Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

On 17 Lip, 23:31, Gotfryd Smolik news <smo@stanpol.com.pl wrote:

On Tue, 17 Jul 2007, Cavallino wrote:
 O ile wiem, działa to tak że w ustawie zapisano "od nabycia".

Jasne, ale czego?

  Konkretnego, nazwanego w przepisach prawa.
  Z tego że zamieniam siekierkę na kijek po stronie nabycia mam
tylko jedną rzecz: kijek! To czy zapłaciłem, czy zamieniłem,
czy siakoś inaczej wszedłem we własność nie gra roli.

 A poprzednio było nie mieszkanie, lecz "prawo"

I dalej zapewne jest prawo, tyle że uległo modyfikacji,

  Ale *forma* nabycia (zakup, otrzymanie z darowizny, przekształcenie
z innego prawa...) nie jest w ustawie wymieniona, jest więc bez
znaczenia.

z lokatorskiego na własnościowe.

  W zakresie słowa "nabycie" interesujące jest tylko jedno: nie było
prawa własnościowego a teraz jest.
  Więc zostało nabyte, z tym dniem z którym... no "pojawiło się"!

pzdr, Gotfryd

 ale mnie konkretnie chodzi o cenę nabycia, czy wliczać w nią
wniesiony wkład mieszkaniowy i udzieloną bonifikatę, czy też
uwzględnić jedynie te koszty które wniosłam do kasy SM przy
przekształaceniu.
pzdr



agevinu rzecze:
[..]


Czy jeśli ma on wykupione mieszkanie (czyli chyba własnościowe), Urząd
Skarbowy może próbować "odzyskać swoje pieniądze" poprzez wykup, zajęcie


Tak.


A jeśli, tak to czy możliwe szybkie przepisanie (zrobienie darowizny) na
rzecz córki (która jest pełnoletnia, lecz nie posiada innego mieszkania i


Na rzecz córki - nie. Podważą umowę jako fikcyjną. Musi na kogoś niby obcego to
raz. Dwa - musi odwołać się od decyzji US do Izby Skarbowej i sprzedać mieszanie
zanim decyzję wyda Izba bo inaczej może wpieprzyć w kłopoty i nabywcę.

pozdrawiam
Arek




On Wed, 6 Feb 2002, Małgorzata wrote:
witam! mam takie pytanie: czy przepisanie mieszkania(własnościowe) należy
dokonać u notariusza?


Tak, każde rozporządzenie nieruchomością lub prawem do niej wymaga formy
aktu notarialnego (art. 158 KC).



 

Mam mieszkanie wlasnosciowe i naleze do wspolnoty. W lazience jest
kaloryfer
(zeberkowy) i jest na nim zamontowany podzielnik. Dowiedzialem sie
jednak,
ze sa jakies przepisy zabraniajace opomiarowywania kaloryferow w
lazienkach.
Czy to jest prawda i jesli tak, to prosilbym o jakies paragrafy...


 
Chyba prawda bo moja Spoldzielnia od tego roku zrezygnowala
z wymiany a tym samym z pomiaru w lazience i w kuchni.
Wymieniono tylko podzielniki w pokojach.
Ale paragrafem stosownym wspomoc Cie nie moge.
Andrzej






Tylko, że umowa to nie prawo októrym mówi art. 5 kc, tak sądze.


Ale sie raczej mylisz, bo nie chodzi tu o umowe sama w sobie, tylko o przepis,
ktory Ci na zawarcie takiej umowy pozwala, czyli art. 389 kc. To wlasnie ten
przepis (czyli Twoje prawo) moze byc naduzyte przez zawarcie umowy. Ale nie
wierze, aby tu zachodzil taki przypadek, tzn. aby zawarcie takiej umowy
przedwstepnej balo jakims naduzyciem prawa.


Jest taki art. 306 kc z którego wynika, że zastaw może dotyczyć jedynie
rzeczy ruchomych. Zaś zastaw na prawach z art. 327, zgodnie
z komentarzem m.in. Ignatowicza, nie dotyczy tych praw, które moga być
obciążane hipoteką a więc nieruchomości w szerokim tego słowa znaczeniu.


Moze nieporozumienie wynikalo z tego, ze wiekszosc mieszkan byla nie
wlasnoscia, tylko spoldzielczym wlasnosciowym prawem do lokalu (nie jestem na
biezaco ale chyba to zlikwidowali?). Ale i w takim przypadku - o ile dobrze
pamietam - nie daloby sie zrobic zastawu na tym prawie, bo mozliwa byla
hipoteka na nim.

Pozdrawiam
Przemek



Wymiana kaloryfera - różne wątpliwości
Chcę wymienić klaoryfer w kuchni - jest całkowicie zapachany, w zimę nie grzał
nic a nic ;( I mam takie pytania:

1. Czy w rurach w sezonie niegrzewczym jest woda? Mój ojciec twierdzi, że
zimna jest ;)

2. Czy mogę zmniejszyć wielkość grzejnika, wybrać model mniejszy o 10 cm, czy
są jakieś przepisy związane z wielkością pomieszczenia i administracja mnie
zabije.

3. I na koniec: rury dostarczające wodę do kaloryfera idą przy ścianie, a
potem 40 cm w bok do grzejnika. Czy można je uciąć, pozbyć się tych
40-centymetrowych rurek i zamocować grzejnik zaraz przy ścianie? Mam wymieniać
szafki w kuchni i akurat mi ten grzejnik całą koncepcję rujnuje, bezczelnie
zajmując pół ściany ;)

Rozumiem, że w administracji mam tę chęć zmiany zgłosić? (mieszkanie
własnościowe).

To chyba tyle, Ale problem z tym jednym grzejnikiem ;)




Spółdzielnie rozdadzą mieszkania?
"Tymczasem dyrektor Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP Ryszard Jajszczyk zauważa, że nie wszystkie zmiany spodobają się spółdzielcom. Jako przykład podał przepis nakazujący zarządom prowadzenie odrębnie dla każdego budynku ewidencji i rozliczenia kosztów."
Ten przepis mnie jako spółdzielcy bardzo się podoba. Nareszcie będę mogła skontrolować jakie są rzeczywiste koszty eksploatacji naszego budynku.Pan Jajszczyk i jego związek utrzymują się z naszych pieniędzy, a cały czas kombinują, jak pozostawić jak największą swobodę działania poza kontrolą swoim kolesiom z zarządów.
Majątek spółdzielni jest własnością członków? Budowę mojego mieszkania sfinansowałam ze środków własnych, ani spółdzielnia ani państwo nie dało mi ani grosza,a mam zbójeckie prawo: własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu! Prezes spółdzielni powiedział mi z triumfującą drwiną:" Pani jest właścicielką powietrza w pani mieszkaniu, bo mieszkanie jest naszą własnością!"
Zlikwidować to złodziejskie własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu!



Dla mnie budowala mieszkanie s-pnia mieszkaniowa,oczywiscie w 100% z moich
srodkow.
W kwietniu 2001 ,gdy zblizal sie termin oddania mieszkania,prezes zwolal
zebranie przyszlych szczesliwcow.Stwierdzil ze za 3 dni wchodzi w zycie przepis
ze oddawane lokale maja miec status wyodrebnionej wlasnosci ,ale on tego
warunku nie moze spelnic poniewaz pani sedzina jest chora i sprawy wlasnosciowe
w sadzie przewlekaja sie.Wobec tego albo s-pnia wynajmie nam mieszkania (!!)
albo in blanco podpiszemy ze odbieramy mieszkania wczesniej przed wejsciem w
zycie przepisu o wyodrebnionej wlasnosci,oczywiscie na zasadach spoldzielcze-
wlasnosciowe...
Podpisalismy bo balismy sie tego najmu mieszkan za swoje wlasne pieniadze.
Minal rok...na moja prosbe o wyodrebnienie wlasnosci dostalam odpowiedz ze s-
nia ma czas do kwietnia 2003 r,no a teraz ta ustawa..
Tak wiec mam mieszkanie ktore nie jest moja wlasnoscia a za ktore zaplacilam
200tys...rozpacz....
Nawet jak mi sie uda wykupic je ,w co watpie,to i tak wiekszosc mieszkancow
mojego bloku pozostanie przy wlasnosci spoldzielczej bo z forsa krucho ,a wiec
wspolnota to marzenie scietej glowy..



Hej,
uciekł mi temat ale jest nadal aktualny.
Jest tak jak napisałaś w wariancie 2. Mieszkanie kosztuje 110tys, ja mam wydac
80tys. Współwłasność jest dla mnie jasna (choć to mieszkanie własnościowe
spółdzielcze i nie wiem kto musi być członkiem spółdzielni ale o to brat dopyta
w rzeczonej spółdzielni;)
Czyli ja mam udział 80tys (czyli 72%) brat - reszte czyli 27% za 30 tys.
Teraz pytania:
Czy wspomnianą przez Ciebie "darowiznę pieniędzy" trzeba jakoś dokumentować?
Notariusz? Jakie tu sa opłaty?
Czy 9tys jest na osobę (matka, ojciec) czy rodziców razem?
Czy ja mogę tez mu zrobić darowiznę? znowu - czy tu jest limit na osobę (ja,
zona) czy na ja małżeństwo (małżeńska wspólnota majątkowa)
ponieważ decyzja o zakupie będzie podjęta chyba do końca tygodnia ;) bardzo
proszę o odpowiedź..

Dodatkowo (bo jak rozumiem za 5 lat przepisy mogą się zmienić) mam pytanie,
jakie są w tej chwili opłaty w przypadku "sprzedaży" udziałów bratu (czy te 2%
PCC) a jakie w przypadku "zniesienia współwłasności"? To pytanie nie jest
pilne :D
z góry dzięki i pozdrawiam,
YZ



Witaj Agnieszko,

kalinosia napisała:

> witam, własnie wróciłam od notariusza i ku mojemu zadowoleniu wyliczył mi ,
> że pobierze dwudziestą część (hipoteka kaucyjna do 270 750 zł). Ale czy aby
> na pewno może pobrać tyle, skoro kupujemy mieszkanie spółdzielcze-
> własnościowe? Czy nei okaże się, że się pomylił i jednak każe mi zapłacić
> przy akcie notarialnym 10-tą część, czyli 2x więcej? pozdrawiam - agnieszka

Są takie praktyki, tak u notariuszy jak i w sądzie (podnoszę to tutaj dość
często). Jeśli ten notariusz pobiera dwudziestą część to tyle zapłać i już,
natomiast pamiętaj, że jeszcze sąd może Cię wezwać do uzupełnienia tej opłaty o
ile Twój akt trafi do sędziego, który pobiera ściśle wg przepisów, ale wśród
sędziów też są tacy, którzy pobierają dwudziestą część.
Wiesz, to jest bardzo dziwny przepis i doprawdy nie znajduję uzasadnienia
dlaczego tam są tylko te kredyty na nabycie nieruchomości a nie spółdzielczych.
No, nic (poza przeoczeniem ustawodawcy) mi doprawdy do głowy nie przychodzi,
ale już tak jest.
Pozdrawiam Cię serdecznie. B.



Pytanie określenie kosztów zakupu mieszkania
Mam prosbe o pomoc kogos kompetentnego i znajacego sie na podatkach
przy obrocie nieruchomosciami:
- W tym roku przeksztalcilem swoje mieszkanie z lokatorskiego na
spoldzielcze-wlasnosciowe. Najpierw wplacilem do SM Wklad
Lokatorski. Nastepnie splacilem kredyt (z duzymi odsetkami po
porzednim lokatorze) zaciagniety przez SM w 1990 roku na budowe
bloku. Ostatnia wplata bylo zaplacenie kwoty przeksztalcenia.
W koncu w lipcu b.r. udalo mi sie mieszkanie przeksztalcic.
Niestety musze je teraz pilnie sprzedac. Wg nowych przepisow
podatkowych musze odprowadzic 19% podatku od dochodu, gdyz nie minal
jeszcze rok od kupna (de fakto to nie byl zakup tylko
przeksztalcenie).
W zwiazku z tym mam uprzejme pytanie:
- czy do kosztow zakupu mieszkania moge wliczyc: wklad mieszkaniowy,
kredyt budowlany z odsetkami oraz kwote przeksztalcenia?
Bardzo prosze o pomoc, gdyz prawde powiedziawszy to nie wiem nawet
kogo mam sie o ta sprawe spytac.
Pawel
pawelstrz@interia.pl



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)