Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Lekarz zapewniał, że po operacji nie będzie bolało bardziej niż w trakcie
solidnej anginy. Ketonal 100, pyralgina w ampułkach per os, paracetamol,
fotral... Minęły już trzy tygodnie a po odstawieniu leków przeciw bólowych ból
jest nie do zniesienia, mimo iż proces gojenia przebiega prawidłowo. Tantum
verde nie pomaga.
Do tego to uczucje opuchnięcia podniebienia. To tak jakbym nie mógł przełknąć
czegoś co tam ciągle siedzi.
Czy to kiedyś wróci do normy? Co robić?
Z góry wdzięczny za rady,
Jacek Kurzątkowski
skype: crazy_boss, gg 3963783, http://shark.net.pl
na skołatane nerwy nurkowanie jest lepsze niż psychotropy
Norbert napisał(a):
| to bol jakby mnie cos sciskalo i ostre uklucie, ktore pojawia sie przy
| kazdym ruchu, oddechu, mowieniu. Mialam zrobiony X-ray i EKG ale nic nie
To pewnie nerwobole, jak mowisz bol czujesz w czasie ruchu. Chyba
pozostaja ci srodki przeciwbolowe.
I ewentualnie miorelaksacyjne.
Jakby się udało zlokalizować miejsce ucisku na nerw (być może przy
kręgosłupie), to ewentualnie operacje, ale pewnie nie w polskich
warunkach i nie za pieniądze z NFZ.
Pozdrawiam.
aha, moge jeszcze dodac odnosnie usuwania migdalow, to operacje
mialem jakies rok temu tzn. w wieku 35 lat, nie wiem jak to sie
odbywa w polsce bo akurat mieszkam w niemczech i tam sie leczylem.
operacja na narkozie wiec bolu nie ma zadnego podczas zabiegu.
problem przychodzi pozniej. pierwszy dzien w miare, ale kulminacja
bolu okolo 2-3 dnia po 4-5 dniu slabnie. w szpitalu lezy sie
tydzien, lekarze sprawdzaja czy wszystko dobrze sie goi, pozniej
jeszcze dwa tygodnie bez zadnego wysilku ktory moglby spowodowac
krwotok z rany po wycieciu migdalow. w szpitalu dostawalem super
tabletki przeciwbolowe voltaren dispers takie rozuszczane w wodzie
trojkaciki - po kilku minutach bol zupelnie przechodzil na jakies 4
do 6 godzin. dzisiaj to jest jakis rok po zabiegu nie mam zadnych
problemow z oddechem, jesli macie problemy z migdalami nie dajacymi
latami sie wyleczyc, to radze sie nie zastanawiac i je usunac.
pozdrawiam
do Elzy
Witaj! Zacznę od początku - czyli objawy: u mnie stwierdzono PCO na podstawie
badań hormonalnych wspomaganych USG oraz na podstawie mojego cyklu (średnio 40-
45 dni), ale podejrzenie miało swoje źródła właśnie w hirsutyzmie, trądziku
(nie tylko na twarzy, ale także na dekolcie i plecach), przetłuszczaniu się
włosów i w dużych zmianach wagi. Co do samego zabiegu, to polecano mi go
bardzo, mówiąc, że dalsze leczenie hormonami (brałam Dianę) niewiele zmieni.
Sam zabieg nie był robiony laparoskopowo, czyli miałam w sumie regularną
operacją ze znieczuleniem itp. Boleć bolało i jeszcze boli, ale jest to ból
chyba do wytrzymania (w końcu są środki przeciwbólowe). Jestem teraz już 10 dni
po operacji - nie jestem może jeszcze w stanie biegać i skakać, ale spokojnie
robię wszystko, co zawsze (chociaż nie chodzę do pracy, bo jestem na
zwolnieniu). Na razie lekarze kazali mi mierzyć temperaturę, żeby sprawdzić,
czy zabieg coś dał i czy pojawi się i kiedy się pojawi owulacja. Jeśli się
zdecydujesz, to trzymam kciuki. Pozdrawiam, Edessa.
Ja także miałam cesarkę, może nie na zyczenie, ale robiłam wszystko żeby ją
mieć a że akurat mam wadę wzroku więc specjalnie nie musiałam sie starać.
Wspominam cc bardzo dobrze, właściwie wszystkie wczesniej wyrazone pozytywne
opinie mogę potwierdzić. Po cesarce nie miałam żadnych specjalnych
dolegliwości, faktycznie troche bolało, ale co to za ból - większe mam bóle
miesiączkowe, poza tym dają leki przeciwbólowe. Wstałam z łóżka drugiego dnia
wieczorem bo nie mogłam wytrzymać bez prysznica, fakt byłam słaba i mąż musiał
mi pomagać - następnego dnia już dawałam radę sama.
Ale żyby nie było tak różowo: dziewczyna z łóżka obok też po cc, chyba przez
trzy dni bardzo narzekała na ból głowy, ciągle była na proszkach. Jak
zrozumiałam miało to związek ze znieczuleniem, prawdopodobnie nie pilnowała się
i mimo zakazu lekarzy ruszała głową zaraz po operacji.
Trudno nie ruszać jak ci przynoszą twoje nowonarodzone dziecko
Pozdrawiam
Aha, do tych co chciałyby na życzenie: lekarze nie mogą robić cesarek na
życzenie.
Jest sporo powodów do przeprowadzenia planowego cięcia cesarskiego, między
innymi ten który wymieniłam na początku. O innych sposobach nie będę
wspominać...
Pozdrawiam
Też miałam mięśniaka, 6x5 cm, i jestem teraz 8 miesięcy po operacji. Nie jest
wcale źle w szpitalu i operacja nie jest straszna. Na drugi dzień już każą
wstawać, co nie jest miłe, bo brzuch bardzo boli, te wszystkie pocięte i
pozszywane miejsca, ale da się wstać, i potem - to niesamowite, jak dosłownie z
każdym dniem jest niesamowita poprawa, jeśli o ten ból chodzi, to też jest miło
obserwować, i czuć, że się zdrowieje A poza tym dawali mi codziennie tabletki
przeciwbólowe, więc naprawdę spoko. Sam pobyt w szpitalu to 5 dni, potem się
wraca do domciu I tempo wracania do sił jest szybkie, chociaż troszkę
pobolewało mnie przez miesiąc po operacji, ale tylko troszkę. Macica została,
chociaż przeraziła mnie konieczność podpisania przed operacją zgody na to , że w
razie gdyby się okazało że nie może zostać, to mi usuną. Ale to formalność i
każdy takie coś musi podpisać, i nic to jeszcze nie znaczy. Teraz jestem zdrowa
zupełnie, koniec anemii, wczoraj zrobiłam badanie krwi i mam świetne wyniki, i w
ogóle czuję się wspaniale i zdrowo!!! Osobiście uważam, że nie ma się czego bać,
i nie ma co za długo czekac, bo się czeka i czeka, a mięśniak rośnie i rośnie, i
może w końcu zniszczyć macicę. Wywalić paskuda jak najszybciej!
Uszy do góry i trzymaj się dzielnie, to świetne uczucie nie mieć tego ohydztwa
już w brzuchu