Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Przyczepa jest chyba z 2001roku, piękna polska konstrukcja i co najważniejsze bardzo wytrzymała



jacekwwa, a wiesz co bym zrobił ?? Zadzwonił do Niewiadowa i zapytał o homologacje bo jak widać z opisu, to jej DMC 1300KG a ładowność ma 250kg.Czyli netto waży 1050kg.Więc jest możliwość .Takie zabiegi są na pełnym legalu na zachodzie i u nas też (przyczepy towarowe,oraz zachodnie kupione w kraju),wiec może jest szansa.

http://www.niewiadow.pl/katalog/cat/11/item/245

P.S w opisie na samym dole :
Przyczepa nie posiada jeszcze polskiej homologacji stąd jej sprzedaż przewidziana jest w sezonie 2010. !!! -myśle,że jest szansa.




jacekwwa, a wiesz co bym zrobił ?? Zadzwonił do Niewiadowa i zapytał o homologacje bo jak widać z opisu, to jej DMC 1300KG a ładowność ma 250kg.Czyli netto waży 1050kg.Więc jest możliwość .Takie zabiegi są na pełnym legalu na zachodzie i u nas też (przyczepy towarowe,oraz zachodnie kupione w kraju),wiec może jest szansa.

Faktycznie! To jest myśl. Zadzwonię w poniedziałek.
Dystrybutor Knausa mi coś takiego proponował.



Vandi,Należy dodać jeszcze ,że ta na resorach jest wyższa w porównaniu do tej na osi skretnej a to oznacza ,że środek ciężkości będzie wysoko umiejscowiony co pogarsza warunki jazdy.Bardzo dobrym plusem odnośnie zakupu a nie wypożyczeniem jest możliwość odpisania VAT-u i tym ,że ta przyczepa będzie służyła do przewozu materiałów na budowe.Miałem budowe i wiem jak bardzo była potrzebna i napewno zapracowała na siebie.Odnośnie przyczepy i jej DMC to wybrałbym taką jaką może max. pociągnąć holownik a odnośnie wielkości paki to min. 3 metry dł. aby płyty kart-gips. i inne dłuższe klamoty można byłoby załadować.Moja towarowa ma nieco ponad 3 metry paki ale ładowność to tylko 500kg ,dmc ma 750kg, nie ma hamulca najazdowego i jest na osi skrętnej .Patrząc z prespektywy czasu to kupując teraz przyczepe wybrałbym z hamulcem najazdowym o ładowności około 1 t.Marki godne polecenia to nasz Niewiadów: http://www.niewiadow.pl/ i Wiola : http://www.przyczepy-wiola.eu/ takie najczęsciej spotykałem w wypożyczalniach a to oczymś świadczy.Dobrym rozwiazaniem jest też zakup używanej o czym pisał kit , można kupić mało używaną w bardzo dobrym stanie za rozsądne pieniądze.Odnośnie przyczep sprzedawanych przy marketach to fakt cena jest konkurencyjna ale wykonanie fatalne,cienkie blachy burt ,dyszle wykonane z bardzo cienkich profili nie przemawiają do mnie bezawaryjnym użytkowaniem przez długie lata.



Zbudowałem dwie przyczepy towarowe w tym jedną na tandemie (osie niewiadów i alko).W obydwóch po pewnym czasie musiałem założyć amortyzatory bo miałem pouszkadzany towar.Również moich dwóch kolegów zamontowało amortyzatory do przyczep fabrycznych.Najmniej elastyczne są osie z niewiadowa na czterech wałkach , lepsze są z alko na trzech grubszych wałkach gumowych.



Niewiadów wyposażał swoje przyczepy w dwa wtyki 7-mio pinowe i to drugie służy do zasilania oświetlenia, pomp, lodówki i wszystkiego innego co właściciel zamontował na 12 V. Ja podpatrzyłem ten sposób i zastosowałem go w swojej.
Podstawowe gniazdo w samochodzie służy do świateł przyczepy kempingowej jak i towarowej.



Jarekkow wykonałem wiele telefonów.
1. Diagnostyka:
- diagnosta nie ma możliwości zmiany danych dotyczących DMC, MW itd...
- jest taka możliwość w niemczech (nic więcej nie wiem).

2. Fabryka Niewiadow:
- istnieje możliwość wydania nowej homologacji na przyczepę ograniczając ładowność przyczepy, oczywiście do pewnych granic. Większe możliwości mają towarowe niż campingowe, bo te drugie mają bardzo małą ładowność. Dotyczy to oczywiście przyczep fabrycznych niewiadowa.
- wydają mi nową homologację z którą to idę do WK.

3. Wydział Komunikacji:
a.) Poznań
- strach dzwonić, kompletny bałagan, telefon odbiera portier który udzieli wszelkich informacji
b.) Kraków
- homologacja wydana przez fabrykę nic nie daje, bo wszystkie dane zostały określone na początku i kropka.

Jednym słowem jest

Jarekkow wielkie i w Twoją stronę. Przepisy nie przewidują zmiany ładowności, co wydaje mi się wyjątkowo chore. Miałeś rację.
Taka możliwość kiedyś istniała, bo sam posiadam do tej pory taką przyczepkę, ale to było kiedyś i się niestety skończyło.
Ale najgorsze jest to, że każdy urzędnik mówi co innego.




Witam wszystkich
jestem poczatkujacym camperowiczem i mam pytanie
znalazlem w internecie na portalu , Fiata ducato TDI 2,0 z roku 2004 z zabudowa wykonana w Polsce w Niewiadowie ,prosze uprzejmie o informacje ,czy te campery sa dobre
ten ,ktory znalazlem to alkowa i wyglada na zdjeciach bardzo ladnie
www.polskicaravaning.pl/f....bhp?mode=newto


Drogi jędrku49
Miałem w końcu (chyba początek grudnia) 2007 roku zakupić taki samochód, o którym piszesz, a nawet ten sam, czyli: Fiata Ducato 11 TDI 2,0 z roku 2004 z zabudową wykonaną w Niewiadowie. Oglądałem pojazd, rozmawiałem z właścicielem, wówczas eler1 z Węgrowa oraz z działem technicznym w Niewiadowie. Właściciel eler1 okazał się bardzo przyzwoitym i uczciwym człowiekiem i cierpliwie odpowiadał na zadawane pytania. Ponieważ znał się na elektryce, co dla mnie było plusem i mogłem dowiedzieć się wszystkiego o dokonanych przeróbkach instalacji w aucie. Głównym rozwiązanym przez elera1 problemem było zainstalowanie klimatyzacji w interiorze. Wtedy zdałem sobie dopiero sprawę, że jest to skomplikowana tematyka i prąd nie bierze się znikąd, ale z akumulatorów, które też trzeba jakoś naładować. Eler1 poradził sobie wspaniale, jak to zawodowiec, montując też drugi też żelowy 100Ah akumulator oraz przetwornicę na 230V. Dla mnie ta klimatyzacja, pracująca na postoju i zasilania z baterii była głośna i uważałem, że i tak nie będę z niej korzystał często. Samochodu nie kupiłem z dwu względów, o czym poniżej, mimo że pojechałem w tym celu do Elera1, po wcześniejszych oględzinach auta, które mnie się bardzo podobało. Miało wszystko co chciałem: drabinkę, TVsat, video, włączaną kamerę cofania, klimę i możliwość użytkowania w zimie, no i najważniejsze dobry układ wnętrza, taki jak szukałem. Po pierwsze zauważyłem zaciek na suficie, a to oznaczało odstąpienie od transakcji, o tym, że buda ma być szczelna wszyscy mnie na tym forum pisali. Teraz wiem, że prawdopodobnie wynikał ze źle zamontowanej anteny nad alkową i nie był chyba groźny. Drugim powodem osłabienia zapału był przerobiony program komputera silnika w firmie słowackiej bodajże. Ale podstawową przyczyną, że nie jestem właścicielem obecnie tego autka było to, że pojechałem na zakup z koleżanką małżonką ! A kobita, jak to kobita, przestraszyła się plątaniny przewodów i to pod napięciem 230V ! I to był mój koniec, no bo przecież nie będę walczył z kobitą, po pierwsze nie wypada, a po drugie ile można żyć bez jedzenia, o piciu nie wspomnę. Także noce miałbym niespokojne i bezsenne, pilnując czy aby się nic nie zapala w środku, zgodnie z wytycznymi koleżanki małżonki, powyżej wzmiankowanej. Byłem załamany, bo lubię majsterkować i miałbym co i gdzie to robić, a tu po herbacie. No i ten elektryczny stopnień, jakiego do dzisiaj nie mam oraz pneumatyczne poduszki na tylnych resorach z oddzielnymi manometrami. Tego nie da się przeżyć bez uszczerbku na psychice i zdrowiu, ale zdanie kobity to świętość, trudno. Konsekwencją była podróż do Niemiec i zakup Joint E33 na Ducato 2.0 JTD z 2006 roku o znikomym przebiegu. Po 2 latach żadnych awarii, stuków-puków i podobnych. Wsiadam i odjeżdżam, nuda, nawet kół nie pompowałem, tylko wymiana oleju i filtrów w serwisie Fiata. Na trasie 120 km/h bez wysiłku, mimo że alkowa. Jednak cierpliwość elera1 pozwoliły na przyswojenie wiedzy o wyrobie z Niewiadowa i wracam właśnie do sedna tematu. Otóż zabudowa ta była wykonana w jednym egzemplarzu na wystawę sprzętu w 2003 roku. Jak powiedział kierownik z Niewiadowa, nie rozpoczęli produkcji, gdyż wyszło im zbyt drogo, albowiem osprzęt był typowy z firm niemieckich a obawiali się braku chętnych do zakupu, przecież nieznanej marki. Mimo, że wysyłają przyczepki N126 i towarowe do Niemiec, nie podjęli ryzyka, gdyż jedynie tańsze niż Knaus'a czy Dethleffs'a mogliby w EU sprzedawać, a nijak im nie wychodziło. Zabudowa zrobiona została na stelażu drewnianym z poszyciem z laminatu, podobnie jak przyczepy N126. Grubość izolacji 5 cm, już nie pamiętam czy styropian, czy pianka poliuretanowa. Płyta podłogowa na SBO, czy MDF odporna na wodę. Meble polska produkcja okna podwójne z Niewiadowa, chyba francuskie, tu proszę niech elert1 to skoryguje, bo kupował okienko do aklowy. Ogólnie zakładając, że interor jest szczelny, a lekka wtedy korozja Fiata została opanowana, uważam, że jest to równorzędny camper do francuskich czy hiszpańskich, wykonanie jednak odbiega od niemieckich z tamtego okresu. Nie uważam, że tak ważne jest jednak, że auto nie jest typowe i znanego producenta, bo właściwie psuje się Fiat, bądź wyposażenie, a te elementy były typowe i katalogowe przecież. Jak dzisiaj przeczytałem obecny właściciel, czyli jędruś sprzedaje ten pojazd, po przejechaniu dalszych przeszło 25.000 km i teraz ma na liczniku około 90.000 km. Kiedy ja chciałem kupić w końcu 2007 roku na liczniku było ok.60.000 km i elert 1 informował, że Fiat był prawidłowo serwisowany. Jeśli więc nic się gwałtownego nie wydarzyło, to jest to dobre autko, przynajmniej tak to zapamiętałem wtedy. Wspominając pozdrawiam serdecznie elera1 z Węgrowa, a wszystkim składam tą drogą życzenia radosnych i zdrowych Świąt, które niektórzy z Was spędzać być może będą nietypowo w swych camperach w różnych punktach Europy, a może i świata. Zaś dla przyszłych camperowiczów życzę pod choinką właśnie takiego prezentu i zarażenie się nie grypą ale bakcylem campingowania i camperowania. Jak zwykle do zamachania sobie ręką na trasie. Ps. Ponoć w Grecji maczanie ręką oznacza dość brzydki gest, nie sprawdzałem jednak.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)