Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


No sorry pomyliłem się do zlewni..... a co ty tak mi wszystko odradzasz?? od 7krów też da się zacząć... ty pewnie odrazy miałes 15krów bo pewnie przejołes po ojcu gospodarke....
a ja przejme troche od wuja i chce zaczynąć no prawie od zera .... jest to moje hobby i będzie zarazem praca... a nie moja wina że musisz cała wypłate dopłacać :(
Musze troche pobulić i pocierpiec ale może dojde do czegoś....
Pozdrawiam Karol12!!!

Tak szczeże to od 7 krów będzie Ci ciężko zacząc, bo chcesz kupic i ciągnik i maszyny i krowy no i tą zaj*baną kwote, a ten ciągnik prasa przyczepa kosiarka tak samo będa pracowały i dla 7 i dla 12 sztuk, do tego ta chłodnię czy aparaty do dojenia będziesz mył po każdym dojeniu, płytki i podłączyc ciepła i zimną wodę też będziesz musiał tak samo więc ja radze zaczynac od chociaż 10 krów (tzn od takiego minim żeby mleczarnia przyjeżdzała sama do ciebie po mleko).
Pytasz dlaczego odradzam? Przez długie lata było około 10 krów po 99 około 12 i wtedy gdybym miał odbiór z domu miał bym po ponad 1,3 za l i wtedy trzeba było się rozwijac materiały budowlane były tanie cena za mleko dobra kwot nie było, kto wtedy nie rozwinoł produkcji teraz moim zdaniem powinien zapomniec o mleku, od 2 lat mam 15 sztuk wykupione wszystkie udziały dopłata za certyfikat 20 gr i mam 1,15 za l, gdybym nie ząłapał się na stary prow na budowę płyty i zbiorników już bym zrezygnował, u nas chodowcy trzymający właśnie po 4 - 7 krów masowo rezygnują, bo nie chce im się wyszykowac obory żeby otrzymac certyfikat.



A ja czasem tęsknie za hot-dogami sprzedawanymi z przyczepy campingowej. Te cieple buleczki nadziewane na ruszt i pyszny farsz pieczarkowo-cebulowy. A pamiętacie kiosk z goframi i gorącymi obwarzankami, który ongiś stał na skrzyżowaniu Grunwaldzkiej z Bakuły (dawna Fornalska). ?

Zgadzam się, że najlepsza pizza była u "Czarnucha". Jeśli plaża, to obowiązkowo wodniste lody na patyku i napój w woreczku. Mam też sentyment do krojonych ręcznie ziemniaków na frytki. Najlepsze były w trójkątnych budkach, tych na dolnej promenadzie.

Pierwsze hobby, które przychodzi mi do głowu, to papierowe "historyjki" z gumy do żucia Donalda. Później samochody z gum "Turbo".

A teraz się zastanawiam, gdzie była pierwsza wypożyczalnia kaset video. Z dzieciństwa pamiętam, że chodziłem do starszych , miłych jegomościów, wypożyczających kasety w mieszkaniu przy ul. Wróblewskiego.

Z sentymentalnym pozdrowieniem



" />
">Sorry ale wszystkie 3- odpadają ,za delikatne do ciężkiej przyczepy. To już lepiej jakieś Ducato czy J5-kę .Nawet tego Vitka jakiegoś z ciut mocniejszym motorem, no i Hobby można mieć ,se autko naprawiać./

Sąsiad takim galaxy to chyba ze 200 tyś z laweta zrobił i aż sie dziwiłem ze to jeszcze jeździło a jak kupił to miał chyba też pod 200 tys nalotu.

Co do 2.4 to raz ciągnąłem lawetę z almerą dieslem w sumie kolo 2t + 6 osób z samego Zakopanego do Bydgoszczy. To na zakopiance momentami do 2ki musiałem redukować Na równym to szedł jak się rozbujał ale nie ma to jak TDI nawet to 88KM.



" />Witam
jestem świeży na tym forum i od razu zadaję pytenię
jadę zobaczyć oto ten samochodzik :
http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3352464 - co o nim sądzicie

ogólnie planuję kupić wersję 5 drzwiową - raczej benzynka 2.0 - czasami do jazdy w terenie - hobby konie oraz do ciągania przyczepy z końmi

suzuki vitara = dobry wybór


ps. parę lat temu jeździłem suzuki maruti (made in indie) i przez dwa lata sprawiał się bezawaryjnie - byłem z niego bardzo zadowolony - dlatego ponownie chce wrócić do tej japońskiej marki po przeprawach ze szwedzkim volvo z silnikiem od renault ... wtajemniczeni pewnie od razu zgadną...

...

a właśnie drugie pytanie - gdzie to się robi/naprawia/ wymienia rozrząd we Wrocławiu/okolicach jakiegoś speca, a nie znachora mi będzie potrzeba...



" />Witam,


tak jak pisalem w powitaniu rozgladam sie za jakims sympatycznym quadem do taplania sie w blocie Ma to byc moj pierwszy quad, raczej do nauki i jako wstpeniak do byc moze dluzszego hobby.

jak narazie rozgladam sie za magnum lub sporsmanem. czy jest to dobry wybor, w szczegolnosci dla osoby o wzroscie 190 i wadze ok 90kg?, na zakup mam przeznaczone ok 15tys, ale wolalbym wydac troche mniej, a reszte przeznaczyc na osprzet dla mnie (po rowerowych przygodach mam bzika na punkcie zabezpieczenia sie przed kontuzjami).

I jeszcze jedno, jak czesto trzeba oddawac quad na przeglad? i jak wyglada w praktyce jezdzenie wersja bez homologacji, mam w okolicy pare serwisow a jak narazie nie widzi mi sie specjalnie kupowanie przyczepy specjalnie do dostarczania quada do warsztatu.




Serek, na serio chcesz angielkę? Na forum mało kto nie miał nic do roboty przy angielkach. A te co oglądałem na żywo odstają jakością od europejskich. Przewyższają tylko stylem. No może i czasem wyposażeniem. Chociaż te kanapy profilowane wzbudzają niepewność, czy wygodnie się na tym człowiek wyśpi.

Osobiście angielki bym nie szukał. No ale jeśli na jakąś igiełkę by się trafiło... kto wie


Michaś i tu się z Tobą nie zgodzę... przyczepy angielskie sa bardzo bogato wyposażone, nie wspomniec , że przyczepy np. Hobby nie ma takiego wyposażenia jak np. Abi z tego samego roku... uwież mi wiem co mówie , prawie codzienie jestem w innym miejscu naszego pęknego kraju na oglądaniu przyczepy... początkowo rozważając własnie Hobby, Knaus , niestety sa one nie co słabiej wyposażone , a co do stanu to wiadomo jak to bywa...

Angielka raz , że ma bardzo bogato wyposazone wnętrze, jest lżejsza od europejek, z częściami nie jest zle bo w ostatnim czasie jest ich w naszym kraju co raz więcej...a to ,że angielka ma drzwi z lewej strony wogóle mi nie przeszkadza...

Przepraszam nie mam zamiaru przekonywać kogoś do tego typu przyczep...

Miałem juz okazje spac na tak duzej kanapie w angielce i jest bardzo wygodna... Każdy chwali co swoje... nic w tym dziwnego.

Jak zauwazono jestem juz niebieski...a spowodowane jest to kilkoma idiotycznymi komentarzom ludzi od których bym sie tego nie spodziewał.

Jędruś co Cię tak boli ze zmieniam przyczepe...jest to dla mnie nie zrozumiale , to tak jakbym miał za złe ze kupiłes szweda a nie nowszego szmelca wagena zeby byc wiernym marce.

Pozdrawiam



Serek, zgodziłeś się ze mną wpełni tylko nie wypowiedziałeś się o jakości przyczep. Wyposażenie, styl, do wygody nie byłem pewny - tu byłem na tak. Drzwi - wg mnie nie jest to istotne.

Chodzi mi o te nieszczęsne nieszczelności. Angielki strasznie się z tym borykają, a meble są jak z papieru. Wspomniałeś też o lekkości angielskich budek... wg mnie kosztem solidności.

Ja swoją budkę nie kupiłem ze względu na styl, ale na jakość wykonania. Ale jak wiadomo "toporność" mojej budki też nie każdemu odpowiada To kwestia gustu.

Hobby tez bym z tego tytułu nie kupił - ładne, ale delikatne.

Nie wiem jakim budżetem dysponujesz więc doradzać nie będę co brać.

Bądź co bądź szczerze życzę trafienia na zadbany egzemplarz i tylko radości z użytkowania




jest od jesieni wiec może uzbierasz zanim się sprzeda
Widzisz tylko ja oprócz kasy na przyczepę, potrzebuję jeszcze kasę na holownik do niej, bo Lanos 1,4 to jak by takiego grzmota ciągnął, to by mu chyba reflektory na wierzch wyszły z wysiłku.

Co do następnego Twojego postu.
Hobby - to jest marzenie mojej drugiej połowy i mnie też się podobają.
Fajne są tyle, że (akurat te) są starsze od tej co pokazywałeś na początku.
No właśnie, ale ile by Ci na wakacje zostało....



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)