Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Na wstępie chciałbym zaznaczyć że będą to dywagacje czysto teoretyczne gdyż nie posiadam kapitału na taki zakup ale chciałem poznać wasze zdanie na ten temat.
W pewnej wiosce niedaleko mnie zostało wystawione na sprzedaż Kółko Rolnicze które jak do tej pory było utrzymywane przez Urząd Gminy. Niestety nie znam ceny wywoławczej ani powierzchni ziemi podlegającej pod Kółko Rolnicze. Wiem natomiast że została im działka o powierzchni około 60x80 m z jednym dużym garażem gdyż resztę już kiedyś sprzedali. W skład kółka wchodzą dwa kombajny : Class Mercator 75 i Bizon ZO56, dwie 360, Ursus 3512, rozsiewacz RCW, dwie przyczepy. rozrzutnik, cyklop, beczkowóz no i z drobnego sprzętu takie jak rotacyjna, opryskiwacz, sadzarka, pługi, kultywator, kopaczka do ziemniaków, brony i inny drobny sprzęt. No i teraz moje pytanie. Jak myślicie czy opłacalne by było wykupienie takiego majątku dokupienie ziemi i gospodarzenie ?? Wiadomo że sprzęt używany w takich przybytkach jest już daleko posunięty w latach i odpowiednio poszanowany jak to jest ze sprzętem firmowym i pewnie nadała by się jakaś wymiana pokoleniowa. Czy wogóle wykupywanie Kółek Rolniczych jest opłacalne ?? Zapewne zbyt na usługi był by bo ludzie którzy korzystają korzystali by nadal.



Bez dokonania istotnych zmian konstrukcyjnych i rzeczowego ich uzasadnienia trudno będzie zmienić rodzaj tej przyczepy, albowiem sposób użytkowania pojazdu nie może wpływać na zmianę jego rodzaju. O ile wiem, były przewidywane jakieś zmiany odnośnie przyczep rolniczych - właśnie umożliwiające przyporządkowanie przyczep używanych wyłącznie z ciągnikami rolniczymi do przyczep rolniczych, ale to się gdzieś tam "rozmyło".




ciężarowa czy ciężarowa rolnicza?

Wydaje mi się, że ciężarowa.
Tak na marginesie to od kiedy jest używany termin "przyczepa ciężarowa rolnicza"?
Z tego co sie orjentuję to w latach '70 nie było określenia "przyczepa ciężarowa rolnicza", zresztą wtedy (nawet w latach '80) nie stosowano podziału na przyczepy ciężarowe i rolnicze a pojazdy te klasyfikowano bardzo dziwnie jako: specjalne, specializowane itp.




  hahaha nie moge :D A ja zamienię mondeo na traktor z przyczepą lub na skuter śnieżny :P Najlepsze jest to:"Ford również może zostawić w tyle na światłach każdy inny samochód,
ale trzeba przejechać w momencie gdy pali się czerwone.
Nie jest niestety ekonomiczny,
lubi sobie wypić zarówno PB jak i Oil
Za to może pełnić funkcję nie najgorszej terenówki,
mimo niepozornego wyglądu poradzi sobie z błotem,
zatem może [w niewielkim co prawda zakresie] zastąpić ciągnik rolniczy.
Ford jest bardzo mało używany, jeżdżę nim tylko wtedy,
gdy jestem w Bydgoszczy."



Mieliśmy Navare 2001, autka na prawdę pracowały ostro dla porównania był też używany LR Defender '88 2xPajero I long i Toyota LC '92 i jedynym autem z którym były problemy praktycznie non stop była właśnie Navara, zresztą w zaprzyjaźnionych firmach opinia była identyczna - świetna obszerna maszyna do stania w garażu i szpanowania :/

"ostra praca" czyli głównie dowożenie na miejsce pracy (głównie farmy) sprzętu i materiałów na lawetach (mini koparki, ciągniki, wywrotki...) i często podróż z nimi przez nawet 2-3 km po ścieżkach wyrobionych przez traktory i sprzęt rolniczy. Przeciętnie taka przyczepa ważyła około 3-8 ton do tego przynajmniej koło 600 kilo sprzętu w aucie (agregat, narzędzia, materiały) do tego dość często auta były wykorzystywane do naciągania siatek ogrodzeniowych, wyrywania pomniejszych drzew i krzaków, a czasem nawet do wyciągania wtopionej koparki lub innego sprzętu

Podstawowym problemem z Navarą było to, że auto zaczęło się po prostu "rozłazić" po jakiś 3 latach (i około 90 tyś mil) używania zaczął skrzypieć, zgrzytać i kolejne elementy najpierw zawieszenia i przeniesienia napędu, potem silnika a na koniec samej karoserii odmawiały współpracy, pod koniec nawet domknięcie drzwi sprawiało trudności auto straciło absolutnie geometrie, sama buda się pokrzywiła. O problemach z silnikiem i skrzynią rozpisywać się nie bedę - fakt że auto pod koniec życia (5 lat i 140 tyś mil) przynajmniej raz w miesiącu lądowało na warsztacie, co reszcie naszych autek zdarzało się 2-3 razy w roku maximum.

Natomiast porównanie pajero long - patrol gr... Patrol to auto bardziej pomyślane pod ostry teren, a pajero pod teren lekki i asfalt, pajero jest jednym z najlepszych aut do np. ciągnięcia przyczep kempingowych, przednie niezależne zawieszenie w Pajero to sporo więcej wygody na czarnym, ale słabsze wyniki w terenie... generalnie musiał byś przejechać się jednym i drugim i wybrać co ci pasuje.



Rząd jakoś nie może sobie poradzić z samochodami ściąganymi zza zachodniej granicy. Nie może, czy nie chce?

Podam może przykład: Jadąc na zachód rolnik kupuje używane maszyny rolnicze np. kombajn zbożowy, traktor i przyczepę 2 osiową. Czy jego będzie obowiązywała specjalna opłata na złomowania maszyn rolniczych? W końcu one nie są nowe i prędzej czy później się zepsują.

Proszę mnie źle nie zrozumieć, zawsze szanuję rolników za ich ciężką pracę i bardzo marne dochody. Też są zmuszeni do oszczędności przy zakupie sprzętu.

Ale do rzeczy, dlaczego się tak wszyscy uparli na te sprowadzane pojazdy? Co dilerzy się skarżą, że im obroty spadły. Cy to nie jest kolejna zagrywka typu - przyszedł lobbysta do sejmu. A może by tak się zastanowić (skoro chodzi o nowe samochody) o zmiane sposobu kredytowanie ich. Mniejsze odsetki, większa ilość rat czyli dogodne warunki dla potencjalnego pana Kowalskiego gdzie dochód brutto na rodzię wynosi 3000zł. Co za mały zarabek i za wolny dla dilera. Kowalski jest mało wiarygodny, zbyt długi okres oczekiwania na spłatę samochodu? Nie można wtedy zmienić właściciela firmy skoro firma jest z kapitałem zagranicznym, zwolniona z podatku na 5 lat, a Kowalski płaci co roku.

Co jest w tych sprowadzanych samochodach takiego, że rządowi się nie kalkuluje sprowadzanie. Przecież same korzyści: więcej palą-więcej sprzedanego paliwa, rejestracja- też opłaty, podatek -urzędy skarbowe się cieszą, awaryjność-handel, warsztaty ich zyski a co za tym idzie znowu podatki. A że trochę smrodzą - USA i Japonia więcej smrodzi niż Polska, nawet im odsprzedajemy rezerwy za zanieczyszczanie środowiska. Te kilka tysięcy pojazdów nie są w stanie zakopćić Polski. W końcu te samochody sprowadzane są sprawne technicznie, nie wpuszczać aut na lawetach i nie będzie problemu, że sprowadza się złomy.

I to na tyle. Polacy nie są bogatym narodem więc ich nie stać na nowe samochody, więc muszą kupować używane - czy to takie trudne do zrozumienia.


Darek



Witajcie


W naszej firmie mamy przyczepe pronar T 683 ktora wg dowodu rejestracyjnego jest przyczepą ciężarowo rolniczą. Przyczepą tą wozimy piasek. Przyczepa ta jest zaprzęgana do ciągnika Fasttrack JCB.

Podczas normalnego uzytkowania przyczepy, uszkodzeniu mechanicznemu uległy zamki zabezpieczające burty załądunkowe.

Zareklamowalismy przyczepę w firmie gdzie kupiliśmy przyczepę.

W odpowiedzi na zgłoszenie reklamacyjne otrzymaliśmy pismo a w nim:

"....Stwierdza sie ze przyczepa jest eksploatowana niezgodnie z przeznaczeniem to znaczy:

1 wspolpracuje z ciagnikiem FASTTRACK JCB, ktory moze rozwinąć szybkość do 80 km/h
2 Przewozony jest materiał budowlany (piasek) i z wyliczeń, na podstawie śladów pozostawionych na burtach załadunkowych, wynika ze przewożone są ładunki o wadze ponad 14 ton (stosowano przelicznik to 1m3=2.2t piasku)
3 przyczepa jest uzywana do celow budowlanych a nie do celow rolniczych.

Majac na uwadze powyzsze cofa sie gwarancje na przyczepe"

Proszę o poradę czy argumenty firmy w ktorej kupilismy przyczepe nie są naciągane ?

Wg. mnie to, ze ciagnik fasttrack JCB moze wycisnąć 80km/h wcale nie znaczy ze przyczepa byla z taka prędkośćią ciągana.

Wg firmy ktora sprzedala nam przyczepe i zgodnie z jej odpowiedzią na nasze zgloszenie reklamacyjne to 14 ton piasku nie rowna sie 14 tonom żyta !!!

Czy jesli przyczepa ma wpisane w dowodzie "przyczepa ciężarowo rolnicza " to znaczy ze nei moge jej uzywac do celow budowalnych to znaczy wozić nią piasek ??

proszę powiedzieć czy firma ktora sprzedala nam przyczepe probuje zbyć nas ?

pozdrawiam



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)