Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Kolejny przyklad nieudolnosci panstwa...
Łatwiej jest rzucić 1000zł i mówić wokół jak to się coś robi...
Duzo trudniej jest rzeczywiście coś zrobić...
Tak jest z becikowym - zamiast infrastruktury: przedszkoli, opieki zdrowotnej,
edukacji wola rzucić 1000zł ochłapu....
Tak jest z mieszkaniami - wolą żywić banki i deweloperów programem
"Deweloperzy na Naszym" zamiast infrastruktury: Planów Zagospodarowania
Przestrzennego, sprawnej komunikacji masowej z odleglejszych dzielnic i
przedmiesc itp.
Za nasze pieniadze realizowanych jest wiele programow, ktore mi nie odpowiadaja
np. religia w szkolach i przedszkolach, silnie zideologizowane, wychowanie
seksualne, ktore wpaja mlodym ludziom szkodliwe bzdury, a takze - z innej
beczki - panstwowa sluzba zdrowia, z ktorej nie korzystam a takze Polskie
Koleje Panstwowe, ktorymi nie jezdze. Jak rowniez ubezpieczenie zdrowotne
ksiezy oraz zasilki dla durniow, ktorzy zamiast sie wziac do roboty wola sobie
zrobic osme dziecko i wyciagnac od panstwa troche wiecej kasy. Nie wydaje mi
sie, zeby wypajanie przedszkolakom tolerancji wobec innosci bylo jednym albo
najgorszym pomyslem realizowanym za NASZE pieniadze, ktorych tak zazarcie broni
Piter.
Chcilabym rowniez przypomniec, ze skoro juz mowa o kabarecie to kazdy wystep
robi sie malutki przy tym, czego dokonal minister Kropiwnicki, wydelegowany na
oenzetowska konferencje ds. kobiet. A zostal wydelegowany, poniewaz po
odwolaniu Anny Popowicz, stanowisko pelnomocnika zajmujacego sie sprawami
rownouprawnienia nie istnialo (z nazwy ds. kobiet i rodziny wycieto "kobiet" i
zostala sama rodzina).
Jaskinia Solna na Trachominie
Oglądałam program TV na temat odbudowy odporności w Jaskini Solnej.
Zaczęłam się tym interesować i dużo na ten temat czytać. Odwiedziłam
5 Jaskiń w Warszawie jeżdżąc z jednej dzielnicy na drugą i byłam z
lekka przerażona. Pytając o urządzenia, które powinny być w Jaskini
Solnej, aby spełniała swoje zdrowotne przeznaczenie, spotykałam się
z wielkimi oczami lub wymijającymi odpowiedziami. Nie będę pisać,
które to są Jaskinie Solne. Dlaczego o tym piszę? Bo mam 3letniego
synka, który często chorował i co za tym idzie nie mógł uczęszczać
do przedszkola a ja ciągle siedziałam na zwolnieniu. Wiem, że nie
tylko ja borykam się z tym problemem.Dlatego chcę uświadomić
wszystkich, że za nim wybiorą się do Jaskini Solnej powinni wybrać
odpowiednią, aby być pewnym, że nie wyrzucają pieniędzy na próżno. W
końcu znalazłam jedną, na Tarchominie ul. Myśliborska, bardzo
kameralna i posiadająca wszystkie urządzenia. Tam dowiedziałam się,
że to zależy od wykonawcy, tą budowała firma SOLBUD z
Lublina.www.solbud.pl strona Jaskini www.soldrek.h2.pl
Tarchomin Jaskinia Solna
Oglądałam program TV na temat odbudowy odporności w Jaskini Solnej.
Zaczęłam się tym interesować i dużo na ten temat czytać. Odwiedziłam
5 Jaskiń w Warszawie jeżdżąc z jednej dzielnicy na drugą i byłam z
lekka przerażona. Pytając o urządzenia, które powinny być w Jaskini
Solnej, aby spełniała swoje zdrowotne przeznaczenie, spotykałam się
z wielkimi oczami lub wymijającymi odpowiedziami. Nie będę pisać,
które to są Jaskinie Solne. Dlaczego o tym piszę? Bo mam 3letniego
synka, który często chorował i co za tym idzie nie mógł uczęszczać
do przedszkola a ja ciągle siedziałam na zwolnieniu. Wiem, że nie
tylko ja borykam się z tym problemem.Dlatego chcę uświadomić
wszystkich, że za nim wybiorą się do Jaskini Solnej powinni wybrać
odpowiednią, aby być pewnym, że nie wyrzucają pieniędzy na próżno. W
końcu znalazłam jedną, na Tarchominie ul. Myśliborska, bardzo
kameralna i posiadająca wszystkie urządzenia. Tam dowiedziałam się,
że to zależy od wykonawcy, tą budowała firma SOLBUD z
Lublina.www.solbud.pl ;strona Jaskini www.soldrek.h2.pl
Termin porodu mam na niedzielę:) Do załapania się na obowiązujące już becikowe,
zarabiam jakieś 200-300 złotych za dużo a do tego "dla wszsytkich"
najprawdopodobniej nie wytrzymam;) Jeśli w ogóle wejdzie w życie. Ucieszyłoby
mnie więc becikowe chociaż to warszawskie, ale jeśli te pieniądze mogą
rzeczywiście zostać przeznaczone na jakieś programy zdrowotne, w których moje
dziecko mogłoby uczestniczyć, to ja wolę te drugą opcję. Ewentualnie nowe
przedszkole na Ursynowie, bo nie chcę za rok zapisywać do przedszkola z braku
miejsc... A 1000 złotych? Cóż.. Wózek dla mojego dziecka - średniej klasy,
polski, z pełnym wyposażeniem (fotelikiem do samochodu) kosztował 1030 pln. To
tyle.
> jeśli pani dostaje regulamin przedszkola (program, plan, jakkolwiek)
> w którym czarno na białym, że jest religia, a mimo to zapisuje
> dziecko do przedszkola.
Bo ma prawo oczekiwać, ze jej dziecko nie będzie uczestniczyło w zajęciach, na
które się nie godzi.
Jeśli byłaby np. rytmika, a dziecko z powodów zdrowotnych nie mogłoby brać w
niej udziału, to MUSI, bo regulamin?
Z religią nie dość, ze jest podobnie, to nawet jeszcze bardziej Bo ateiści
mają prawo do swojej nie_wiary.
> krzyż w urzędzie np.) to pytam, czy któraś zgłosiła sprawę organom
> odpowiednim.
Tak Skutecznie zresztą.
"Poczwarka" jest głupia,wstrętną,kiczowatą szmirą napisaną przez kogos,kto nie
miał pojęcia o zespole Downa.Odradzam lekturę.
A z mamą dziewczynki rozmawiaj normalnie,no tak,jakby dziecko było zdrowe:jak
reaguje na młodsze rodzenstwo,jak mama radzi sobie z maluchem i starszą,czy
dziewczynka idzie do przedszkola,czy lubi rysować....
W dbającej i kochającej rodzinie dziecko z zd ma szansę robic to wszystko,co
robią inne przedszkolaki:rysuje,maluje,słucha czytania i ogląda bajki,bawi sie
programami komputerowymi..Schody zaczynaja się w szkole,tu już drogi dzieci
pełnosprawnych umysłowo i tych z Zd sie rozchodzą.
Do dziewczynki zwracaj sie zupełnie normalnie,jak do innych dzieci w jej
wieku.Nie głosniej na przykład,sylabizowac tez nie trzeba.Gdy czegoś nie
zrozumie,mama jej pewnie pomoze.
Uważam,ze nie wypada wypytywać w sumie obcych ludzi o niedociągnięcia czy
specyficzne problemy zdrowotne dziecka.
SERDECZNIE DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDZI.CHCIAŁABYM STWORZYĆ PRZEDSZKOLE PRZYJAZNE DLA
DZIECI ALE RÓWNIEZ DLA RODZICÓW-GODZINY OTWARCIA OD 7-19.W OFERCIE ZAJĘC
PODSTAWOWYCH ZAWARŁABYM 2X TYG.RYTMIKA,2X TYG.WARSZTATY ARTYSTYCZNE,1X
TYG.PROFILAKTYKA LOGOPEDYCZNA.OPRÓCZ TEGO PROGRAM EDUKACYJNY DOSTOSOWANY DO
WIEKU DZIECI 3,4,5 LATKÓW(KAZDEGO DNIA TYGODNIA OMAWIANY INNY OBSZAR
EDUKACYJNY:MATEMATYKA,PRZYRODA I EKOLOGIA,SPORTOWA,KULTURALNO-
MORALNA,ZDROWOTNA.WYKWALIFIKOWANA KADRA PEDAGOGICZNA A PRZEDE WSZYSTKIM
KOCHAJACA SWOJĄ PRACĘ SPRAWOWAŁABY OPIEKE NAD PANSTWA POCIECHAMI.
MYŚLE TAKZE O ORGANIZOWANIU ZAJEC DODATKOWYCH TYPU:BASEN,NAUKA
TANCA,BALET,ZAJECIA SPORTOWE ETC.
A PRZEDEWSZYSTKIM CODZIENNY KONTAKT Z JĘZYKIEM ANGIELSKIM PRZEZ PRAWIE CAŁY
DZIEŃ.
CO DO CENY TO ZASTANAWIAŁAM SIĘ NAD KWOTĄ 800-900 ZŁOTY MIESIĘCZNIE.
TO SĄ BARDZIEJ SZCZEGÓŁOWE INFORMACJE.
POZDRAWIAM SERDECZNIE
MARTA JANKOWSKA
PS.KTÓRE MIEJSCE UWAŻAJĄ PANSTWO ZA NAJDOGODNIEJSZE NA TEGO TYPU DZIAŁALNOSC?
niania bez inwencji
Witam,
Mój synek, który ma 3,5 roku, ma od miesiąca nową nianię. Synek nie poszedł do
przedszkola ze względów zdrowotnych. Niania zaocznie studiuje pedagogikę. Ja
pracuję w domu. Zauważyłam, że synek bawi się tylko w te zabawy, które sam
wymyśli, niania nic mu sama nie proponuje, nie zachęca do jakichś innych
zabaw. W związku z tym dziecko od miesiąca bawi się w sklep, w układanie
kolejki drewnianej, czytanie książeczek jeszcze może być i nic ponadto. Oprócz
tego chodzi na spacery długie (zdarza się i 2,5 godziny) to prawda. Ja
prosiłam, żeby trochę z dzieckiem porysować, może nie jest jakimś talentem
plastycznym, ale można by go jakoś zainteresować, ale zostało to
przeprowadzone w takim stylu, że nie dziwię sie, że dziecko nie nabrało ochoty
do rysowania. Synek nie zna też żadnego wierszyka na pamięć, można by czytać z
nim w taki sposób, żeby uczył się chociaż ostatniego wyrazu w wersie. Nie
chcę, żeby to tak zabrzmiało, że uważam, że dzieci od maleńkości powinny mieć
jakiś "program" do realizowania, ale po prostu jak widzę, jak dziecko spędza
czas z nianią, to dla mnie to wieje trochę nudą. Dziecko nie jest w stanie
wymyślić samo wielu rzeczy, które mogłyby je zainteresować. Do września
zostało jeszcze 5 miesięcy (jeżeli się odejmie jeden miesiąc wakacji).
Zastanawiam się, czy rozglądać się jednak za kimś bardziej odpowiednim, czy
poczekać do września. Muszę już kończyć, poradźcie co robić.
Pozdrawiam,
jogo
Nie zalowac na nic to glupie sformulowanie, bo jak ktos lubi np co sobota
grac w kasynie, albo latac co 2 t do Paryża po ciuchy - to jakim cudem to
okreslisz.
Zakladajac, ze dom ma swoj i nie płaci za jego wynajem, to nie mniej niz
4000 na bide, a swobodnie to popieram kolege z propozycja 7000 .
IMHO 7000 na "spokojne" zycie na takim poziomie to chyba za malo.
10,000 (w lapce / m-c) to minimum.
Zeby miec raz do roku na przyzwoite wakacje.
Zeby generalnie siedziec w domu i robocie (a nie na zmiane w Zakopcu i Sopocie).
Zeby jesc to na co ma sie ochote i pare razy w miesiacu na miescie, z winkiem
i powrotem na taxi.
Zeby na dzieci odlozyc troszke i dac im kieszonkowe.
Zeby na swoja emeryture odlozyc troszke
Zeby utrzymac 3 komorki, telefon stacjonarny, Internet, telewizor, cieplo, gaz
i prad.
Zeby zaplacic FULL-pakiety ubezpieczen na samochody i mieszkanie.
Zeby nie kombinowac co tu zrobic jak sie w pralce cos urwie.
Zeby miec kilka kompletow ubran, butow i wciaz te komplety "odswiezac"
Zeby miec na pare ksiazek rocznie oraz wyposazyc do szkoly/przedszkola dzieci
Zeby miec na dentyste, ginekologa i nie daj boze innego lekarza czasem
Zeby miec na leki
Zeby miec na prywatny program opieki zdrowotnej (jakis Medicover alboco)
Do tego trzeba ze 200,000 - 300,000 na poczatek, zeby KUPIC na wlasnosc
nieduze mieszkanie i te dwa samochody sredniej klasy. Jesli chce dom - 500,000
i wiecej :-< "wpisowego" ;).
Jak nie ma tyle na dzien dobry, to kredyty = wieksze obciazenia miesieczne
duzo wieksze. I nikt mu tych kredytow tu nie da :-.
Jak ma sie rozchorowac, to lepiej niech tam siedzi, bo tu za zadne pieniadze
nie bedzie mial opieki medycznej na poziomie, jaki tam uznalby za przecietny :<
pozdrawiam
romekk
Jest cos takiego jak Ś W I A D O M O Ś Ć społeczeństwa, promocja
zadrowia, profilaktyka, badania kontrolne, odpowiedzialność za
własne zdrowie. Polacy są pod tym względem głupi.Od przedszkola
trąbi się, że nalezy myć zęby, a nasi rodacy - myją albo nie -
częściej nie. To samo z programami profilaktyki - są one powszechnie
znane. Głosno o nich w mediach, są ulotki w przychodniach. Ale
Polacy sa mądrzejsi. Nadcisnienie nie boli - po co więc je
kontrolować, rak szyjki macicy dotyczy wszystkich tylko nie mnie,
podobnie rak piersi itd. Na początku nie ma rzeczywiście żadnych
objawów, ale gdy się pojawią na leczenie bywa za późno.
Państwo zapewnia cała mase programów ( darmowych), wiele badań można
wykonac w wybranych gabinetach, ale do lekarza zgłasza się mały %.
Ludzie niby wiedzą, ale lekceważą. To jest w polskiej naturze. Gdy
jest administracyjny przymus ze strachu przed karą zachowują się
inaczej. Ale biczem jest kara.
Bardzo bym chciała, aby była dowolność pod względem i szczepień i
badań i ubezpieczenia i leczenia . Działająca w obie strony.
Niezaszczepione dziecko nie ma prawa do nauki w publicznych
szkołach, nie pojedzie na szereg kolonii i obozów, nie pójdzie do
publicznego przedszkola. Niebadający się dorosli w przypadku
zachorowania nie mają co liczyc na leczenie w ramach ubezpieczenia.
Ba, ubezpieczyciel miałby prawo nie zawrzec umowy lub zawrzec ja na
swoich warunkach, z człowiekiem, który nie dba o swoje zdrowie.
Z kolei człowiek nie miałby obowiązku opłacania składek zdrowotnych.
Żadnych. Co zrobi z pieniędzmi to jego sprawa. Może odłożyc na
konto, przepic, ubezpieczyc sie u dowolnego ubezpieczyciela. Pełna
dowolność obu stron.