Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


TeXXaS <mzabo@efarm.plwrote in message



O ile się nie mylę to obowiązek zkonstuowania umowy leży po stronie
zleceniodawcy / pracodawcy ( polecam grupę pl.praca.dyskusje :)


Myli się Pan. Nie ma znaczenia, kto sporządza, tzn. obmyśla, postanowienia
umowy. Jeśli są podpisy obydwu stron, to jest tak, jak by obydwie strony
jednomyślnie wystrugały umowę. Podpis = zgoda, i koniec.



Artur Gawryszczak claimed:

Marcin Wojtczuk wrote:
Kurna wykrakałem. Kernel mi zaoopsował[1](poleciały rejestry po ekranie
i koniec). Wróciłem do 9x170.
Acha, czyli pamięci sobie nie pomęczysz - ale 166 to i tak są OK, jak nie
chodzą wyżej to nie, choć ja bym popatrzył, jakie timingi mają i
pobenchmarkował.


Nie-nie. Zwiecha nastąpiła przy 10x166. Prawdopodobnie chłodzenie się nie
wyrobiło. Wygląda na to, że 1600MHz (9.5x166) jest górną granicą mojego
zestawu (bo nie włączę tego cholernego wyjca z tyłu obudowy, ani nie
zostawię jej otwartej :).

Chrzanię to podkręcanie! Jeszcze zawału
dostanę (miałem w oczach obrazki spalonego athlona z THG) :(
Czy zamierzasz zdejmować radiator podczas pracy, czy jak? Po przyjrzeniu
się tamtemu filmowi zacząłem THG traktować jakby mniej na serio :-)


Czyli procesor się nie 'spali' przy podkręcaniu, jeśli już przez jakiś
czas działa ? (Procek miał temp. < 75st bo na tyle mam ABS ustawiony)

Zresztą najnowsze Athlony na dobrych płytach ponoć i taką głupotę
wytrzymują - nie wytrzymują tylko "zimnego" startu bez radiatora -
zresztą w zgodzie ze specyfikacjami.


Czy wiesz coś na temat działania/niedziałania ABS ? Bo dla tej właśnie
funkcji kupiłem swojego Solteka.



Prawda jest taka amiga zawsze byla robiona (hardware) pod PC'ta az nie
dobrze mi sie robi jak ladujecie w te amigi te mediatory voodoo
sb128 i a te menu start jak w windowsie bosze drogi - bardziej do pc sie nie
mozna juz upodobnic.
Mialem kumpla co to na a1200 prace magisterska napisal i nic wiecej nie
potrzebowal do tej ami tylko 8 fastu i drukarke stal lc xx.
Zastanawia mnie 1 sprawa - po cholere to voodoo i te karty i cala reszta
ustrojstwa robiaca z ami PCta jak i tak gowno jest na ami zeby ten caly
sprzet obsluzylo. A w dodatku jakie to jest chamsko drogie - ceny same nie
pozwalaja przecietnemu userowi Amiga TOWER rozwinac swoj konfig. I gdzie tu
sens ladowania 3 razy wiecej kasy i miec stare voodoo + 128sb i wogole nawet
tego dobrze nie przetestowac. [A na koniec prosze schowac szpony : ()]



a ja ciagle o tych lasach.
Bo wystarczy maly kryzysik energetyczny i sprawa zalatwiona,nawet Amerykanin,
zamiast wlaczyc klimatyzacje po prostu otworzy okno.
Wycietego lasu juz nikt nigdy nie zwroci.
Pamietasz jakie byly prognozy z konca XIX wieku, ze taki obledny rozwoj
cywilizacji i transportu doprowadzi do calkowitej katastrofy , bo ulice
wielkich stolic utona w konskim nawezie.
Moze rzeczywiscie, gdybysmy ten caly przyrost koniecznej energii musieli
zawdzieczac pracy konia pociagowego, rzeczywiscie utonelibysmy w nawozie, a
dziura ozonowa z powodu metanu powstala jeszcze szybciej.?
Mnie naprawde bardziej przeraza pazernosc i glupota chocby japoncow uzywajacych
jednorazowych paleczek z cennego drewna



naprawde masz dobrze w życiu, a hasła że trzeba, że zrób, że załóż, że im się
należy można sobie wsadzić...

szkoda że nie wszystkim się należy, czy różni się praca w prywatnej, małej lub
niepaństwowej formie gdzie nie ma socjalu.........

gdyby to była firma prywatna a nie jest - słowa bym nie napisał........

nigdy nie zgodzę się tym, że tak jest i koniec.....

a co do błędów i mieszania - to nie każdy jest super pisak, fajnie, że jednak
udało ci się wszystko zrozumieć.......

p



Nie martw się
To nie jest koniec świata. Jak możesz pisać, że Twoje marzenia się nie spełnią.
O jakimkolwiek spełnianiu jakiś marzeń można mówić dopiero na etapie studiów, a
tak na prawdę na etapie pracy po studiach. Teraz musisz wziąć się po prostu za
naukę i dalej walczyć o studia - niezależnie w jakiej szkole.
Ja uczyłem sie w zwyczajnym liceum (jedyne w mieście więc co oczywiste nie za
dobre). Potem dostałem się na studia i teraz mam super pracę i jestem
szczęśliwy. Grunt to się uczyć niezależnie w jakiej szkole. Jedyne
niebezpieczeństwo na jakie jesteś narażona to to - że spoczniesz za szybko na
laurach bo w słabszej szkole będziesz najlepsza.



Błagam, nie rozkładajcie mojego posta na czynniki pierwsze, bo z
takich wyrwanych z kontekstu zdań wychodzi całkowicie przekłamany
obraz.
Owszem mam wykształcenie, mam pracę, to nie jest tak że byłam
pasożytem, bo w czasie studiów też harowałam za grosze i jakoś
wiązaliśmy koniec z końcem. Obecnie jest lepiej, właściwie ja
mogłabym zająć się utrzymaniem domu, a mój małżonek swoim rozwojem.
Ale on nie chce.
Ktoś wcześniej pisał o rysach w małżeństwie. Myślę, że ten związek
od początku był skazany na porażkę. Więcej nas dzieliło, niż
łączyło, ale chciałam się usamodzielnić, wyrwać z rodzinnego domu.
Na początku to ja kleiłam jakoś nasze światy, ciągnęłam to chcąc
udowodnić jak świetnie sobie radzę i jaka jestem dorosła. Ale mam
już powoli dość, brakuje mi sił na budowanie czegoś, co miało tak
kruche podstawy.
Autorka wątku przeżywa fascynacje innym mężczyzną, u mnie konkluzja
jest chyba inna - nie warto brać ślubu zbyt wcześnie. Teraz jestem w
kropce, bo zabrnęłam za daleko. Nic nie wymaże faktu, że jestem już
mężatką, a boję się, że być może powinnam poczekać w życiu na
tamtego faceta.



Jasne, a ten gps to lapiesz sygnal na uszy? w cenei odbiornikow jest ukryta
pewna cena za darmowosc. cos jak darmowy posilek, ktory mozna spozyc
tylko w naczyniach za podwojna cene;-) Po drugie nie tylko UE placii,
do projektu dokladaja sie tez kraje z calego swiata, ktore chca miec
wieksza niezaleznosc nawet tradycyjnie popierajace USA Australia i Korea
poludniowa. Chiny daja 250mln euro , indie 300 mln euro. Nawet jesli zainwestuja
10 mld to i tak pojdzie to w rodzime firmy, taka kasa zostanie w europie,
a kilkaset milionow naplynie od obcych inwestorow.

A po trzecie, hmm, powstanie 150 tysiecy miejsc pracy w zaawansowanych
technologiach, to oznacza, ze kilak razy tyle powstanie w uslugach (w koncu
ktos tym ludziom z kasa musi robic pizze) a kasa i tak zostanie u tych
ktorzy w to zainwestuja. No i wlasnie, ci ludzie, nawet jesli zmienia
potem profil dzialanosci to jednak beda w stanie robic rozwiazania
z wysokiej polki, te zawsze mozna sprzedac na zewnatrz.
Skonczy prace przy takim satelicie Galileo to zacznie w firmie
ktora sprzedaje satelity dla amerykanow czy innych nacji.
do niego juz nie trzeba bedzie doplacac.

NO i coz, na koniec, amerykanom zdarzalo sie juz ten GPS wylaczac, jesli
to ma byc stosowane w cywilnych rowiaaniach to nastapilby paraliz
np. w lotnictwie, a nie mozna wylaczyc GPS tylko w jednym miejscu;-)



Ja pracowałem w banku przez 3 lata. Moimi klientami były wyłącznie firmy,
głównie zagraniczne. Przyznaję, że praca ta była obarczona bardzo dużym stresem
a nadgodziny (oczywiście bezpłatne) były standardem. Z bankem pożegnałem się na
skutek fuzji Nordea Bank Polska (w którym pracowałem) z LG Petro Bank.
"Dzięki" temu przez kilka miesięcy szukałem pracy a jak już znalazłem to wcale
nie w bankowości (jestem absolwentem SGH!!!) i za mniej niż połowę
wynagrodzenia jakie miałem w banku.
Teraz z ogromną tęsknotą wspominam "tamte czasy" bo współpracowników miałem
super i ledwo wiążę koniec z końcem.
Bardzo chętnie wrócę do pracy w banku tylko niech mnie w końcu ktoś zechce
zatrudnić!!!



Ja również mówie dzień dobry
Jak codzień wyprawiłam mężusia di pracy, zjedliśmy już śniadanko bułeczki z
dżemikiem i do tego kakao mniam. Wyprasowałam już zasłonki i zaraz idę dalej
prasować. Dzisiaj przychodzi do mnie Lila która już się z Wami przywitała a
nawet nie wspomniała o spotkanku wybaczam jej bo jest w błogosławionym
stanie, ale gdyby nie to koniec spotkań hihi.
Tak więc kolejny spokojny ranek

Pozdrawiam,Ola



Rany a może klarysa nasze dzieciaczki jakoś są połączone
niewidzialną nicią
u mnie dosłownie taki sam scenariusz: 7.00 rano później godzinę
spania, później godzinę jak idziemy po córcie do szkoły i na tym
koniec. Marudzenie cały dzień pchanie rąk do buzi i płacz :-(
A młoda ma komunnie w tym roku, lekcje trzeba odrabiać... wczoraj
junior wył w leżaczku a ja uczyłam ją wierze w boga o chwili dla
siebie mogę zapomnieć. Jedyne to jakbym miała jakiś domek, werande
to wtedy by paskuda spała ale zanim go wtacham na 2 piętro to koniec
oczy jak 5 zł.
Jestem strasznie zmęczona każdą wolną chwile musze poświecić
Andżelice, maż cały dzien w pracy. Myślę czyby nie poprosić kogoś
odpłatnie do posprzatania mieszkania bo syf total :-/ myślałam że
jakoś podołam ale raczej nie ma szans. Teraz jeszcze chrzciny...

ale z drugiej strony wole to niż nadmiar czasu i bezseość bo przez
takie coś też przechodziłam :-(

Dzieci to słodki ciężar :-))))


-
macius3.fotosik.pl/



Kolejna pracująca mama szuka ... (rene.p)
... pokrewnych dusz :) rene.p 01.11.2004 19:28 + odpowiedz

Witam. Właśnie miałam rozpocząć nowy wątek dotyczący powrotów do pracy i
zastanawiałam się, na którym forum mozna go umieścić, gdy coś mnie tknęło...
Przejrzałam fora prywatne...i jest! Klub Pracujących Mam. Zatem zwracam się z
uprzejmą prośbą o przyjęcie do Klubu :) Jestem ponownie pracującą mamą od 22
pażdziernika, zatem mój "staż" wynosi już 6 dni roboczych. Gdybym nie
musiała, to jednak nie wróciłabym do pracy, ale cóż, takie jest życie... Mój
maluszek ma obecnie 5,5 miesiąca, a poza tym mam jeszcze uroczą trzylatkę.
Serdecznie pozdrawiam wszystkie pracujące mamy i mam nadzieję na nowe
kontakty.

Renata, mama Patrycji i Klaudii



• Re: Kolejna pracująca mama szuka pokrewnych dusz
m120604 01.11.2004 20:12 + odpowiedz


napisz jak to jest po macierzyńskim w pracy? ja wracam pod koniec grudnia i
boje się że sobie nie poradzę! boje sie że nie podołam praca a po pracy zajecia
domowe!



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)