Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

A ja moge polecic pediatre z przychodni "Endomedica" na ul. Złotej (Zacisze). Zapisalismy tam naszą córeczke i mielismy juz 3 wizyty
Pediatra pomogła nam zmniejszyc nasz najwiekszy problem-ulewanie u Klaudii
Generalnie bardzo przyjemna przychodnia 
W tym budynku znajduje się biuro pracy. Będą podawane ogłoszenia o wolnych posadach. Aby uzyskać pracę trzeba złożyć podanie np. Ja, Amy Torson itd. itd. Po rozpatrzeniu podań pani v-ce burmistrz i pani burmistrz podamy kto dostanie pracę. Więcej o tym w dziale REGULAMIN.
WOLNE POSADY
Sprzedawca w:
Butiku - 200$
Kiosku - 150$
Sklepie z komórkami - 250$
Sklepie z chemią - 200$
Market:
2 kasjerek - 200$
sprzątaczka - 100
Pływalnia:
Sprzątaczka - 100$
Przychodnia:
1 Stażysta - 350$
2 Pielęgniarek - 300$
Restauracja "Zacisze":
Sprzątaczke - 200$
Kafejka internetowa
Technik komputerowy- 350$
Pizzeria "Miś"
kelnerka - 250$
sprzątaczki - 100$
Miejscowe muzeum
Kasjerka przy wejściu- 300$
Salon fryzjerski
Sprzątaczka - 150$
Poczta
2 panie, które obsługiwały by klientów - 200$
Listonosza - 300$
Kwiaciarnia
Jedna kwiaciarka- 300$
Salon kosmetyczny
2 panie do wykonywania zabiegów- 350$
Sprzątaczka- 200$[/u][/b
Mialem drobny problem, w ktorym dziale umiescic ten temat, ale tutaj chyba bedzie najodpowiedniej...
Generalnie nie chcialbym klonowac tematu Bartaskiej (dzial Bezpieczenstwo) oraz przedszkola dla naszych pociech (jeszcze bez lokalizacji dzialu) jednak chcialbym przedstawic swoje stanowisko pol zartem pol serio w sprawie mnozacych sie dookola problemow i reakcji wladz na to wszystko m.in. do tego artykulu http://www.zacisze.olsztyn.pl/?p=161
Drodzy mieszka?cy Zacisza
Obserwuj?c rozwój sytuacji czyli brak znaczacych post?pów w trapi?cych nas sprawach (Bart?ska, przedszkole...) zastanawiam si? czy wkrótce nie dane nam b?dzie sta? si? niezale?n? autonomi?, w której wybudujemy sobie placówki edukacyjne, przychodnie, punkty us?ugowe i handlowe, a w centralnym punkcie osiedla zaplanujemy l?dowisko dla helikoptera, który sami sobie wcze?niej zafundujemy...
Niepotrzebna nam wtedy beda obce przedszkola, droga, komunikacja miejska itp.
B?dziemy samowystarczalni, niezalezni-"miasto" si? ucieszy, ?e pozby?o si? zbednego balastu, a sasiadujaca gmina b?dzie mia?a kilka problemów mniej z nami ;)
Jakie to niesie oszczednosci :wink:
Przestaniemy takze placic podatki i utworzymy swoj wlasny fundusz.
Niezla perspektywa, co
Niezly zarcik...
Obserwujmy dalszy rozwoj sytuacji, a moze tu wrocimy...
Pytanie do Okropnego tchorza:
Jak oceniasz tą przychodnię (może konkretnego lekarza) na ul Zacisze?
Szukam jakiegoś dobrego miejsca, gdzie mogliby mi założyć koronę pełnoceramiczną.
Chce aby mi to dobrze zrobiono, a wbrew pozorom nie jest o to tak łatwo.
Już kiedyś się nadziałem na partacza.
Szukam mam z Pragi-Północ. Poszukuje dobrego pediatry lub przychodni właśnie na Pradze. Jeśli ktoś może cos poradzić...
Pozdrawiam, Katka
Kolego Mango - nie mierz wszystkich swoją miarą.
Dam Ci 3 letniego berbecia i zaproponuje spacer na czas do lekarza.
Start - Zacisze - meta przychodnia na Staszica Czas operacyjny 30 minut. Pogoda - błoto pośniegowe + przelotne opady deszczu ze śniegiem.
Dobry wieczór dla wszystkich zaglądających na forum.
Zgodnie z moją zapowiedzią jestem, aby kontynuować dalej obraz miejscowości nadmorskich WR z pierwszych lat moich wakacyjnych pobytów.
Bardzo mnie cieszy że Nastka, być może i inne osoby będą wpisywać swoje wspomnienia co zapamiętali szczególnego z poprzednich lat.
Przekazywany przez mnie ten klimat Niechorza i innych miejscowości WR z tamtych lat ma na celu również i to że być może część naszych młodszych osób odwiedzających forum będzie mogła przeczytać jak tam było lat temu ...
Główne moje założenie jest takie, aby się nie powtarzać z tym co być może już wspominałem na rewalskiej stronie.
W pierwszych latach jak pamiętam oczywiście przyjazdy na WR odbywały się głównie w okresie głównego sezonu letniego, gdyż ośrodki posiadały przede wszystkim domki drewniane.
W sezonie pojawiali się licznie tutyści przyjeżdżający pod namioty głównie w lasku pomiędzy Kaprysem a plażą przy kanale.
Wtedy dużą grupę stanowili turyści z d.NRD mieli takie duże namioty z przedsionkami i obok każdego namiotu stał Trabant lub Wartburg.
Myśmy przyjeżdżali wtedy na początku autobusami zakładowymi lub kolejką wąskotorową, a wtedy jeszcze nieliczni samochodami prywatnymi, ale oni już mieli w zasadzie wszyscy własne samochody czyli byli pod tym względem nieco lepiej.
Pobyt w maju czy wrześniu gdzie noce i poranki nad morzem bywają chłodne i jest duża wilgotność powietrza powodowało że wczasowicze by się przeziębili. Wyjątek może stanowiły domy FWP gdzie w miarę chętnych były organizowane turnusy od końcówki maja i we wrześniu dla emerytów.
Podczas spacerów głównie wieczornych w stronę czy to Pogorzelicy czy Rewala, starałem się poznawać jakie ośrodki wczasowe znajdują się i z jakich firm, miast itd
Jeśli chodzi o Niechorze to 3 dość duże poznańskie zakłady pracy miały swoje ośrodki zakładowe.Do tego do domów FWP przyjeżdżało trochę osób z Poznania i z okolic.
Do tego Pogorzelica, Rewal i pozostałe miejscowości to w sezonie spora grupa poznaniaków nabierała powietrza morskiego do płuc na i nabierało sił na dalsze miesiące pracy i marzyło o następnym przyjeździe za rok.
Pamiętam jeszcze niektóre budynki w Niechorzu których dzisiaj już nie ma jak taki dość charakterystyczny Dom wczasowy FWP Błękitna ze stołówką przy obecnej ul.Wschodniej. Z terenu naszego ośrodka było tam takie wyjście boczne w kierunku głównej niechorskiej alei spacerowej wówczas o nazwie ul ... obecnej Alei Bursztynowej.Było to wtedy takie charakterystyczne, że jak przechodziliśmy tam na skróty w porach wydawania posiłków to rozchodził się taki przyjemny zapach z kuchni stołówki DW Błękitna.
Natomiast większość tych budynków z przełomu wieków i wybudowanych w różnych stylach przy głównej alei były własnością FWP.
Wówczas FWP zaczęło budować pierwsze pawilony ośrodki jak np Zacisze o numerach ... jak w rejonie obecnej ul.Świdnickiej powstały takie dwa podobne jak niektóre w Pogorzelicy również pochodzące z tamtego okresu mniej więcej czyli początek lat siedemdziesiątych.
Wówczas przychodnia zdrowia należąca do FWP gdzie znajdował się gabinet lekarski i apteka z których mogli korzystać wczasowicze na podstawie skierowania na wczasy znajdowała się w budynku w którym obecnie znajduje się Muzeum Rybołówstwa Morskiego.
Przyznam, że zawsze podobał mnie się ten budynek pochodzący z lat trzydziestych i jego piękne położenie przy głównej alei.
Na szczególną uwagę zasługuje również ośrodek Posejdon poznańskiej firmy, który ze względu na bliskie położenie przy pasie wydm jest atakowany przez fale i może zostać w części zalany od strony plaży.
Osobiście znałem niektórych pracowników którzy budowali ten ośrodek jak również później konserwowali i remontowali.
W tym ośrodku też odbywały się wieczorki taneczne zapoznawcze i pożegnalne i tak w ogóle można było się tam pobawić.
Natomiast w centrum Niechorza większość domów rybaków była wtedy jeszcze w stanie jaki zastali nowi mieszkańcy po wojnie i było to takie autentyczne mające swoisty folklor.
Charakterystyczne domy rybaków o różnej architekturze i położeniu przy uliczkach jak i domy z gospodarstwami rolników przy wjeździe do Niechorza i przy drodze do latarni morskiej, wszystko to wydawało się takie trochę inne jak u nas i było pewną atrakcją co z przyjemnością oglądałem.
Pierwszy pobyt na latarni morskiej i widok z górnego tarasu, oraz bardzo ciekawe opowieści pana latarnika sprawiły że było to dość ciekawe.
Przy tej okazji wspomnę, że będąc w tym roku na latarni morskiej w czerwcu dowiedziałem się że właśnie ten pan emerytowany latarnik żyje ma ponad 80 lat i mieszka nadal w budynku latarni.
Stara restauracja Bałtyk była wówczas lokalem gdzie odbywały się wtedy znane dancingi gdzie wczasowicze wieczorami prowadzili życie towarzyskie.
Bardzo zapamiętałem wtedy Bar KOTWICA ( niedaleko remizy OSP )dzisiaj już nieistniejący, a wtedy był to raczej bar całoroczny gdzie rybacy niechorscy mogli po pracy napić się piwa w takich kuflach.
Fajnie było popatrzeć sobie jak rybacy po rannych połowach ryb jak wrócili szczęśliwie z morza na brzeg. ubrani w charakterystycznie ubiory z takim trzydniowym zarostem stali i pili piwo gasząc pragnienie.
Również niechorska kaplica była otoczona wolną przestrzenią, gdzie na placyku gromadzili się liczni wczasowicze przybyli na msze św.
Wewnątrz kaplicy było bardzo mało miejsca i niewiele osób mogło wejść do środka.
W ogóle jak przypominam i patrzę na niektóre zdjęcia to spacerując główną aleją niechorską do Pogorzelicy było w niektórych miejscach wiele wolnej przestrzeni nie było tego przesycenia zajęcia każdego wolnego miejsca.
Na pewno to dodawało tego specyficznego klimatu sprzyjającego dla relaksu, odpoczynku i poczucia odprężenia, krótko mówiąc odczuwało się bardzie luz blues.
Myślę że się z tym zgodzicie choć w części mam nadzieję.
Na dzisiaj będę kończyć pozdrawiając serdecznie Gosię, Nastkę, Ewę, Krzysztofa, Piotrka i wszystkie pozostałe panie i panów życząc wszystkim miłej niedzieli.
