Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Aktualny herb miasta Przedborza....powstanie....hym...no dobra...
....to było tak...w latach 70/80 ówczesne władze PRL-owskie Przedborza w związku ze zbliżającym się świętem państwowym, zleciły zrobić występy, przemówienia, pokazy taneczne (wtedy działał zespół tańca w Przedborzu, sam tańczyłem), a także dać akcent na wizytówkę miasta, w związku z rocznicą czegoś tam...
....jak zawsze po sznurku zleceń aparatu partyjnego, zlecenie wylądowało w Szkole Podstawowej na biurku Dyrektora...który wezwał standardowo dwie Panie plastyczki...Panią O. i Panią W. .... te zaś, wpadły na pomysł "odświeżenia" herbu miasta...zebrały stare dokumenty, na których były ledwo widoczne pieczęcie z herbem i jak mogły najlepiej odwzorowały herb miasta Przedborza....który za jakiś czas został namalowany na bloku B na przeciwko Szkoły Podstawowej....

...skąd to wiem, bo byłem przy "tworzeniu" tego herbu... ot, co ... taka jest prawda !!!

A prawda, sama w sobie jest prawdą !!!



"Szkoła podstawowa w ?ernikach Wrocławskich ma wreszcie swojego patrona, sztandar i hymn. – Już nie będziemy niczyi – mówiła w piątek dyrektor szkoły, Anna Kozłowska. – Zaopiekuje się nami św. Jadwiga śląska. (...)

Przemówienie przewodniczącego [Rady Gminy Jerzego Woźniaka] wywołało wielki aplauz zgromadzonych, gdyż życzył on szkole, aby św. Jadwiga pomogła jej w staraniach o budowę basenu. Jerzy Fitek stwierdził natomiast, że obranie za patronkę św. Jadwigi może być okazją do nawiązania współpracy szkoły z placówkami w Niemczech i rozwoju dwustronnych kontaktów." http://www.wroclaw-powiat...=15369&rodzaj=2

Nie ma co zwalać na świętych, trzeba samemu wziąć się do roboty!



To ja może udzielę jako takiej odpowiedzi. Rozpoczęcie roku pewnie odbędzie sie o godzinie 9:00 ale tego pewnym być nie można. Całe info będzie na pewno widoczne na stronie szkoły . A gdzie to bez najmniejszego powodu można odpowiedzieć. W 5lo przy ulicy lipowej nr. 7 . Najpewniej dolna sala gimnastyczna wejście od szatni (tam gdzie było przemówienie pana dyrektora podczas dni otwartych).

Od razu wam mówię że możecie być pewni tego że odwiedzę was podczas tej, ceremonii przydziału do klas. Ktoś mi spisze plan lekcji a jak nie to będę pod szkołą 5 września siedział od 7 30 .




Ja brałem udział w takich pochodach (wiadomo że przed wymarszem sprawdzano listę obecności ).
Zostałem nawet "represjonowany" przez v-ce dyrektora mojej szkoły średniej za to że podobno prowokacyjnie i krzywo niosłem transparent pt. "Pokój największym dobrem socjalistycznej ojczyzny"
Zostałem publicznie skrytykowany - cytuję: "Zachowujesz się jak wróg ludu" - koniec cytatu.
Musiałem się potem zgłaszać z rodzicami (matka + ojciec) celem rozmowy uświadamiającej i ogólnie unikałem potem tego "nauczyciela i wychowawcy".

Nie wiem czy nie zgłosić tej sprawy do lokalnego oddziału IPN.


I co na to Raubritter?

Ja w podstawówce szedłem - fajnie było, nie było lekcji.
Ale akurat że z ochotą, to nie powiem.
W I klasie LO (1 maja 1989) spędzono nas na Rynek w Ropczycach na nudne przemówienie towarzysza towarzysza.
Chcieliśmy sie z kumplami urwać i nam się dostało od towarzysza dyrektora Zespołu Szkół, który zasuwał do kościółka jak należy.



Numer dobry, wszystko psuje tylko pedagogiczno/psychologiczna pogadanka Urbana, no litości, czytając to czułem się jakbym słuchał jakiegoś dyrektora szkoły, który wygłasza początkowo/końcowo roczne przemówienie, które wszyscy mają w nosie:P

Są bany, pokutniki i inne kary niech sobie będą, kto ma ten ma, jakoś mnie to nie obchodzi, jeszcze poruszać takie tematy w gazetce?:lol2: Następnym razem proponuję: "Użytkownicy Eufi jako przykład społeczności internetowej. Omówienie problemu socjologicznego w oparciu o teorie Camusa, Freuda i Marksa oraz wybrane posty i osoby":D

ewentualnie:

"Moderacja. Narzędzie ucisku czy droga do wyzwolenia." :lol2:
:lol2:



Cytat:
szkoła postawowa nr 16 to druga szkoła w clubpenguin w szkole nauczymy sie rysowac na grafika czytac na przemowienia idp. zapisy przez pw lub post

dyrektor:
1.damian98

vice dyrektor:
1.wartox

nauczyciele:
1.kelly241
2.kelly123

ucznowie:
1.kamilo100
zapisz drugiego ucznia mnie;););) przy okazji moje imie na clubpenguin to redus:)



Nigdy nie miałem takiego dobrego humoru na rozpoczęciu roku. :D Stałem i się śmiałem ze wszystkiego, najpierw z pierwszoklasistów, potem z ich fryzur (:szalony:), następnie rozwaliło mnie przemówienie dyrektora, który mówił pierwszoklasistom jaka nasza szkoła jest cudowna. :) Po hymnie z samą melodią spytałem się kumpla, czemu puścili hymn Serbii i Czarnogóry, a taka kujonka oczywiście nie zrozumiała dżołka i odpowiedziała "ha, Szymon..." :rolleyes2: A potem się na mnie wkurzyła, jak wciąż gadałem i powiedziała, ze do mnie zaraz podejdzie, cała klasa w brecht. :szalony: Więc było wesoło. ;)

Koleżanka ucieszyła się z prezentu z Egiptu, a potem jak wracaliśmy z kumplem samochodem to nuciła Fototapetę Much i Hysterie Muse. :)

Jest dopiero 12, a dzień jak na razie bardzo udany, a pomyśleć, że normalnie bym jeszcze spał. :szalony:



Dot.: Maturzyści 2009 - cz. II :)
  U mnie jest tak że najpierw msza dla chętnych ( nie dla mnie ;) ), poźniej długie i nudne przemówienie dyrektora i do klas. Tylko nigdy nie wiadomo czy dyrektor będzie mówił 15 minut czy 1,5 godziny ( jak się zdarzyło w tamtym roku) więc wolę przyjść na to przemówienie ;) No i w takim razie w poniedziałek znów do tej szkoły na 9. Nie chceeee mi się...



W wieku 85 lat zmarł wybitny aktor Gustaw Holoubek.

Wybitny aktor teatralny i filmowy, reżyser, urodził się 21 kwietnia 1923 w Krakowie. Nazywany był "aktorem intelektualnym", zdystansowanym. Pisano o nim, że "należy do owej rasy aktorów, którzy zawsze grają tylko siebie, a których nigdy nie ma się dosyć".

Do legendy teatru polskiego przeszły jego role po przeniesieniu się ze Śląska do Warszawy (1958) - sędzia w "Trądzie w pałacu sprawiedliwości" Bettiego, Goetz w "Diable i Panu Bogu" Sartre'a, Edyp, Płatonow, Przełęcki. Jak mówi Tadeusz Konwicki, Holoubek "zagrał wówczas kilkanaście ról tak genialnie i tak ostatecznie, że można żałować, że wideo nie przyszło do Polski wcześniej". Ze sceny przemówił jak współczesny inteligent. Za pomocą roli wypowiadał "swój pogląd na świat, na życie, na moralność". U Holoubka zawsze "słowo jest produktem myślenia".

Rola życia w "Dziadach"

Kulminacją dekady lat 60. był Gustaw-Konrad w Dejmkowskich "Dziadach" (1967). Mówiono: Holoubek urodził się, żeby wypowiedzieć Wielką Improwizację. Już na okupacyjnych kompletach i później, w krakowskiej szkole teatralnej u Osterwy, czuł, "że ten tekst jest jego tekstem". Był nie tylko aktorem grającym rolę, występował w imieniu widowni, mówił za nią.

W latach 70. z woli środowiska został dyrektorem Teatru Dramatycznego (1972-83), prezesem SPATiF-u, także posłem na Sejm. Wywiązał się z tych ról godnie: to w jego teatrze odbywał się w 1981 r. Kongres Kultury Polskiej, do historii przejdzie jego sejmowe przemówienie w stanie wojennym w obronie "Solidarności". Równocześnie miał wielkie role w "Rzeźni" i "Pieszo" Mrożka, w "Ja, Michał z Montaine". Po raz drugi, inaczej, wypowiedział Wielką Improwizację w filmie Konwickiego "Lawa" (1989). W kinie pozostał wierny zwłaszcza dwóm reżyserom: Konwickiemu i Hasowi, począwszy od niezapomnianej "Pętli" (1958).



Dalszy ciąg części I fragmentów wspomień Barbary von Thadden, przyrodniej siostry Elżbiety.
Są to fragmenty i w angielskim orginale każdy kawałek oznaczony był cudzysłowiem.
Ponieważ są to fragmenty większej całości to widać jest czasami brak pewenej harmonii i spójności.

"Nasze dzieciństwo było uprzywilejowane, pełne przestrzeni i piękna wokół nas. Mieliśmy ważnych gości. Ernst Wiechert był anytfaszystą i gdy opublikował panflet skierowany do uczniów zachęcający ich do przeciwstawianie się reżimowi został wzięty przez Gestapo, tajną policję, której się wszyscy bali, do obozu koncentracyjnego.
Od samego początku dojścia do władzy Hitlera moja mama była swiadoma tego co może ten fakt znaczyć dla Niemiec. W Berlinie byli jej żydowscy przyjaciele, którzy byli prześladowani przez Nazistów i którzy wyjeżdżali lub próbowali wyjechać z Niemiec.
W Gryficach mieszkali właściciele sklepów, jak na przykład pan Loewenberg, który zaopatrywał wszystkie panie z okolicy w sukienki i suknie wieczorowe, i inni, którzy mieli okna wystawowe swoich sklepów pokryte okropnymi sloganami taki jak „ ten co kupuje od Zydów jest zdrajcą narodu”. Były też transparenty zawieszone w poprzek handlowych ulic z podobnymi napisami.
Mama była świadoma swojego angielskiego pochodzenia. . Nie było wielu ludzi, którym można było wierzyć, infiltracja propagandy nazistowskiej była bardzo podstępna, bardzo zręcznie zorganizowana i nasilała się stopniowo.
W domu zaszło szereg zmian. Mama znałazła dla mego brata prywatną nauczycielkę.
Jej pobyt u nas nie potrwał jednak długo. To była właśnie ona która skontaktowała Gestapo aby przyszli na rozmowę z mamą, która na tą okazję wygrzebała i przypieła do piersi medal „mutterkreuz”, medal jaki otrzymywały kobiety z wieloma dziećmi. Pewnie za osobistą zgodą i wiedzą Hitlera(ironicznie - uwaga moja).
„Ludzie nam mówią, że rodzina wasza nie mówi Heil Hitler w sklepach”
Szkoła Elżbieta miała być przejęta przez państwo i wyznaczono nowego dyrektora.
Ja ciągle miałam jeszcze dwa lata do skończenia szkoły i przyznam się, że nigdy nie pomyślałam o tym, że mój dalszy pobyt w szkole może być dla mnie niebezpieczny.
Ostatniego poranka przed moim odjazdem zawołałam ją aby się z nią pożegnać. Widząc ją płaczącą i ja się rozpłakałam i pocałowałam ją w rękę. Zazwyczaj przychodziła do nas w nocy do pokoi kiedy byłyśmy już w łóżkach. Tym razem zatrzymała się aby z nami pogadać siadwszy na moim łóżku (czego nigdy przedtem nie robiła) i chwyciwszy mnie nagle w ramiona powiedziała „Mogę cię uścisnąć, jestem przecież twoją siostrą)
Podziwiając ją zawsze z lekkim lękiem i szacunkiem byłam kompletnie owładnięta tym spontanicznym okazaniem jej uczuć. Poszłam bym w ogień za nią po tym."

Druga część to będzie przemówienie siostry rodzonej Elżbiety, Ehrengardy Schramm-von Thadden ku czci zamorodwanej. Wygłoszone było w Wieblingen, 9 września 1947.
Poniżej zdjęcie Elisabeth z roku 1942



Kaczyński nie przyszedł na imieniny Rydzyka


Czołowi politycy PiS bawili się na imieninach o. Tadeusza Rydzyka. Wśród gości byli m.in. Zbigniew Ziobro, Joachim Brudziński i Zbigniew Girzyński - dowiedział się serwis internetowy tvp.info. Wielkim nieobecnym był prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Z ustaleń serwisu tvp.info wynika, że impreza wyprawiana przez twórcę Radia Maryja odbyła się w niedzielę 26 października. Na jej miejsce o. Rydzyk wybrał założoną przez siebie Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Imieniny składały się z dwóch części. Pierwszą była msza święta w intencji solenizanta. Redemptoryści odprawili ją w auli szkoły. Po mszy odbył się poczęstunek. - To bardziej przypominało akademię. Był element artystyczny, przemówienia, laudacja na cześć ojca Tadeusza. Atmosfera była bardzo sympatyczna - mówi tvp.info jeden z uczestników imprezy. W imieninach wzięło udział ok. 150 osób: przyjaciele Tadeusza Rydzyka, redemptoryści, pracownicy szkoły, studenci i przede wszystkim politycy.

Wśród tych ostatnich znaleźli się wyłącznie parlamentarzyści PiS. Na imieninach twórcy Radia Maryja bawili się posłowie Zbigniew Ziobro, Joachim Brudziński, Jan Szyszko, Zbigniew Girzyński, Anna Sobecka, Bogusław Kowalski, Czesław Hoc i Mariusz Błaszczak. Tego ostatniego przysłał szef klubu PiS Przemysław Gosiewski, który, mimo zaproszenia, na imieninach się nie pojawił.

Ta nieobecność była zresztą żywo komentowana. Część gości spekulowała bowiem, że Gosiewski nie chciał się pokazywać po wpadce z alimentami i kontrowersyjnym występie w Radiu Maryja. Przypomnijmy: kilka tygodni temu Gosiewski wypowiadał się dla radia Maryja przez telefon na temat polskich stoczni. Mówił tak bełkotliwie, że powszechnie mówiono, iż był pijany.

Wielkim nieobecnym był jednak Jarosław Kaczyński. Nie wiadomo jednak, czy prezes PiS nie wiedział o imprezie czy po prostu nie skorzystał z zaproszenia. Ci, którzy przyszli, twierdzą bowiem, że zapraszanie gości na imieniny Rydzyka ma bardzo nieformalny charakter. - Nie ma oficjalnych zaproszeń. To się rozchodzi pocztą pantoflową. Współpracownicy o. Tadeusza po prostu dzwonią bezpośrednio do osób, które mają się pojawić. Ciężko więc powiedzieć, czy do Kaczyńskiego ktoś telefonował czy nie - twierdzi jeden z gości imprezy.

- Przyszedłem, bo wiedziałem, że odbędzie się z tej okazji msza święta - mówi tvp.info Joachim Brudziński. Podobnie twierdzi Zbigniew Ziobro, który w swoim przemówieniu podczas imienin zadeklarował solidarność z twórcą Radia Maryja. - Rząd prowadzi agresywne działania i szykanuje środowisko Radia jako nieprzychylne sobie medium. Szkole odebrano unijne dotacje, bezprawnie zerwano podpisaną wcześniej umowę związaną z geotermią. Moja obecność na tych imieninach była wyrazem solidarności z ojcem dyrektorem - tłumaczy były minister sprawiedliwości.

Michał Krzymowski


Źródło



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)