :(. Nie znam wszystkich informacji bo jechala nim zona.
Stala w korku okolo 1,5h ( na odcinku okolo 2 km :). W pewnym momencie
zobaczyla pare wydobywajaca sie spod maski. Przejechala jeszcze kawalek
( jakies 100m (1min ) i zgasila samochod. Postala okolo 10-15 min i jakis
mily pan zatrzymal sie dola jej wlasnego petrygo, po czym pojechala dalej.
Dziwne jest to, ze wskaznik temperatury byl dosc wysoko ale jeszcze nie
wszedl na czerwone pole :(. Faktycznie, przy jezdzie poza miastem
maxymalnie dochodzil mi do polowy, do czerwonego nigdy sie nie zblizal ...
Zastanawiam sie co moze byc przyczyna ...
Samochod mam od kilku miesiecy i wczesniej sie to nie zdazylo. To co
przychodzi mi do glowy:
1) zepsuty termostat - raczej nie, bo wtedy przy normalnej jezdzie tez by
gotowal
2) cos nie tak z wiatrakami na chlodnic - to by mi najbardziej pasowalo.
Samochod praktycznie stal 1,5h wiec jesli wiatraki sie nie wlaczyly to
musial zagotowac
3) za malo plynu - faktycznie sprawdzalem jakis miesiac temu i bylo
ponizej stanu ( zapomnialem dolac ) ale to raczej nie powinno sie tak
przejawic.
4) inne ...
I ostatniem, CIEZKIE pytanie - co z silnkiem po takim wypadku - czy cos
moglo ulec uszkodzeniu ? Co nalezelo by sprawdzic.
Z gory dziekuje za wszelkie informacje.
rysiek napisał(a):
[...] czym pojechala dalej. Dziwne jest to, ze wskaznik temperatury byl dosc
wysoko ale jeszcze nie wszedl na czerwone pole :(. Faktycznie, przy
jezdzie poza miastem maxymalnie dochodzil mi do polowy, do czerwonego
nigdy sie nie zblizal ...
Zastanawiam sie co moze byc przyczyna ...
2) cos nie tak z wiatrakami na chlodnic - to by mi najbardziej
pasowalo. Samochod praktycznie stal 1,5h wiec jesli wiatraki sie nie
wlaczyly to musial zagotowac
Sprawdz wiatrak na postoju...
3) za malo plynu - faktycznie sprawdzalem jakis miesiac temu i bylo
ponizej stanu ( zapomnialem dolac ) ale to raczej nie powinno sie tak
przejawic.
Moglo byc. Moglo to spowodowac na dodatek zapowietrzenie...
4) inne ...
U mnie kiedys to byla nieszczelnosc na glowicy i kompresja szla do
chlodzenia. Systematycznie rozwalalo wszystko w tym ukladzie...
I ostatniem, CIEZKIE pytanie - co z silnkiem po takim wypadku - czy cos
moglo ulec uszkodzeniu ? Co nalezelo by sprawdzic.
Mogla peknac uszczelka pod glowica (oby tylko), albo sama glowica. Ale badz
dobrej mysli. Posprawdzaj, napraw i zobacz jak silnik sie zachowuje...
Z gory dziekuje za wszelkie informacje.
Pozdr
On Mon, 26 Jul 1999 10:00:06 GMT, Piotr Woliński <wolin@mega.com.plwrote:
Wczoraj ok. 10 wieczorem zrobilem ok. 70 km w trasie, predkosc 90-120.
Wysiadam z samochodu i slysze syk. No tak, ktore kolo?
Podchodze blizej i to nie kolo. podnosze maske, a tam para z sykiem
uchodzi z okolic chlodnicy (silnik juz wylaczony). i nagle jak nozem
ucial. przestalo syczec i para nie leci.
A ktore okolice chlodnicy? Bo podejrzewalbym zagotowanie plynu
i dziurke, ale chyba slyszalbys bulgotanie i nie skonczyloby sie tak
gwaltownie, albo masz gdzies tam zaworek bezpieczenstwa i puszczal.
Niezaleznie od przyczyn - sprawdzilbym poziom plynu i czy wentylator chodzi
J.
On 26 Jul 1999 12:13:50 GMT, j@friko6.onet.pl (J.F.) wrote:
On Mon, 26 Jul 1999 10:00:06 GMT, Piotr Woliński <wolin@mega.com.plwrote:
| Wczoraj ok. 10 wieczorem zrobilem ok. 70 km w trasie, predkosc 90-120.
| Wysiadam z samochodu i slysze syk. No tak, ktore kolo?
| Podchodze blizej i to nie kolo. podnosze maske, a tam para z sykiem
| uchodzi z okolic chlodnicy (silnik juz wylaczony). i nagle jak nozem
| ucial. przestalo syczec i para nie leci.
A ktore okolice chlodnicy? Bo podejrzewalbym zagotowanie plynu
i dziurke, ale chyba slyszalbys bulgotanie i nie skonczyloby sie tak
gwaltownie, albo masz gdzies tam zaworek bezpieczenstwa i puszczal.
Niezaleznie od przyczyn - sprawdzilbym poziom plynu i czy wentylator chodzi
ale ja zaraz sprawdzilem co pokazuje wskaznik temperatury plynu
chlodzacego i byl ponizej polowy.
ktore okolice to nie wiem, bylo tam ciemno, stan plynu w chlodnicy w
normie, zobacze jak z wentylatorem.
raczej podejrzewam jakis zawor, bo ten syk i puszczanie pary
zakonczyly sie momentalnie i to na moich oczach. ale wtedy powinno byc
goraco, a wg termometru na desce bylo w niskich stanach normy. moze
zepsuty?
Piotr