Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


Nasz program wyborczy zakłada wiele zadań i działań, które wymagają nakładów finansowych. Wszystkie one muszą mieć swoje odzwierciedlenie w możliwościach finansowych gminy, bowiem finansowane będą bezpośrednio z budżetu miasta. Zadania wynikające z niniejszej strategii będą więc wymagały akceptacji Rady Miasta przy uchwalaniu budżetu gminy Grodków.



Gospodarka

• Będziemy wspierać niszowe produkcje rolne poprzez ulgi podatkowe i wsparcie specjalistów.
• Rozwiniemy bezpłatne doradztwo dla osób bezrobotnych poprzez współdziałanie z Powiatowym Urzędem Pracy.
• Zwolnimy czasowo z podatków od nieruchomości nowo osiedlających się mieszkańców – w ostatecznym rozrachunku i tak wzmocnią oni budżet gminy podatkiem PIT.



Moje małe co nieco w temacie:
1. Radnym może chcieć być każdy z mieszkańców Gminy, ale o tym, czy nim będzie decydują głosy wyborców.
2. Radny bez wiekszości i poparcia Rady nie ma żadnych szans zrealizować swojego programu, nawet tego najlepszego dla Gminy i mieszkanców. Często dla zrealizowania choćby minimum swojego programu wyborczego musi iść na kompromis.
3. Wyborcy nie mają czasu na śledzenie działań "wybrańca", nie uczestniczą w posiedzeniach Rady, w znacznej większości nie przychodzą na spotkania radnego z wyborcami, chyba, że chcą mu dokopać.
4. Rada jeszcze przed I posiedzeniem po wyborach jest w zasadzie już "ukształtowana" przez większość jej nowo wybranego składu, to jest polityka jak w Sejmie, tylko trochę mniej partyjna. Na I posiedzeniu ci, kórzy nie byli wtajemniczeni w rozgrywki przedsesyjne sż zaskoczeni, nieprzygotowani i niewiele mogą zmienić.
5. "Chcieć" Radnego to nie znaczy "móc". Dezyduje większość w głosowaniu. Zawsze jednak warto próbować zmienić na lepsze nasze wspólne życie w Gminie, choćby efekty tych działań były mizerne. Radny w opozycji ma podobnie przechlapane jak PO i lewica w Sejmie.




odświeżę nieco temat gdyż w programie wyborczym dwóch z czołowych kandydatów (Andrzeja Olechowskiego I Bronisława Komorowskiego) znalazła się propozycja stworzenia okręgów wyborczych jednomandatowych. Olechowski mówi o wyborach samorządowych, zaś Bronisław Komorowski o wyborach do rad gmin (cyt. za stroną Komorowskiego). Co myślicie o takim pomyśle ? Mnie osobiście przekonuje argumentacja Andrzeja Olechowskiego, który chce oddzielić politykę centralną od polityki lokalnej

To się nazywa refleks. Po mojemu, to do rad gmin od powołania samorządu są JOW. Któryś matoł nie doczytał ustawy?
Zresztą najwięcej z tego PSL ma, bo ma najwięcej radnych gminnych i wójtów/burmistrzów.




W.Pielechowski napisał/a:
Ze wszystkim się prawie zgadzam w Pana wypowiedzi poza jednym. To nie są "rozgrywki polityczne" tylko "ROZRYWKI polityczne".

A Pan bedzie kandydowal? Nie pytam zlosliwie, tak z czystej ciekawosci raczej...

Jeżeli zdrowie pozwoli, a sam uznam że mam jeszcze coś do zaoferowania dla obywateli tej gminy i znajdę lub utworzę komitet wyborczy to do Rady Gminy na pewno tak. W pięciu poprzednich brałem udział jako kandydat, to i ewentualna wizja szóstej przegranej mnie nie zniechęci. Z doswiadczeń dotychczasowych startów i późniejszych metod sprawowana władzy samorzadowej wynoszę, że abym mógł zostać Radnym są jedynie dwa wyjścia: ja zmieniam swoje poglądy i sposób "przytulania" głosów wyborczych, albo nasze obywatelskie społeczeństwo zauważy, ze moja oferta jest godna uwagi i zaufania. Myslę, że pierwsze nie wchdzi w grę. Co do drugiego zauważam, że zmiany choć powoli następują na moja korzyść. A co będzie zobaczymy. Ale bez wzgledu na to z jakiej pozycji przyjdzie mi to czynić nie zaniecham i nie ustanę w dążeniu do przybliżenia do normalnosci (w moim rozumieniu) sposobu i metod sprawowania władzy samorzadowej, chociaz z pozycji Radnego byłoby łatwiej i chyba dużo szybciej. Uważam też, że cały czas mam aktualny program i aby w naszym samorządzie zachodziły pozytywne zmiany mój program musi być zrealizowany w pierwszej kolejności. Jezeli Pana to interesuje, to proszę kliknąć na ten link: http://www.gryfino.info/viewtopic.php?t=2550



Wyniki są zadowalające, jesteśmy 3 siłą w Gminie, posiadamy 3 mandaty, ważne i cenne. Wybory na burmistrza to dla mnie osobiście ciekawe doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Liczyłem na przekroczenie 1000 głosów, ale ostatecznie nie jest źle. Wszystko przed Gryfińskim Przymierzem Wyborczym i mną osobiście. W Radzie Miejskiej skupimy się na promowaniu dobrych rozwiązań, oczekiwanych i potrzebnych. Z pewnością nie zadowolimy się jakimiś tam stanowiskami, które z zasady uznajemy za domenę rządzących, ale z drugiej strony one nie mogą zdominować rozmów o samorządzie, a już słychać o pomysłach na sekretarza, zastępców burmistrza, naczelnikach. Gryfińskie Przymierze Wyborcze ma wolę rozmawiać przede wszystkim o programie. Bez tego nie można liczyć, że zakończą się one sukcesem. Zblokowanie list było skorzystaniem z prawa wyborczego, mógł to zrobić każdy i zostać radnym. Zabrakło niektórym wyobraźni i chłodnej kalkulacji.
Pozdrawiam
Paweł Nikitiński




Na dzień przed ciszą wyborczą rodzą się czasami desperackie pomysły. Chyba tylko głęboką frustracją można wytłumaczyć roznoszenie nocą listu do mieszkańców w celu zdyskredytowania kontrkandydata. Jak nie można polemizowac na programy, to widać można próbować ludziom tzw. "wodę z mózgu" zrobić. Panie Witoldzie czy problemem jest faktycznie to, co chce robić dla mieszkańców Wojcieszyna Pana kontrkandydat, czy tez może problemem jest fakt, że w ogóle ma Pan kontrkandydata? Czy według Pana sytuacja w której ludzie mieliby tylko wybór "Maziarz albo nikt" jest faktycznie wyrazem demokracji?

Idąc Pana tropem rozumowania niektóre wsie w ogóle nie powinny głosować, bo żaden kandydat w nich nie mieszka (choć mieszka w granicach obwodu). Zielonki Wieś ma do wyboru 4 kandydatów z Lipkowa. Czy w związku z tym naprawdę uważa Pan, że żaden z kandydatów nie będzie ich godznie reprezentował? A czy Pan w ramach swoich działań w Radzie Gminy działał wyłącznie w intersie swojej wsi, czy też podejmował Pan decyzje i działania dla wspólnego dobra mieszkańców gminy? Nawet tych, którzy nie są Pana sasiadami...

List mozna przeczytać na www.jednagmina.blogspot.com


WITOLD !!!!!
Toż to akt desperacji !!!
Ale skoro są Twoje przekonania to napisz wprost również drugi list. NIE GŁOSUJCIE NA KANDYDATA Z LATCHORZEWA DARIUSZA SMOLIŃSKIEGO! ON NIE JEST Z LATCHORZEWA!! Podciąłeś Witek tym listem również swój komitet WSPOLNOTę. A ja Ci obiecałem, że nie zamieszczę filmu ze spotkania WSPÓLNOTY.... A tu takie zagrywki:) Oj trzęsiecie pupciami.

Aga zgłaszam się na ochotnika do rozniesienia listu w odpowiedzi na ten Pana Maziarza. Słyszałem, że na jednym ze spotkań w Borzęcinie chwalił się, że dotacja stu baniek to sukces Wspólnoty i Jego. Przecież Wspólnota głosowała wstrzymująco przeciw, a On ..... Rozumiem Już rozumiem. Eureka. Jego nie było na tym ważnym głosowaniu i to właśnie Jego sukces!!! Pewnie musiałby głosować tak jak reszta wspólnoty więc nie przyszedł i nie głosował wcale,a uchwała przeszła jednym głosem. Rozumiem teraz.



Wojewoda: rewitalizacja zgodna z prawem

sasza
2008-01-13, ostatnia aktualizacja 2008-01-13 18:35

Skończyła się kontrola legalności uchwały Rady Miejskiej dotyczącej modernizacji zabytkowych domów familijnych. Wojewoda uznała, że program rewitalizacji nie narusza Konstytucji
Kontrola rozpoczęła się pod koniec zeszłego roku. Wąpliwości budziła zgodność uchwały z 64. artykułem Konstytucji i naruszanie przez program rewitalizacji domów familijnych prawa własnosci - chodzi o mieszkaniua na Księżym Młynie, przy placu Zwycięstwa i ulicy Ogrodowej.

Uchwała zakłada, że gmina zamieni się z wybranym w konkursie inwestorem na mieszkania. Władze Łodzi w zamian za zabytkowe famuły dostaną nowe bloki. Jednak 53 z 1111 mieszkań, które obejmuje uchwała nie należą do miasta. Niektórzy z ich właścicieli zaprotestowali u wojewody i Rady Miejskiej, domagając się uchylenia uchwały, bo ich zdaniem wynika z niej, że gmina może dysponować ich lokalami.

Kontrola już się zakończyła. - Wojewoda nie wyda w tej sprawie rozstrzygnięcia. To znaczy, że uchwała jest zgodna z prawem - powiedział "Gazecie" Krzysztof Sztrajber, dyrektor gabinetu wojewody.

Kilka dni wcześniej, na ostatniej sesji, radni również odnieśli się do wezwań niektórych z mieszkańców domów familijnych. Przyjęli przygotowane przez prezydenta dwa projekty uchwał, w których uznają roszczenia właścicieli za bezasadne.

Uchwały poparli radni Prawa i Sprawiedliwości oraz kilku z Lewicy i Demokratów oraz niezrzeszeni w klubach. Część radnych z LiD oraz z Platformy Obywatelskiej wstrzymało się od głosu. PO wolała poczekać na rozstrzygnięcie wojewody.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź




Coś z tą pamięcią u Ciebie nie tak bo forum jest zamknięte drugi raz i o tym wiesz dobrze i na czyją interwencję ,to nie sołtys interweniował żeby zamknąć forum lecz radni i smutne,że tak tracisz pamięć.
A gdy mówisz o pierwszej części tego co zrobił sołtys to powiedz też publicznie że nie zrobił absolutnie nic temu młodemu człowiekowi co więcej do dzisiaj nie pojechał popatrzeć na dowody bo nie chce wiedzieć widząc na piśmie kto to jest i taki fakt też trzeba podać w miarę uczciwości.publicznie jak pisze się poprzednie!


Ja tam ekspertem nie jestem ale jak urzędnik gminy zabiera serwer do domu to co to! jest dziwnie tracisz pamięć młody człowieku.


Monty a interwencja Pani Wójtowicz aby zamieścić tekst w aktualnościach
to tylko prośba czy interwencja.Jeżeli tylko prośba to ile było takich próśb!


Dla Pana wiadomości: wiem od kiedy Pani Wójtowicz rozpoczęła prace nad wnioskiem do programu RP-internetowa, wiem bo pomagałem jej w kontaktach drogą mailową z biurem programu i służyłem swoją pomocą w pracy z komputerem (przepisywaniu tekstów oraz rejestracji na stronie RP-internetowej) jako pracownik GCI Milówka. Tak więc kiedy okazało się, że udało im się uzyskać grant z tego programu to ja również się cieszyłem, bo jakby nie było (oczywiście w minimalnym stopniu) pomogłem w jego stworzeniu. Tak więc bardzo się ucieszyłem kiedy Pani Wójtowicz przyniosła zdjęcia z w/w gali oraz tekst opisujący program. Jednocześnie był to tekst reklamujący głównych sponsorów programu RP-internetowa, czyli Fundację TP oraz UNDP (Program Narodów Zjednoczonych d.s. Rozwoju) co było jednym z punktów umowy z RP-internetowa. Dopiero na drugi dzień po umieszczeniu powyższej aktualności nyło mi dane zobaczyć ulotkę wyborczą Pani Wójtowicz oraz Pana Tetłaka, w której było napisane o tym projekcie. I tylko dlatego że ktoś (przede wszystkim KWW TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE) mógłby wziąć tą aktualność jako element kampanii wyborczej usunąłem ją i dodałem ponownie dopiero po zakończeniu kampanii wyborczej do Rady Gminy Milówka.
Tak więc nie był to żaden nacisk na mnie lub na kogokolwiek innego tylko. A propo mojej pomocy w różnych sprawach to gdy Panu Sołtysowi pomagałem w tworzeniu czegokolwiek na potrzeby jego jako radnego lub Sołtysa to nikt mi tego nie miał zazłe. A nagle teraz wszyscy i wszystko mi mają za złe (nie jestem mistrzem ortografi i nie wiem jak sie pisze "zazłe" tak więc wybaczcie wszyscy czytający to ).
Jeśli miałbym liczyć wszystkie prośby o pomoc w jakiejkolwiek to bym musiał mieć chyba nasrane w głowie.



List ten wysyłam w imieniu Pana Jana Rębacza - Przewodniczącego Rady Gminy Klimontów - Admin strony www Urz. Gm., 23 marca '07, g. 12:44

Szanowny Panie,

W nawiązaniu do pytań postawionych przez Pana na Forum TPK uprzejmie
informuję, że los alei kasztanowej leży na sercu zarówno radnych jak i
urzędników, bo zdajemy sobie sprawę z jej wartości historycznej i
przyrodniczej.

W ubiegłym roku podjęliśmy próbę ratowania 10 kasztanów.

Średni koszt leczenia jednego drzewa to 260,00 zł. Proces ten nie przyniósł żadnych rezultatów.

W tej sprawie odsyłam Pana do obszernego artykułu pt. "Szczepienia złe dla drzew" zamieszczonego w Gazecie Wyborczej wydanie z dnia 13 marca 2007r .

We wcześniejszym poście wskazuje Pan na możliwość ubiegania się o środki na ratowanie alei kasztanowej z Fundacji Wspomagania Wsi i Banku Inicjatyw Społeczno - Ekonomicznych w ramach ogłoszonego konkursu granatowego pt. "Środowisko naturalne naszą szansą". Podaje pan też termin nadsyłania wniosków oraz wysokość grantu, jaki można otrzymać.

Z danych przekazanych mi przez Urząd Gminy wynika jednak, że program nie jest skierowany do gmin. O granty w ramach tego programu mogą ubiegać się tylko stowarzyszenia, towarzystwa, fundacje i inne organizacje pożytku publicznego.

Odnosząc sie do drugiego pytania informuję, że Gmina Klimontów od 10 lat posiada Strategię Rozwoju Gminy Klimontów (uchwalona w 1997r). Przy jej opracowywaniu aktywnie uczestniczyli przedstawiciele rolników,
przedsiębiorców, kultury i oświaty. Pracowali oni w grupach zadaniowych.
Całość prac koordynowała Pani dr hab. Grażyna Prawelska - Skrzypek z
Małopolskiego Instytutu Samorządu Terytorialnego i Administracji w Krakowie.

Z wyrazami szacunku

Jan Rębacz
Przewodniczący Rady Gminy



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)