Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Cześć,

Kaszanno, bardzo mi przykro z powodu smierci babci Adama.

Eta, witaj.

My też musimy kupić lżejszy wózek, bo z tym można oszaleć, zwłaszcza, że Olek nie lubi jeździć w wózku.
Świąta minęły szybko i bez wiekszych atrakcji. Olek już w czwartek dostał wysoką goroczkę, a przed wczoraj go wysypało. Znaczy się trzydniówka. Dlatego całe święta spędziliśmy w Bydgoszczy. W niedzielę przyjechaili na trochę moi rodzice i tyle tego. Jakoś nie cieszą mnie ostatnio święta tak jak kiedyś. Smutno mi z tego powodu. Ale prezenty się udały.
Ale teraz Oleś już praktycznie zdrowy a ja zamiast w pracy , siedzę z nim w domu. Jak długo utrzymuje się taka wysypka i czy na pewno ne wolno z dzieckiem wychodzić? Pytam, bo lekarka przyszła z przychodni, a ja do niej wielkiego zaufania nie mam. Na prywatną wizytę zabrakło kasy.

Cieszę się, że większość z was idzie na Sylwestra - życzę udanej zabawy. My siedzimy w domu.
Nic nie planowaliśmy, a i tak nie miałby kto zostać z Olkiem, bo niania opiekuje się swoją miesięczną prawnuczką. Prawdę mówiąc mam wielką ochotę ładnie się ubrać i gdzieś pójść, ale cóż....

no, dość tych smutków. Czy powziełyście jakieś noworoczne zobowiązania, ja chcę w końcu schudnąć. Objadam się zatem teraz, bo potem nie będzie mi wolno. Uch, ciekawe czy wytrwam?


całuję mocno
Bziba



Ja miałam -3 na jednym oku (obecnie 4,25) i z tego co wiem to od -4 trzeba już uważać (przede wszystkim z tego względu, że przy dużym wysiłku może się pogorszyć wada), ale zwolnienia na pewno się nie dostanie. Co do gimnastyki korekcyjnej/basenu to chodziłam na basen (na gimnastyce nie było miejsc w jedynym terminie, który mi pasował - a oczywiście boska Pani P. nie może przyjąć ani osoby więcej - i musiałam chodzić na basen pomimo chronicznego zapalenia zatok, przez co ciągle chorowałam...). Musiałam przynieść zaświadczenie z Przychodni Rehabilitacyjnej w Krakowie na ul. Bydgoskiej i to wystarczyło z tego co pamiętam
Nie ma niestety chyba basenu korekcyjnego, ale radzę iść na grupę dla początkujących, bo na innych jest niezły wycisk...



Konflikt pomiędzy wójtem a doktor Kołodziej nabiera tempa. Nawet w gazetach już o tym piszą
http://www.e.gazeta.wroc.pl/start.php?idStrona=37070
Aczkolwiek artykuł dość jednostronny. A ja wyjątkowo w tym przypadku trzymam kciuki za wójta. Pora utrzeć nosa grupce, która myślała, że jak ma po swojej stronie kilku nowych radnych, to już ich nic nie zatrzyma.
Co do Pani Kołodziej to myślę, że skoro w pół roku jest w stanie zmodernizowac swój budynek to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przez ten okres popracowała w Gminnym Ośrodku Zdrowia. W końcu zaproponowano jej dość atrakcyjne warunki. A wtedy mogłaby przekonać te 1,5 tysiąca pacjentów z GOZ, że warto się do niej przepisać. I po tym pół roku mogłaby mieć już całe 6 tysięcy pacjentów.

A w artykule Gazety Wrocławskiej najbardziej rozbawił mnie fragment jednej z wypowiedzi: "Moja siostra z Bydgoszczy zawsze mi zazdrościła,
że mam taką przychodnię." Tak mi się skojarzyło hasło reklamowe Korony we Wrocławiu i przez analogię do niego możnaby powiedzieć: "Lekarz Barabara Kołodziej - cała Polska nam jej zazdrości"



Teraz czas na mnie... ;)

Zaczęło się od tego, że moja mama pracowała w przychodni kolejowej. Zawsze jak do niej przychodziłem (a byłem wtedy jeszcze mały, do przedszkola chodziłem) przysiadałem przy oknie i patrzyłem się na dworzec. Wtedy to jeszcze był ruch i było co oglądać. Pamiętam jak widziałem jajecznicowate bipy, które teraz stoją i niszczeją na stacji Toruń Główny. Brałem wtedy pisaki i rysowałem te wielkie, stalowe pojazdy - 2 prostokąty, kilka kół i światła na przodzie - moje pierwsze dzieła ;) Gdy mama nie miała jeszcze samochodu jeździliśmy do Torunia pociągiem. Pamiętam jedną taką jazdę, jechałem wtedy oliwkową bipą, a skład ciągnęła SU45. Imponowały mi odgłosy jej silnika. To były czasy, jak jeszcze przez Chełmżę kursował pociąg pospieszny do Gdyni, a osobowe z Chełmży docierały do Bydgoszczy i Kowalewa Pomorskiego... Nigdy nie zapomnę też jak 2 długie składy towarowe, jadące w przeciwne strony mijały się niedaleko mojego domu.

Ale te czasy już nie powrócą, niestety... tutajpoczkategori



Czy ktoś był na Siedleckiego? Jeżeli tak to czy faktycznie to dobra przychodnia dla króliczków? A jeżeli nie ta, to czy ktoś na podstawie własnych doświadczeń mógłby polecić naprawdę dobrego weta w Bydgoszczy? Bardzo mnie to interesuje po przymierzam się do kupna nowego króliczka i chciałabym żeby od początku był pod najlepszą opieką z góry dziękuję za odpowiedzi!



Uważam że powinieneś jak najszybciej udać się do lekarza.Jeśli stać Cię to prywatnie.U nas w przychodni do ortopedy czeka sie 3 miesiące.U ciebie może jest inaczej..Obraz RTG jest jednoznaczny....zaniedbany Perthes.Jestes młody musisz walczyc o swoje zdrowie.Ja rozesłałam juz "wici" i czekam na kontakty w Bydgoszczy.Wiem że napewno w szczecinie jest dobry specjalista.Może warto?

edit: 26.09.09 r godz. 20:04
Niestety Bydgoszczy nie ma specjalisty od Perthesa..Pozostaje Poznań lub Szczecin



Dziś byłam z Kasią w naszej przychodni u rodzinnej doktor ,mowi zeby sie guzkiem nie przejmować ale ja powiedziałam ze tak nie będzie i poprosiłam o skierowania ,powiedziała ze ocztwiście ale musze mieć dokładna nazwe szpitala w Bydgoszczy i nazwizko lekarza lub oddziału na jki mam sie udac ,ale jak juz ktos npisal mi ze njpierw misi zobaczycz nasz lekarz,to nie wiem czy to skierowanie ma byc do konkretnego lekarza .Czy do szpitala napiszcie prosze jak mam to zalatwic..Pozdrowionka

[ Dodano: 2009-03-23, 18:22 ]



Mam skierowanie do poradni zakaźnej z rozpoznaniem prawdopodobnej boreliozy. Pytanie teraz jest następujące, bo przecież możecie znać kogoś kto ma taki problem i zna szpitale i wie gdzie lepiej się kierować. Na wstępie polecano mi w mojej przychodni Toruń i Bydgoszcz.
W sumie chce udać się do jednego z nich tylko nie wiem do którego. Wiem że muszę wykonać testy na koinfekcje ale spróbuję by te testy wykonała przychodnia zakaźna lub szpital niż ja sam za moje pieniądze. Jeżeli nie będzie takiej opcji to wyślę krew na badania na 100% w kierunku koinfekcji. Może Marcin lub ktoś kto ma podobne kłopoty by się wypowiedział.
Napisałem do ludzi z gazety post i czekam na jakieś wskazówki w tym temacie.
Obecnie chcę dodać tylko że na moją niekorzyść działa czas - muszę poczekać na jakąś sensowną wskazówkę by nie wpaść w ręce jakiegoś debila w kitlu co zamiast mnie diagnozować dalej zacznie walić leki i wszystko zagmatwa.

Pozdrawiam



"Fila" Klinika Weterynaryjna


Bydgoszcz, ul. Grobla 15, tel. 052 3730491

Z całego serca polecam. Niestety nie ma już najwspanialszego weterynarza jakiego dane mi było spotkać Świetej Pamięci Jarosława Michalskiego..
Jednakże jego żona i współpracownicy dalej prowadzą przychodnię, która naprawde jest dla ZWIERZĄT..
zdanie mogłoby się wydawać śmieszne, jednak niestety w tych czasach coraz łatwiej spotkać weta czy przychodnie która zarabia pieniądze - a nie leczy zwierzęta..



POZNAŃ - 7-8 czerwca 2010 - Praktyka Weterynaryjna MY PET, os.1000-lecia 30, 61-255 Poznań, tel. 61 870 11 04 (www.mypet.com.pl)

BYDGOSZCZ - 14.06.2010 (Poniedziałek) - Gabinet Weterynaryjny 4Łapy, ul.Mickiewicza 55, tel. 691 688 285 - lek.wet. Justyna Zakrzewska

TCZEW - 15.06.2010 (Wtorek) - Gabinet Weterynaryjny "Olwet", dr.Aleksandra Wojtarowicz-Twarowska, tel. 503 090 177

GDAŃSK - 18-19.06.2010 (Piątek/Sobota) - Przychodnia Weterynaryjna AMICIS, ul.Elbląska 65, 58 301 9143

BIELSKO-BIAŁA - 1-2 Lipca 2010 - Gabinet Weterynaryjny - MEDWET, ul.Piastowska 18, (www.medwet.pl) dr.Ziemowit Kudła, tel. 33 821 29 44




Makabryczne znalezisko w centrum Bydgoszczy

Ciało 60-latka leżało w zaroślach na tyłach przychodni przy ul. Rejtana, nieopodal odkrytego basenu.

Dzisiaj przed południem dyżurny komendy miejskiej w Bydgoszczy został powiadomiony o znalezieniu zwłok. Na ulicę Rejtana skierowano mundurowych. Niestety, informacja potwierdziła się. Do działania przystąpili śledczy i technik kryminalistyki.

Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny ciała, sprawdzili miejsce makabrycznego odkrycia przesłuchali świadków. Mundurowi ustalają tożsamość mężczyzny. Jeszcze nie wiadomo, jaka była przyczyna jego śmierci.

źródło: Express Bydgoski



Jestem po złamaniu ręki, wybieram się na rehabilitację do przychodni akademickiej.
Czy ktoś mógłby ktoś się podzielić jakimiś informacjami jesli już tam był ?
I nie będzie problemem, że jestem z bydgoszczy, a na rehabilitacje wybieram się do torunia (tam teraz mieszkam)?
z góry dziekuje za odp



Napisze co wiem na temeat od lekarza z przychodni dermatologicznej w Bydgoszczy. U mnie wlasnie najwiekszym problemem sa dlonie. Pozostaly plamy zostaly zniszczone dzieki naswietlaniom UVB, tzn te wszytskie ktore byly bezposrednio wystawione na swiatlo uvb, zeby wyleczyc pozostalosci plam najzwyczajniej nie mam czasu... wazne ze juz sie nie rozszerzaja... Co do rak to koles powiedzial ze na rekach skora jest grubsza i nalezy przed protopicem posmarowc mascia xariel ktora zluszcza troche skore i umozliwia prznikniecie masci, sam protpic i uvb dawaly male efekty ale dawaly chociaryz musze przyznac ze nie udalo mi sie systematycznie prowadzic kuracje ponad 1 tydzien od kiedy przestalem uczeszczac na naswietlania w przychodni w byd... Probowalem tez z piperina tzn z olejkiem z piperzu i musze przyznac ze dzialalalo... ale ten olejek natychmiast sie wchlania przez skore do krwi i po kilku smarowaniach starsznie bola nerki i glowa wiec przestalem z tym olejekiem... mysle zeby cos zakombinowac wlasnie z pieprzem bo to on mi sie wydwal ze dziala najlepeij a byc moze to wlasnie wtedy protopic mial mozliwosc przenikanac przez skore.... olejek z pieprzu jest w farmacji wlasnie uzywany do spowodowania ze masci przenikaja przez skore... zreszta jak ktos sie kiedys posmarowal to wie ze skora natychmaist satje sie szorstka...



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)