Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

zobacz na http://przyczepy.pl/ - co prawda mają tylko przyczepy ale może coś doradzą. A poza tym jak się już wypożyczoną przyczepę campingową to wystarczy jeszcze tylko wypożyczyć zwykłego osobowego (a takich wypożyczalni nie brakuje) i w drogę
ps poza tym jeszcze mają vany: http://www.carent.pl/van.html
choć nie przystosowane do campingu.
Na tym campingu z tego co wiem to mozna wypozyczyc przyczepke.A jak ktos nie ma kasy to namiocik....
Bo wiadomo ze przyczepka troszke kosztuje.
No ale na tym campingu nie ma problemu z psami,juz iles razy z anukiem tam bylismy.
Do tego jest prywatna plaza campingowa,na ktora wstep maja tylko mieszkancy campingu.
Wiec zapraszam...:)
Szukam małego pola namiotowego lub gospodarstwa agroturystycznego z możliwością przyjazdu z przyczepą campingową.Miejsce musi być bezpośrednio nad wodą,ewentualnie możliwość wypożyczenia łodzi.Oczekuję minimum wygód lecz spokoju i odpoczynku
4 Załącznik(ów)
W mieście jest kilka hotelików oraz działające w sezonie pole namiotowe, położone nad jeziorem, gdzie można się zatrzymać nawet z przyczepą campingową. Są też miejsca dla lubiących zupełnie "na dziko" pod namiotem. Dużo informacji na stronie: http://www.szczecinek.pl Miasto leży w obrębie Wału Pomorskiego, formacji obronnej z czasów II wojny światowej. W okolicznych lasach wiele pozostałości z tego okresu. Przy szosie wylotowej z miasta w kierunku na Połczyn-Zdrój stoi dość duży bunkier. W odległości 25 km na zachód leży Borne Sulinowo, miasteczko garnizonowe założone przez Niemców z dużym poligonem czołgowym, użytkowane następnie przez Krasnoarmiejców jako baza wojskowa. Ciekawe miejsce. Latem co roku w sierpniu odbywa się zlot pojazdów militarnych. Bardzo fajna impreza plenerowa. Dalej jadąc w kierunku na Nadarzyce spotkamy piękne krajobrazowo miejsce - Zalewy Nadarzyckie. Jest to zespół rozlewisk, gdzie przyroda jest w stanie dzikim. Są tam pola campingowe przy szosie. Można wypożyczyć kajak i udać się na spływ kajakowy do Bornego-Sulinowa. Kajaki na końcu trasy się zwraca, organizatorzy zajmują się transportem powrotnym sprzętu. Okoliczne lasy bogate są w grzyby. Ludzie z wielu oddalonych miejsc w kraju przyjeżdżają tu na odpoczynek i grzybobranie. Na terenie dawnego poligonu znajdują się unikalne wrzosowiska określane jako jedne z największych w Europie. Ogólnie tereny Pojezierza Drawskiego to rejon naszego kraju jeden z najczystszych ekologicznie. Region ten jest nie mniej atrakcyjny niż zatłoczone Mazury. Jeśli ktoś lubi odpoczynek na łonie natury z dala od cywilizacji i tłoku - polecam. Więcej informacji można uzyskać przez internet, gdzie Gminy Pojezierza Drawskiego się promują.
Jazda z przyczepą przez Słowację - wskazówka
Witam,
Chcę się podzielić moimi ustaleniami dotyczącymi opłat za korzystanie z autostrad na Słowacji, kiedy jedziemy z przyczepą, np. campingową. Zbliża się okres wakacyjny, więc może się komuś przyda.
Na Słowacji wprowadzono elektroniczny system poboru opłat dla pojazdów o DMC>3,5t, wymaga to wypożyczenia i zainstalowania specjalnego urządzenia w aucie.
Pojazdy o DMC<3,5t jeżdzą na standardowych winietkach. Problem pojawia się gdy chcemy autem o DMC<3,5t pociągnąć przyczepę, której masa (też DMC, nie rzeczywista) spowoduje przekroczenie DMC zestawu powyżej 3501kg. Jest to łatwe, jeśli podczepimy camping pod duże auto typu pickup lub suv. W tym momencie podlegamy opłacie elektronicznej! (tak jak normalny TIR), niewiarygodne, prawda?
Wyjątek to auta kategorii M1 (homologacja EU, w dowodzie rejestracyjnym rubryka J), czyli zwykłe osobówki, które razem z przyczepą mogą tworzyć zestaw o DMC>3,5t.
Dochodzę do sedna, jeśli w zwykłej "osobówce" macie np. vatowską kratkę (np. w 156 sportwagon), to prawdopodobnie w rubryce J jest wpisana kategoria ciężarowy N1 (tak jak np. fiat ducato, pickup to N1G, czyli ciężarowy-terenowy). Tak więc jadąc 156 bez kratki można ciągnąć przyczepę i masa zestawu może przekraczać 3,5t DMC. Jadąc tym samym modelem 156, ale z kratką masa zestawu musi być mniejsza niż 3,5t, jeśli chcemy jechać na winietce, inaczej robimy za TIR-a :-)
Trochę to skomplikowane, ale może się komuś przydać. Policja słowacka zagląda do dowodu, sprawdza kategorię w rubryce J i tylko na tej podstawie kategoryzuje pojazd.
Znam już przypadki polskich kierowców ukaranych mandatem (1660 EUR), którzy niczego nieświadomi jechali zestawem bus + przyczepa lekka (DMC jakieś 2900+750=3650kg).
To co napisałem oparte jest na wymianie maili z operatorem słowackim. Dodam, że Słowacja jest jedynym krajem z tak restrykcyjnymi (durnymi) zasadami naliczania opłat. W Czechach, Austrii i Słowenii auto o DMC<3,5t ciągnie dowolną przyczepę zaś winietka obowiązuje tylko dla pojazdu ciągnącego.
Tak więc przed wypadem z kempingiem na południe Europy sprawdźcie, co macie w dowodach rej. Alfek (czy innych pickapów) i przyczep, oraz tę rubrykę J. W razie czego z Cieszyna można polecieć na Brno, zamiast na Żylinę i Bratysławę...
Survival i sporty wodne w Wajk Camping
W ośrodku wczasowym „Camping Wajk” w Piasecznie niedaleko Czaplinka w obrębie Drawskiego Parku Krajobrazowego, nad brzegiem jeziora Drawsko można aktywnie i produktywnie spędzić czas,.
Z uwagi na położenie blisko akwenu, można wypożyczyć z ośrodka sprzęt wodny oraz rowery i skorzystać z uroków jeziora. Wypożyczenie sprzętu jest płatne od godziny. Można także samemu złowić ryby, gdyż pełno ich w tym zbiorniku wodnym.
Jest tu tez przystań jachtowa a ośrodek dysponuje łódkami wędkarskimi, też takimi, które są zasilane na silniki elektryczne, żaglówkami i kajakami. Kompleks posiada własne kapielisko z piaszczystą plażą, więc można także zwyczajnie się poopalać.
Na terenie obiektu znajduje się też kort tenisowy, boisko do siatkówki i do koszykówki.
Ośrodek jest czynny od 30 kwietnia do końca sierpnia.
Cena za nocleg jest różna, w zależności od tego, z której oferty skorzystamy np.: czy z domku drewnianego (210 zł za dobę), czy domku z łazienką (150 zł za dobę), tańszych pawilonów czy pola namiotowego.
Za samochód zapłacimy 10 zł za dobę, swoja przyczepę campingową 10 zł a za camper 15 zł.
Możemy też wykupić jedzenie na terenie ośrodka, 35 zł za cały dzień.
Poza walorami przyrodniczymi, ośrodek oferuje liczne wycieczki, np. Do Czaplinka czy Złocieńca. Jednak to, co mi najbardziej w ich ofercie przypadło do gustu to całodniowy pobyt na poligonie.
W okolicy Drawska Pomorskiego mieści się jeden z największym i najlepiej wyposażonych poligonów w kraju, na którym ćwiczą żołnierze NATO. Kiedyś byłam tam na dniu otwartym z rodzicami, można było zwiedzić cały teren, brać udział w różnych konkurencjach, zobaczyc z bliska czołg. Mnie nawet żołnierze wzięli do środka i mogłam sobie na to wszystko popatrzeć z ich punktu widzenia, i bardzo się tym ekscytowałam.
Chociaż ośrodek nie oferuje zwiedzania całego terenu, a jedynie całodniowe zajęcia typu survival, które obejmuja piesza wyprawę, przeprawę na wyspy, paintballa, ćwieczenia komandosów i poszukiwanie skarbów (stopień trudności jest uzależniony od wieku uczestników) uważam, że warto z tego skorzystać.
Zobacz Camping Wajk na mapie
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą widzieć linki.
Zarejestruj się
Mogę przecież spędzić ulop w Międzyzdrojach lub na Krupówkach, albo po prostu żłopiąc piwsko w pierwszej lepszej warszawskiej knajpie.
Jeżeli tak chcesz nikt Ci nie będzie przeszkadzał, a może znajdziesz to czego szukasz....
Akurat powyższego (a zwłaszcza tego ostatniego) nie chcę. Mimo że w tego rodzaju rozrywce od pewnego czasu przeszkadza się najmniej, a wręcz się pomaga. Sklepy alkoholowe 24h powstają na osiedlach jak grzyby po deszczu, często w miejsce kwiaciarni lub zielarni. Podobnie jak salony gier.
Czy Ty się nie zapominasz?? Ja Ciebie nie obrażam w tej dyskusji
NIEEEE? A czemu miał służyć np. taki cytat?
Po prostu człowiek nienawidzi wszystkich i wszystko co nie jest po jego myśli. I lubi publicznie oceniać i dyskredytować ludzi, których nawet nigdy nie spotkał nie widział, a podstawy do oceny bierze tylko z zazdrości
To była tylko Twoja osobista ocena, którą mogłeś zachować dla siebie, względnie zapytać najpierw mnie, dlaczego uważam że 12zł za postój jachtu w warunkach bylo nie było polowych to przesada. Ja też mógłbym publicznie snuć dociekania jakież to motywy kierują tą czy inną konkretną osobą która najwyraźniej za ujmę poczytuje sobie pływanie po WJM jachtem poniżej 9m długości - ale tego nie czynię. Czemu miała służyć prymitywna zaczepka pod koniec dyskusji o tablicach z cennikiem w tzw. Porcie Czerniakowskim - aby w odpowiedzi na moją umiarkowaną chyba choć uszczypliwą reakcję zgrywać cięzko obrażonego w wątku niniejszym? Czemu wreszcie miało służyć co nastepuje:
Nikt prywatnie nie będzie oferował specjalnej taryfy tylko dla TomkaJ więc przestań narzekać. Jeżeli uważasz, że takie miejsca muszą się znaleźć na mapie WJM to mogą być tylko finansowane przez regiony. A to się wiąże z kosztami pokrywanymi z podatków.
mimo że aż nadto wyraźnie zdązyłem wytłumaczyć że nigdy i nigdzie nie oczekiwałem aby mieszkancy Mazur dofinansowywali mój wypoczynek? Kolejnemu powtórzeniu tego samego kłamstwa w oczekiwaniu że coś tam jednak się w końcu do mnie przyklei?
Parkuj na Bełdanach i tam rób zakupy maszerując kilometry do najbliższego sklepu po 3 bułeczki po ca.0.50zł Tak wtedy podatnicy nie dopłacają
A jeśli zacumuję na Bełdanach na pół godziny w owym betonowym basenie z drabinkami tuż pod Guzianką, rzecz jasna z zamiarem prześluzowania się, ale przy okazji wyskoczę do sklepiku nad śluzą gdzie kupię owe 3 bułeczki ale najpewniej także i coś innego, np. w położonym na przeciwko sklepiku rybnym - to znaczy że w takim wypadku do moich zakupów dopłacili podatnicy, i będą dopłacali tak długo póki ktoś nie weźmie tego basenu w dzierżawę i nie ustanowi opłaty 10 zł za max 3h postoju (dokładnie tyle ile obowiązuje u GPWŻ), a jeśli ktoś nie chce tyle płacić - to niech składa maszt na wodzie (owszem można, sam nierzadko tak czynię) i niech się śluzuje, ale bez możliwości dokonania zakupów?
Wybacz ale przytoczone przez Ciebie tutaj przykłady z błędną interpretacją zasadności dbania miasta o czystość nie zasługują na mój czas, by Ci o wytłumaczyć.
Ależ po co taka górnolotność, prosciej było zawrzeć dokładnie tą samą treść w stwierdzeniu: "Nie znasz się, nie rozumiesz zasad jakimi rządzi się biznes, krótko mówiac chrzanisz głupoty" Prawda, w takim wypadku od razu byłoby widać że to co poniżej"
Takie Twoje uniesienie i brak opanowania świadczy, że zaczynasz przegrywać, bo tracisz argumenty, dostrzegasz, że nie masz racji
możesz spokojnie odnieść do siebie. A ja tym razem nie odpuszczę: proszę, dlaczego to wyrzucenie do ulicznego kosza na śmieci w środku miasta torebki po makaronie czy opakowania po zjedzonych właśnie herbatnikach ma być czynem nagannym, w przeciwieństwie do wyrzucenia tych samych śmieci do kontenera na płatnej bindudze, zlokalizowanej całe kilometry od najbliższej utwardzonej drogi? Dlaczego czymś niestosownym jest skorzystanie przez żeglarza z sanitariatu na giżyckim dworcu PKP, w przeciwieństwie do skorzystania z sanitariatu np. w nie tak odległej "Strandzie"?
A czy Ty od dłuższego czasu notorycznie nie oczerniasz wszystkich i wszystko co nie jest po Twojej myśli. Chociażby opłata za rower mylnie przez Ciebie odczytana że za parkowanie a było to za wypożyczenie.
A co ja na to poradzę że opłatę za rower umieszczono tak yntelygientnie jak gdyby nigdy nic pod listą innych opłat, bez żadnego komentarza że w tym wypadku chodzi o jego wypożyczenie? Namiot, samochód, przyczepę campingową zapewne także - wypożycza się całkiem nierzadko, ale osobę to już chyba zdecydowanie nie? Więc powinno być oczywiste że jesli płaci się za pobyt na biwaku poszczególnej osoby, oraz za ustawienie namiotu, samochodu i przyczepy - to skoro w cenniku figuruje również pozycja "ROWER" to piszący chciał przez to powiedzieć że za jego parkowanie też się płaci?
Poczytaj swoje posty i postaw się w pozycji czytającego.
W tym przypadku postawiłem się w pozycji czytającego - tak napisany cennik. Gdybym sam przyjechał tam rowerem, i nie miał wyboru np. z racji bardzo późnej pory - zacisnałbym zęby w bezsilniej złości, i do opłaty za siebie oraz namiot dorzuciłbym jeszcze kolejnego piątaka za rower, i od dzierżawcy zależałoby czy wyprowadziłby mnie z błędu. A niestety, choć i tu mogę się mylić - trudno m wierzyć w uczciwość kogoś kto wita przybyszów nieczytelnym z neutralnej odległości cennikiem - praktyka przeciwna do tej z jaką spotkałem się w Rucianem, w przypadku owego pomostu z bojami cumowniczymi po 2 złote. Oczekiwanie że cennik będzie czytelny nie jest chyba wygórowane, i za taką jego formę podatnicy nie będą musieli dopłacać?
Tomek Janiszewski