Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Program Translatica PRO to pierwszy tak zaawansowany technologicznie polski program automatycznego tłumaczenia. Wykorzystuje on metodę analizy składniowej i transferu a w swojej bazie zawiera między innymi część Wielkiego Słownika Angielsko-Polskiego PWN-Oxford.
- 870 000 wyrazów i idiomów
- 97 kontekstów tłumaczenia, 15 stylów i 5 dialektów,br> - baza form fleksyjnych języka polskiego
- możliwość wyboru wariantów tłumaczenia
- możliwość wizualizacji struktury składniowej oryginalnych i przetłumaczonych zdań
- najwyższej jakości dane słownikowe i encyklopedyczne PWN,
- funkcjonalna integracja z wybranymi (w zależności od wersji) programami biurowymi i przeglądarką Internet Explorer.
Obecnie system tłumaczący Translatica dostępny jest w dwóch wersjach:
- wersja standardowa
- wersja profesjonalna
Translatica w każdej z wersji jest programem przydatnym zarówno dla domowych użytkowników jak i dla przedsiębiorców.
Dzięki wersji Translatica PRO możemy przetłumaczyć:
- dowolne teksty w edytorze tłumaczenia o wygodnym i intuicyjnym interfejsie
- strony internetowe w przeglądarce Internet Explorer od wersji 4.0
- dokumenty w programach z rodziny MS Office od wersji 95: MS Excel, MS Word, MS Power Point oraz MS Outlook
- dokumenty w programie Lotus Notes od wersji 5.
sciagnalem program zainstalowalem wypakowalem pliki mam Venice na pulpicie i
tu mnie przystawilo ? Dziekuje
M.G. wrote:
juz tak zrobilem : ale dzieki. teraz poprosze link z polskim jezykiem i
bede szczesliwy :D ( chyba zapisze sie na angielski)
Właśnie tłumaczę interfejs na język polski. Jeszcze autor oprogramowania
nie
skontaktował sie ze mną. To Australijczyk więc jeszcze tam śpią. A zająłem
się tym parę godzin temu. Te zrzuty już są nieaktualne, gdyż mam o wiele
więcej komunikatów przetłumaczonych. Świetnie to wygląda.
Warto zainstalować wersję z CVS, gdyż na niej można również rysować
podstawowe linie trendu, opisy. Wersję CVS pobieramy specjalnym programem.
Pod windowsem wincvs.
--
pzdr
Agryppa
Cyfrowy klucz publiczny / Digital public key
http://agrypa1.atspace.com/klucze/agrypa_onet-public.asc
Tom napisał(a) w wiadomości: ...
| Używam wyłącznie oryginalnych (angielskich) słów kluczowych. Podczas
pisania
| Access zamienia to na polskie Forms na Formularze itd.
| Czy jest możliwe utworzenie "czystej" angielskiej wersji pod polskim
| Accessem?
W swoim czasie pisalem aplikacje w angielskiej wersji Accessa 2.0 (to byla
wersja!) a pozniej u uzytkownika program uruchamialem w polskiej wersji
(bez
wiekszych klopotow). Nastepnie u niego dokonywalem zmian 'na goraco' i
przenosilem do siebie do dalszej obrobki - program sam to tlumaczyl bez
klopotu. Wydaje mi sie, ze ten 'niby polski' w Accessie jezyk jest tylko
nakladka (na pewno spowalniajaca program), sam program jest 'wykonywany' w
wersji angielskiej
Ja sobie to tlumacze tak, ze ( nie tylko access, ale np. excell w ktorym
przez jaks czas robilem rozne dziwactwa) to co sie pokazuje ( polskie nazwy
funkcji , polskie odwolania do obiektow) to tylko taki bajer dla usera.
Wewnatrz wszystko jest trzymane jako cyferki i kody funkcji. A jak to jest
wyswietlane na kliencie to zupelnie inna bajka. Chyba najlepiej to widac na
excelu, gdzie sa funkcjie np JEŻELI ( sorry za polski znak) a otwierasz w
anglielskim excelu i jest IF, zreszta w accesie tez ( ZLICZ <-COUNT ). I
to chyba moglyby dwie osoby w tym samym czasie otworzyc ten sam dokument
baze ) jedna z angielskim klientem a druga z polskim i u obu bylo by O.K.
Tak ja to sobie tlumacze :)
hans
No, a tłumaczenia...
To jest dosyć indywidualna sprawa, ja uważam, że łatwiej jest mi
pojąć coś, co nawet jest po polsku może nieszczęśliwiej nazwane, niż
choćby
najpiekniej
i najlepiej wyrażająco nazwane po angielsku.
(Dla ułatwienia dodam, że znam język angielski)
Poznawać mi było łatwiej InDesigna w wersji polskiej, a dziś, kiedy już
wiem, co
się po którą funkcją kryje, nie jest bardzo ważne, jak to się nazywa i jak
to jest
sformułowane
Jeśliby od początku funkcja np. "umieść" nazywała się "siadaj tu", a ja
bym
ją poprawnie
zidentyfikował, to dziś by było problemem dla mnie przemianowanie jej na
"umieść"
--
No cóż dzięki za informacje, niejestem zbyt szczęśliwy, ale wzasadzie z 9
programów które uzywam to tylko corel jest w wersji PL (chociaż i tak
rozgryzałem go po angielsku). Mając po polsku jest łatwiej mi pojąć co
niektóre pojecia niż po angielsku i dlatego zgadzam się z Michałem. Najwyżej
co jakiś czas gdy niebędę mógł sobie dać rady będę was poprostu męczył
pytaniami :)))
pozd
shadow
Witam,
Jestem cholernie goracym zwolennikiem nauki jezyka angielskiego bo
bez tego mozna zapomniec o GIS, informatyce i calym tym
tech-swiecie, ale do jasnej-ciasnej kiedy ESRI zacznie szanowac
swoich klientów wydajacych k!@#$%^&sko ciezkie pieniadze na
oprogramowanie by ESRI i zapewni kompletne polskie tlumaczenia do
softu jak i kompletne manuale w j. polskim.
Takie przejawy dbania o klienta to kpina:
http://mateusz.loskot.net/2005/11/04/polish-language-pack-for-arcgis-9/
Od ponad roku nie mozna sie doprosic o tlumaczenie dokumentacji do
ArcPad, nawet jak im sie proponuje wykonanie tlumaczenia, ale wiadomo
jest to kwestia kosztów. Ile mozna klientom swoim powtarzac, ze ESRI
nie zapewnia, nie jest dostepne, albo ze "uczta sie jezyków
Szanowni Klienci"....
Inna sprawa, ze na dzien dzisiejszy, i na stan mojej wiedzy, to ESRI
lamie polskie przepisy nie udostepniajac chocby instrukcji w j.
polskim np. jak to ma m-sce do programu ESRI ArcPad.
Pozdrawiam
Monday, 08 Sep, Maciej Pilichowski:
| Artykuł jest dostępny tutaj:
| http://manta.univ.gda.pl/~asiekiel/get.php?filename=leniwe-strumienie...
Sciagnalem, ale po pierwszym akapicie nie czytam dalej. Szanuje Twoja
prace i to milo, ze podzieliles sie z grupa. Ale sposob podania tez
sie liczy:
* przymiotnik moze byc albo rodzajowy albo opisowy, "leniwy" to
opisowy, stosuj wiec odpowiedni zapis
Prawdę mówiąc, pierwszy raz się spotykam z takim podziałem przymiotników... (a
z polskiego nie byłem najgorszy w klasie :-)).
Chodzi Ci o fragment: "Trudno zdefionować pojęcie ,,strumienia
leniwego''..."?
Podobna terminologia jest używana np. w "Strukutrze i interpretacji programów
komputerowych" (WNT 2002). Tytuł paragrafu 4.2.3. to "Strumienie jako listy
leniwe".
* trejty -- no i tu padlem na placu boju.
Jak już Maciek napisał, ten zwrot zapożyczyłem z "Języka C++". Tłumacz pisze,
że "skoro przyjął się wyraz 'trejlerowiec', pochodzący od angielskiego
'trail', to może przyjmie się również 'trejt'".
Myślę, że tłumaczenie 'cecha' jest gorsze, bo "nie od razu wiadomo o co
chodzi".
Popraw polszczyzne, z mila checia przeczytam dalej.
Dzięki za uwagi.
Jacek Scholz wrote:
Tłumaczę akurat podręcznik do tego pakietu z j. niemieckiego i tu
pojawia się dylemat, czy książkę dostosować do wersji angilskiej, czy
też pojawi się w niedługiej przyszłości wersja PL.
Skoro oryginal programu powstaje w jezyku angielskim (dotychczas w
niemieckim) to raczej lepiej jest dostosowac tlumaczenie do wersji
angielskiej.
Jacek Artymiak
------------------------------------------------------------------
Autor/Dziennikarz/Konsultant - Author/Journalist/Consultant
artym@safenet.pl, http://www.wszechnica.safenet.pl
co-author: StarOffice for Linux Bible (IDG Books Worldwide, Inc.)
http://www.amazon.com/exec.obidos/ASIN/0764533630/polskawszechnica
------------------------------------------------------------------
At 19:00 96-08-20 +0200, S.D. wrote:
| Sprzedawca oprogramowania szachowgo powinien dostarczyc
| pelna instrukcje po polsku. (oczywiscie nie podrecznik szachowy)
| Instrukcja musi zawierac:
| cel dzialania programu,
| wymagania sprzetowe i programowe (czy np Windows jest wymagane),
| instrukcje instalacji i deinstalacji (jesli jest przewidziana),
| jasno opisane procedury zabezpieczajace program jesli wplywaja
| na uzytkowanie programu.
Kazdy produkt powinien miec instrukcje w jezyku miejscowym.
Oczywiste
Druga sprawa to fakt tak duza czesc narodu ( w porownianu do Niemiec czy
Szwecji) w Polsce jest na bakier z intrelingua czyli angielskim to
wstyd......
Niepotrzebny wtret bo na poludniu Stanow jest to samo.
Duzy procent narodu uzywa hiszpanskiego i angielski tylko rozumie.
Ale sa gorsze kliniczne przypadki:
anglistka tlumacz (zreszta bardzo dobry) ktora za zadne skarby nie
wezmie do reki i nie przeczyta instrukcji obslugi do Windows bo mowi
ze to zbyt skomplikowane.
Albo nauczyciel WF (ma corke w Stanach moze sie zainteresujesz -dentystka)
nie przeczytal instrukcji do sekretarki automatycznej mimo ze byla
przetlumaczona na polski.
R
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
------ PeCetologia jest nauką eksperymentalną ! ------
Na razie nie wymyslono jeszcze programu, ktory by wiernie potrafil
przetlumaczyc tekst zwlaszcza gdy w gre wchodza slowa i zwroty wieloznaczne.
Czasami jezeli potrzebuje szybkiego zlapania sensu jakiegos tekstu korzystam
z programu English Translator. Ale zaraz lape sie na tym, ze mimo niskiej
znajomosci jezyka potrafie to zrobic jednak lepiej niz ten program. Czasami
pomaga mi z niektorymi slowami. Czytam teks tlumaczony + porownuje to z moim
(na bierzaco) tlumaczeniem i wyciagam jak gdyby srednia, dajaca mi obraz
tego co czytam. A dzieje sie to glownie przy przegladaniu
angielskojezycznych stronn www, gdzie nie mam czasu na zaawansowane
tlumaczenie. Do tego, taki program z "braku laku" sie nadaje.
Przy okazji pozdrawiam Sławe Tyrawska oraz Pania z ambasady, za sprawdzenie
listu i cenne rady. Kurcze jakie to mile dziewczyny pisza na te liste!
Ja widziałem tylko stronę przetłumaczoną z angielskiego na polski jakimś
automatem i nie robiła najlepszego wrażenia.
+ Paweł