Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Nowe dowcipy - codziennie świeży humor

Jasiu zakończył szkołę średnią z najlepszymi wynikami i jemu przypadł zaszczyt przemówienia podczas rozdania świadectw. Stanął na podeście i zaczyna:
- Chciałbym bardzo podziękować mojej kochanej mamie za ten wspaniały wpływ, jaki na mnie miała. Za to że zawsze była przy mnie, cały czas mogłem na nią liczyć i że pomagała mi kiedy tylko tej pomocy potrzebowałem. Kocham ją nad życie i nie wiem, kim bym był gdyby nie ona....
Nagle Jasio stęknął, zatrzymał się i zaczął z trudnością literować słowo. Jednak przerwał na chwilkę i w końcu przemówił:
- Przepraszam bardzo za przerwę, ale pismo mojej mamy jest takie niewyraźne!
→ Wyślij dowcip

John i Betty świeżo po ślubie wybrali się na miesiąc miodowy do Niemiec. Kiedy jechali samochodem, John położył dłoń na kolanie Betty. Betty zarumieniła się, po czym mówi do niego:
- John, jesteśmy juz małżeństwem, możesz poruszać się dalej.
No i minęli Niemcy i pojechali do Włoch.



Jasiu zakończył szkołę średnią z najlepszymi wynikami i jemu przypadł zaszczyt przemówienia podczas rozdania świadectw. Stanął na podeście i zaczyna:
- Chciałbym bardzo podziękować mojej kochanej mamie za ten wspaniały wpływ, jaki na mnie miała. Za to że zawsze była przy mnie, cały czas mogłem na nią liczyć i że pomagała mi kiedy tylko tej pomocy potrzebowałem. Kocham ją nad życie i nie wiem, kim bym był gdyby nie ona....
Nagle Jasio stęknął, zatrzymał się i zaczął z trudnością literować słowo. Jednak przerwał na chwilkę i w końcu przemówił:
- Przepraszam bardzo za przerwę, ale pismo mojej mamy jest takie niewyraźne!



Trudno nie zgodzić się z poprzednikiem.

Oczywiście, czym jest historia przy wielotysięcznych inwestycjach, kontaktach międzynarodowych, nowych tworach administracyjnych, projektach, planach, zamysłach infrastrukturalnych?

Jednak moje pytanie pozostanie nadal. Z odpowiedzią lub bez. Bo niech Pan uwierzy, panie burmistrzu, są ludzie, dla których data 27/28 Lutego coś znaczy. Uciec od problemu, to naprawdę nie sztuka. A wypowiedzieć się zawsze można, za lub przeciw.

Sam Pan stwierdził, w czasie swojego przemówienia na niedawnym konkursie historycznym, iż historia nie była pańską mocną stroną w szkole, acz przekonywał Pan przy tym, aby w przeszłości doszukać się pewnych wskazówek na przyszłość, unikać popełniania starych błędów, uczyć się na nich! Czyżby nie na tym polega dzisiejsza polityka?

Rozumiem, że rok temu nie można było obchodzić rocznicy 28 Lutego. W końcu przyjechał do nas sam Donald Tusk. To jak można było znaleźć czas i... chęci? (Pan Tusk to absolwent historii?).

Jeżeli ta data jest wg Pana zakłamywaniem historii, to proszę poinformować o zagrożeniu.
W końcu żołnierze, którzy wówczas szli, nieśli Nam: WOLNOŚĆ...



Dowcipy O jasiu :
asio zwierza się koledze:
- Wydaje mi się, że moi rodzice mnie nienawidzą.
- Dlaczego tak myślisz?!
- Dają mi dziwne zabawki do kąpieli...
- Do kąpieli różne rzeczy się bierze.
- Tak? Toster, suszarkę, przedłużacz?!






Jasiu zakończył szkołę średnią z najlepszymi wynikami i jemu przypadł zaszczyt przemówienia podczas rozdania świadectw. Stanął na podeście i zaczyna:
- Chciałbym bardzo podziękować mojej kochanej mamie za ten wspaniały wpływ, jaki na mnie miała. Za to że zawsze była przy mnie, cały czas mogłem na nią liczyć i że pomagała mi kiedy tylko tej pomocy potrzebowałem. Kocham ją nad życie i nie wiem, kim bym był gdyby nie ona....
Nagle Jasio stęknął, zatrzymał się i zaczął z trudnością literować słowo. Jednak przerwał na chwilkę i w końcu przemówił:
- Przepraszam bardzo za przerwę, ale pismo mojej mamy jest takie niewyraźne!



Dalej o CG.

Lord MC. U mnie to wyglądało mniej więcej tak. Najpierw podszedłem do tego anime z dystansem, pierwsze odcinki nie wywarły na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, mniej więcej od 11 odcinka zaczęło coraz bardziej wciągać, a od 21 w górę mnie zachwyciło, więc jak mówię nie mogę patrzeć na nie obiektywnie. Oczywiście dostrzegam wymienione przez was wady (nie jestem żadnym otaku, ani innym fanatykiem), ale nie przeszkadzają mi one w jego oglądaniu.

Dla mnie naprawdę dużym plusem jest mnogość bohaterów. Nie pytajcie dla czego, po prostu bardzo to lubię. :) No i nie przeszkadza mi jakoś wielko to że potencjał niektórych wątków się zmarnował. Nie jestem też pewien w czym tak wszyscy się gubią, to anime naprawdę można ogarnąć. W końcu (na końcu) wszystko się wyjaśnia. :) Swoją drogą zakończenie naprawdę wymiata, nie obejrzałem wielu anime, ale chyba jeszcze w żadnym nie było bohatera, który miałby taki gest dla świata. :)

Niektóre sceny i gesty zostały przerysowane wręcz koszmarnie, patos cieknie z nich litrami (jak choćby początkowe przemówienie Clovisa), ale ja i to potrafię przetrwać (choć trzeba przyznać, że czasem rzeczywiście śmiać się chce).

Na deser pozostawię sobie podobieństwa do DN. Tych jest wbrew pozorom nie tak znowu mało, ale nie objawiają się one aż tak drastycznie w postaci Lelocha. On do Lighta jest podobny w zasadzie tylko pod względem tego, że zyskał moc i postanowił ją wykorzystać do zaprowadzenia swojej sprawiedliwości na świecie. No i wyraża się podobnie. Nie dostrzegam jednak jego wyrachowania, o którym tak w paru miejscach przeczytałem. Ja go rozumiem. Czy coś ze mną jest nie tak? :) Zostawmy jednak Lulu.

Jeśli szukać dalszych podobieństw to mamy C.C. która jest tu niczym Ryuku, a jeśli już przy niej jesteśmy to należy zauważyć, że bardzo namiętnie wcina pizzę (jakaś analogia do DNowego shinigami loves apple?). Mamy też thinking mode, który załącza się u Lulu i czasem innych bohaterów, w chwilach wytężonego wysiłku umysłowego. Mamy dwóch walczących po przeciwnych stronach ludzi, którzy nie wiedzą kim jest ich przeciwnik (Lulu i Suzaku), którzy są w szkole dobrymi kumplami. (Mam nadzieję, że nie spoileruję).

No i to chyba tyle podobieństw jakie udało mi się znaleźć, jeśli macie coś jeszcze to chętnie poczytam.

W każdym razie MC, jeśli anime od początku nie specjalnie przypadło ci do gustu to później się to raczej nie zmieni, choć kto wie. U mnie wyszło na solidny plus, tobie wróżę średnie zainteresowanie. :)

No, na razie kończę, ten post już mnie męczy. Mam nadzieję, że jest zrozumiały. :)




Ale chwila, ile ma zarabiać 18 latek? Ma zawód? Studia?
Ile ma zarabiać ktoś kto nic nie umie?

Jaki udział w zmianach tego ma prezydent?


Skoro ma 18 lat to skończył:
* szkołę podstawową
* gimnazjum
* technikum+matura
Zatem umie. W wakacje dodatkowo pracował w zawodzie, w którym się uczył.
Ma prawo jazdy oraz świetnie zna angielski/niemiecki, obsługe komputera, umie czytać ze zrozumieniem,
pisać CV i podania, jest elokwentny, dyspozycyjny, oczytany, wygadany, pokorny, pracowity i cierpliwy,
zdrowy, silny i chętnie zrzecze się pensji na rzecz rozwoju firmy, w której chce pracować ;)
Idzie do pracy ale pracodawca proponuje mu prace na czarno (jeśli w ogóle go zatrudni) - byłaby umowa,
jakby miał grupę inwalidzką lub był rencistą - ale "młody" nie ma. zatem robi na czarno po 10-12h za marne na rękę 950zł.
Do tego musi być dyspozycyjny, nie może zachorować ani odpocząć (nie dostanie urlopu) i przyjść w sobotę.
A na koniec najśmieszniejsze - nie miał ubezpieczenia, miał wypadek, złamał rękę w dwóch miejscach. Odszkodowania
ani renty nie będzie, pracy też nie bo kto zatrudni "kalekę"?

A prezydent? Lata sobie samolotem ;) je obiadki na koszt państwa, wyleguje się w Juracie oraz w Wiśle świeżym powietrzem
oddycha, czasem leci do Brukseli a czasem na spotkanie z Cesarzem Japonii... Nie musi wstawać rankiem, przemówienia
pisza mu doradcy i ma za całokształt 20.000 na konto mamusi ;) Obiecuje druga Irlandię, wysokie zarobki, niskie podatki,
Guinessa i ziemniaki ;) A co mamy? Miskę ryżu i wino jabłkowe ;)


? ...to dlaczego tylu młodych stoi w bramie oraz siedzi na ławce pod blokiem... ?
Ten post był edytowany przez Igorius dnia: 11 Maj 2010 - 20:43



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)