Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Witam Panowie. Przeglądałęm sobie wszystkim nam znaną stronę i czytam:
Adrian 14 lat:
O jakiegoś czasu przygotowywaliśmy się do tego ważnego wyjazdu. W końcu Radom to jednak kawałek drogi od Warszawy, a nasz nowy Marzyciel Adrian mieszka jeszcze kilkanaście kilometrów za Radomiem. Wprawdzie bywa w Warszawie, ale tylko po kilka godzin dziennie, a my stwierdziliśmy, ze w Jego domu będzie nam się milej rozmawiało niż w szpitalnej poczekalni. Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy. Wsiedliśmy wczoraj z Agnieszką popołudniem do samochodu i ruszyliśmy w naszą kolejną pasjonującą podróż. Na tylnym siedzeniu w superanckiej torbie z Batmanem jechał z nami tzw. lodołamacz, czyli prezent - niespodzianka na przełamanie lodów. Podczas wcześniejszej krótkiej rozmowy z Adrianem dowiedziałem się ze interesuje się motoryzacją. W związku z tym w torbie jechał z nami fajowy metalowy model sportowego Chevroleta z 1970 roku. Model metalowy, który trzeba samemu złożyć. Pomyślałem, ze to może być dobry pomysł na przełamanie lodów takie wspólne składanie super wypasionego samochodu.
W czasie drogi mieliśmy trochę czasu na rozmyślania. W takich chwilach chyba każdy wolontariusz ma podobne myśli. Jaki będzie nasz nowy Marzyciel? Czy uda nam się złapać z Nim dobry kontakt? Czy dobrze będzie nam się rozmawiało? Czy aby nie będzie czuł się przy Nas nieswojo?
Nasze wszystkie wątpliwości natychmiast się rozwiały, gdy po krótkim błądzeniu udało nam się dotrzeć na miejsce. Tam nasze oczy ze zdziwienia zrobiły się ogromne jak pięciozłotówki. Otóż Adrian zachował się jak prawdziwy gospodarz i sam przygotował poczęstunek na nasz przyjazd. Były i pyszne ciasteczka pięknie ułożone na talerzyku i napoje.
Mama Adriana zrobiła nam jeszcze kawkę. Od samego wejścia na podwórko, gdy Adrian wybiegł nas powitać wiedzieliśmy już, że to będzie wspaniale spędzony czas i ze nasze wszystkie obawy były pochopne. Chłopiec na szczęście zupełnie nie był stremowany naszą obecnością, nie trzeba było przełamywać żadnych lodów bo takowe po prostu nie istniały. Od początku między nami a Adrianem wytworzył się przemiły i naturalny kontakt.
Gdy tylko usiedliśmy przy stole zabraliśmy się z Adrianem i Jego kolegą za składanie modelu. W tym czasie Agnieszka z mamą naszego Marzyciela zaczęły rozmawiać, niestety nie wiem o czym, bo jakże tu słuchać o czym rozmawiają gdy jednocześnie trzeba się skupić i znaleźć gdzie zamontować tą butlę z dopalaczem, a jak zmontować klatkę bezpieczeństwa, który zestaw felg wybrać i jak zmontować hamulce.... Uff, nie było łatwo, ale wspólnymi siłami z Adrianem i Jego Kolegą w końcu nam się udało. Nie wiem jak długo to trwało, ale chyba dość długo bo kawa zupełnie mi wystygła.
Po wspólnym podziwianiu gotowego już modelu przyszła kolej na najważniejsze pytanie wieczoru: "Adrian jakie jest Twoje marzenie" Nie musiał się zastanawiać, doskonale przecież wiedział po co przyjechaliśmy. Quad - odpowiedział. Na chwilkę nasze twarze posmutniały, bo statut naszej fundacji ze względów bezpieczeństwa nie zezwala na kupno pojazdów z silnikami spalinowymi. Zaczęliśmy szukać wspólnie wyjścia z tej patowej sytuacji. Na szczęście Adrian stwierdził, że gokart na pedały również będzie wspaniałym prezentem. Nasz marzyciel błyskawicznie odnalazł się w nowej sytuacji i zaraz pobiegł po katalog sklepu wysyłkowego w którym widział gokarta który mu się podobał. Dzięki temu dokładnie na fotografii obaczyliśmy jak ma takie marzenie wyglądać. Po kilkuminutowej dyskusji stanęło na tym, że ma być na terenowych oponach, najchętniej z przyczepką, ale nie musi być dokładnie ten z katalogu. Dostaliśmy pozwolenie na wyszukanie czegoś bardziej odjazdowego, bardziej niezwykłego i wyjątkowego. W końcu nasz marzyciel nie może dostać takiego "po prostu gokarta".
Nasz marzyciel musi dostać najbardziej fajowego gokarta jaki tylko gdziekolwiek można zdobyć. Cala nasza rozmowa o motoryzacji i gokartach doprowadziła nas do jeszcze jednego odkrycia. Pod koniec wieczoru wiedzieliśmy już, [b]ze Adrian ma dwa hobby. Jedno to [color=444444]MOTORYZACJA[/color] a drugie ROZMAWIANIE
Nawet się nie spostrzegliśmy jak z naszej krótkiej wizyty zrobiła się dość długa wizyta i nastała pora gdy z żalem musieliśmy opuścić dom Adriana, by mógł odpocząć przed następnym dniem w którym znowu czekała go męcząca wizyta w szpitalu w Warszawie.
Jakże inna była nasza droga powrotna od tej do Adriana. Zupełnie inne były nasze tematy rozmów. Zastanawialiśmy się gdzie znaleźć tego najbardziej niezwykłego gokarta. Takiego który spośród tysięcy innych gokartów podobałby się Adrianowi najbardziej. No i skąd wziąć sponsora na to marzenie. Ale z tym na pewno nie będzie problemów. Na tak wspaniały prezent, dla tak cudownego chłopca jak Adrian na pewno błyskawicznie znajdzie się darczyńca. Zatopieni w takich rozmyslaniach na niedługo przed północą zawitaliśmy z powrotem do Warszawy.
W momencie gdy piszę tą relację mamy już przejrzane chyba kilkadziesiąt różnych gokartów, od różnych producentów i z różnych witryn internetowych. Jeszcze tylko nie zdecydowaliśmy który będzie najlepszy, bo wciąż przekopujemy internet w poszukiwaniu tego jedynego... Już niedługo Adrian. Jednego możesz być pewien. Warto marzyć, bez względu jakie to jest marzenie, bo każde, absolutnie każde marzenie może się spełnić. My Ci to gwarantujemy! Daj nam tylko troszkę czasu....
___________________________________________________________________________
Panowie, mamy taka naprawdę parę opcji aby uprzyjemnić Adrianowi czas. Propozycje:
1. Jeżeli jest wola i ochota w klubie możemy pojechać do tego Radomia i spędzić trochę czasu z Adrianem i samochodami naszymi. ( spot u Adriana)
2. Ewentualnie można pojechać na Go-karty do Radomia z Adrianiem i zasponsorować mu np. Pare rundek - trochę się z nim pościgać itp. itd.
3. Wyjazd na tor radom i jazda samochodami z Adrianem.
We wszystkich trzech wariantach Adrian będzie miał to co Lubi: MOTORYZACJE I ROZMOWY.
To jak będzie pomożecie ?
Oczywiście liczę na Rudego 102 i wiem, żę sie nie przelicze.
Dla osób, które nie wiedzą o co chodzi:
http://pl.youtube.com/wat...feature=related