Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

mój kolega maluje graffiti na zabytkowych kamienicach, na pomnikach i
kościołach. mówi że podnieca go dreszczyk emocji zwiazany z możliwością
niezapowiedzianego, nieoczekiwanego przybycia policji. ja nie lubie graffiti ale
mówie tylko co on opowiadał mi, kiedy chodziliśmy jeszcze do szkoły sredniej.
ciagle powtarzał że życzy każdemu policjantowi śmierci a dobry gliniarz to
martwy gliniarz. ponadto twierdził że nic nie podjudza go do wandalizmu bardziej
niż programy w telewizji czy artykóły w prasie i w internecie potępiające
wandalizm. mówił o sobie że jest wandalem nie artystą i robi to tylko i
wyłącznie po to by wkurzyć emerytów. kiedy zapytałem go czy nie boi sie
konsekwencji prawno finansowych związanych z ewentualna wpadką stwierdził że nie
bo nawet jeśli ktoś zostanie złapany i otrzyma kare np 10 tysiecy złotych to
całe środowisko warszawskiego graffiti lojalnie składa sie po kilkaset złotych
dla poszkodowanego by ten mógł dewastować dalej. pozdrawiam serdecznie.




| Kurde, sorry ale prezentujesz kolejna postawe"jestem w internecie-moge
| wszystkich obrazac".
| Jak dla mnie to jest dosyc proste-mam zaznaczony checkbox ktory
| oznacza ze uczestnicze w programie wiec po jaka cholere mam dalej
| sie tym interesowac?
| Czytam duzo ale np.gazetka do rachunku nie za bardzo mnie interesuje.
| Wole lepsze produkcje.
| Wiem wiem.....informacja byla nie w gazetce tylko na fakturze - OK.

| I odczep sie od mojej inteligencji!!!
| Ciekawe jestem czy podczas spotkan "na zywo" tez robisz wyklad
nieznajomym
| o ich poziom intelektualnym.

Zaznaczony kwadracik wcale nie oznaczał, że jesteś w programie bo to była
strona dzięki której mogłeś do niego dopiero przystąpić. Wyraźnie było to
napisane, ale ty nadal upierasz sie przy swoim bledzie. Nie czytasz
faktury
oznaczonej w dodatku napisem "wazna wiadomosc" na kopercie i na samej
fakturze, nie rozumiesz tego co napisane jest na stronie i masz pretensje
do
wsyztskich tylko nie do siebie za swoj blad.


sorry !!
ale na stronie bylo ze ten checkbox byl wlasnie wyrazeniem checi
przystapienia do programu !!
z dalszych informacji czytamy :

"... W związku ze zmianą charakteru Programu "Stokrotka", z dniem 27.03.2003
zmieniła się również jego nazwa. Nowa nazwa to Program Era Premia. Abonenci,
którzy zgłosili chęć uczestnictwa lub zostali zakwalifikowani do Programu
przez operatora, zachowują stan swojego konta punktowego i cały czas
zbierają punkty w Programie Era Premia. Ważność punktów to 3 lata, licząc od
daty ich przyznania.  ..."

wiec co jeszcze trzeba bylo zrobic ?? czytac ogloszenia na miescie ??
grafiti na scianach znaki na niebie czy moze zglaszac chec uczestnictwa do
zgloszenia chęci ...

boze gdybym tak mojej kobiecie zglaszał chęc do chęci a następnie do checi
do ... to by juz dawno poszla w dlugą
w Erze nie mozemy bo mamy umowe ....




A czemu mnie kolego w to mieszasz?


Kolega pracuje na kopalni?
Dlatego: zapraszam znajomych na imprezę, zapowiadam przepiórki, kawior i
belgijskiego lambica. Stwarzam warunki ku wspaniałej imprezie. Potem jednak
nie chce mi się iść do dobrego sklepu, wychodzę do Biedrony, kupuję Polskie w
puszkach i smalec, a sam idę na ryby. Znajomi przychodzą, zastają pustą chatę
i ów smalec. Czy mam z tym coś wspólnego, czy nie? Nie podoba mi się ciągła
śpiewka pekapiarskich dygnitarzy o tym, że za nic nie odpowiadają, oprócz
terminowego pobierania pensji. I dlatego Kolegę w to mieszam, bo Kolega bierze
dużą pensję za dużą odpowiedzialność i za to, żeby w Wólce Zafajdanej było
wszystko na tip-top, pomijając fakt, że zamknął Kolega (lub Kolegi koledzy)
linię do owej Wólki, lub takim zamknięciem nieustannie straszy pasażerów.
Pytanie ze strony Prezesa PR brzmiące "A czemu mnie mieszasz w moje
obowiązki?" uważam za błąd w klawiaturowaniu.

Zarzad PR jest od tego zeby stworzyc


warunki do nowoczesnej obslugi pasazerow,i to z duzymi bolami i oporami
robi, a obsada informatorow czy kas na dworcu tym czy tamtym nalezy do
kierownictwa zakladu,/oczywiscie oberwie sie poznanskiemu PR/


Uprzedzam: poznański PR jest całkowicie odporny na jakiekolwiek ciosy. Może
Kolega spuścić na Główny wodorówkę, a sądzę, że specjalne budyniowe osłony
sprawią, że wszyscy przeżyją. Nie wierzę w Kolegi słowa, uczony latami
doświadczeń. Oni nawet nie schodzą do przejścia podziemnego, żeby zdjąć setki
vlepek, oczyścić graffiti i zdjąć nielegalne plakaty. Ale przepraszam: "A
czemu mnie w to Kolego mieszasz - to sprawa Nieruchomości, a nie PR. PR nie
musi nawet wiedzieć, gdzie w Poznaniu jest podchod".


za pare dni bedzie aukcja internetowa na zakup 200 monitorow z
przeznaczeniem glownie -3/4 na potrzeby punktow informacyjnych na
najwiekszych dworcach,w tym celu rowniez pojda odzyskane terminale
kursu90 po lekkiej modernizacji.Nowa informacja powstala w Rzeszowie
pare dni temu.


Mam nadzieję, że działa chociaż godzinę w dobie? Ale wiem, wiem - warunki
stworzono.

Wszystkie beda mialy staly dostep do internetu, hafasa


aktualizowanego sieciowo, drukarki itp.
Rusza rowniez wreszcie z kopyta kwestia call centrow PR /zaczynamy od
Krakowa,dalej Katowice,Poznan,Gdynia.
Zaczynamy wyposazanie EZT i autobusow /niektore juz sa
wyposazone-pesowskie/ w gps w celu zasilenia danymi programu
dyspozytorskiego eksploatowanego w PLK,oraz dla potrzeb callcentrow i
informacji bezposrednich,oraz oczywiscie dla calej masy innych rownie
waznych spraw np,do rozliczania sie z samorzadami itd,itd, ale niestety
z roznych wzgledow idzie to opornie,glownie ze wzgledu na skale kazdego
przedsiewziecia oraz koniecznosc przestawienia ludzi na nowe.


A tu szczerze życzę powodzenia. Mam nadzieję, że GPS zadziała też w
poznańskich SA105/108 i oprócz imienin Prezia Wacha poda też najbliższe
stacje, skomunikowania, itp.


Przygotowywana jest rowniez nowa strona www,prace na ukonczeniu,chcemy
zeby byla bardzo dynamiczna i bezwglednie aktualizowana na biezaco, maja
rowniez powstac strony wszystkich zakladow pr.
Ale zawsze "gniewni" moga nazwac to pianiem tego czy tamtego,trudno,
raczej wole konstruktywna krytyke, taka jaka byla w sprawie rozkladu
jazdy poc. miedzywojewodzkich.


Rozumiem, że krytyka braku obsady w informacji jest niekonstruktywna??? O
sorencjał, pliz... Tylko bym poprosił o specjalną listę konstruktywnych i
dozwolonych elementów krytyki wobec PR, z podpisem Kolegi, żebym wiedział, co
mogę krytykować, a co jest niemodne w tym sezonie. Lub co mogą
krytykować "gniewni", a co tylko "podenerwowani".

pzdr
ws



Wczoraj prywatnie skierowałem do Admina (robert2222) uprzejmy i pojednawczy list
na który nie raczył był odpowiedzieć. I miał do tego prawo - tak samo jak i ja
by go w tej sytuacji upublicznić. Każdy może zobaczyć, że wykazałem się dobrą wolą.

W tej chwili sprawa wycięcia tekstu już nie jest tylko i wyłącznie moją sprawą.

Na moim przykładzie z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że w internetowym
wydaniu dziennika "Gazeta Wyborcza" istnieje cenzura. Pod pretekstem
przestrzegania czegoś odbiera się Czytelnikowi prawo do wyrażania opinii.

I wcale nie ma znaczenia, że jestem jazgotliwy w wypowiedziach i złośliwy jak
pies sasiada :-) Nawet za takie coś nie cenzuruje się wypowiedzi.

Z poważaniem

Obserwator Toruński
www.obserwator.cba.pl

* * *
Oto list który wczoraj wysłałem.

Witam,

Proponuję szybkie uporanie się z niezręczną sytuacją: jednoczesne przywrócenie
całego wyciętego tekstu i dwóch moich teraz już zbędnych wypowiedzi.

Admin ma władzę absolutną i może wszystko :-)
Niemniej jednak tej wszechmocy nie należy mylić z prawem do nieomylności. Nie
tylko ja mogę mieć słaby dzień - inni też :-)

Przedłużanie tej kłopotliwej sytuacji nie służy nikomu.
Zabiegam o przychylenie się do mojej pokornej prośby.

Wszystkiego co tylko najlepsze!

W wyrazami szacunku

Obserwator Toruński
www.obserwator.cba.pl

* * *

Ponieważ straciłem nadzieję na przywróceniu przez Admina wyciętego tekstu na
własną odpowiedzialność zamieszczam go ponownie uznając sprawę za zakończoną.
- Jeśli i tym razem zostanie wycięty to... uśmiechnę się. Gorzko.

Każdemu kto czyta ten tekst niech przypomną się wypowiedzi czytelników z innych
wątków podnoszących sprawę beztroski osób zarządzających głosami na wątkach... .

OTO USUNIĘTA WYPOWIEDŹ. - Ostrzegam osoby wrażliwe :-)

Protestuję!

W skład komitetu organizacyjnego nie weszło MPO a powinno!

Miasto jest zwyczajnie brudne. Nie wystarczy jak środkiem Szerokiej puści się
gościa z odkurzaczem petów... . A ślady po gumie do żucia? A ściany bezwstydnie
pokryte wulgarnymi napisami?! I chociaż coś tam się robi jakoś skutecznego końca
walki z grafficiarzami nie widać... .
- Pisałem o tym barwnie: www.obserwator.cba.pl.

I te kamienice od frontu odmalowane! Przy okazji rocznicy kopernikowskiej
uporządkowano jedynie „kwartał kopernikański” a reszta została taka jak jest. I
każdy to widzi. I nie trzeba zwalać winy na pieniądze których, faktycznie na
globalne zamierzenia brak. Najpierw jednak trzeba zacząć od przyjrzenia się
samemu urzędowi i tam porządki zrobić!

Co raz sobie o tym przypominam jak widzę te tak charakterystyczne dla
średniowiecza (baroku, manieryzmu, renesansu) marmury na Szerokiej! One
pojawiły się za zgodą. Kogo?! – No właśnie! Także gdy patrzę na koszmarne
reklamy (vide przerażająca w swej brzydocie reklama pubu „Bizon” gdzie mieście
się wejście do „Wyborczej” także!) krasnoludki zgody nie wyraziły tylko
konkretni urzędnicy.

> „Toruń będzie szukał sojuszników w miastach bliźniaczych”. A tom się uśmiał! W
Kaliningradzie?! A może w Filadelfii?! A może w najbrzydszym mieście Anglii
jakim jest Swindon?! (Na lokalnym forum jeden z mieszkańców wyraził się o swoim
mieście „Ars of England”)... . Tam nas w ogóle nie znają! Nawet spiker lokalnego
radia w audycji poświęconej Toruniowi – mimo poprawiania go! - uparcie powtarzał
Turon, Turon, Turon... .

I nic tu nie pomoże wspomniany (a faktycznie dynamicznie rozwijający się!)
Swindon! Dwa tygodnie temu sam Tony Blair czyścił tam (autentyczne!) ściany z
graffiti w ramach promocji swojego programu walki z chuligaństwem... .

Bez numerów! Miasta bliźniacze to powód do wycieczek dla urzędników za pieniądze
podatników. Są na to dowody. Co nowa ekipa rządząca to nowe miasto bliźniacze. .. .

Jedynie współpraca z Niemcami miała (niestety nie znam stanu bieżącego) głęboki
społecznie sens. Mieszkańcy autentycznie zyskiwali. Ostatnio jednak coś nie
słychać o wymianach młodzieży, współpracy kulturalnej czy innej formie
społecznej kooperacji.

A tak w ogóle to inne miasta będą zabiegały o swoje interesy. Szukanie pomocy
tam to co najmniej n a i w n o ś ć jeśli nie realizacja innych celów niż są
przez urzędników deklarowane. Jak nie przymierzając słynny wyjazd do Chin,
którego długo jeszcze nie zapomnimy „wesoło” się z jego uczestników
zaśmiewając... .

Jeśli już mamy szukać wzorów to popatrzmy na Kraków i jego ostatni sukces!
...ale o tym też pisałem! Gdzie? A proszę sobie poszukać w serwisie który
podano... . No dobra, artykuł dotyczył „Marszu Równości” i tam jest parę
ciekawych zdań dokładnie na ten temat. D o k ł a d n i e toczka w toczkę
sposób jaki wykorzystano w Krakowie. Z sukcesem! Tam szukajmy wzorów. I taniej i
pożyteczniej będzie.

Co powiedziawszy machnąłem ręką, westchnąłem z ulgą
i pozostałem z szacunkiem

Obserwator Toruński
www.obserwator.cba.pl



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)