Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Witam
Poprzedni post skusil mnie do zerkniecia do specyfikacji DXF-a i
wpadlem na
to - jesli dobrze rzetlumaczylem to mnie zmrozilo...
DXF Group Codes =
OBJECTS Section =
SPATIAL_INDEX
| | 40 Timestamp (Julian date)
No niezle kosmiczny sie robie ten DXF!
Juz kiedys o tym pisalem, ale nie zawadzi przypomniec raz jeszcze.
Dawno temu powstal przykladowy rysunek pokazujacy mozliwosci programu
AutoCAD.
Zawiera on schemat ukladu slonecznego, z poszczegolnymi planetami. Wokol
ziemi jest widoczny krazacy Ksiezyc, na ktorego powierzchnii zaznaczony jest
punkt ladowania Apollo 11. Na modelu ladownika jest umieszczona plakietka z
Historycznym tekstem kto tego dokonal i kiedy.
Wszystko w skali 1:1! Jednostki rysunku to kilometry. Wielkosc liter na
plakietce to 0.00000368 km, Srednica orbity Plutona to 11916840000.00000 km.
Ale to jest tylko statyczny rysunek.
Byl tez program Lisp a poznij pamietam ADS, symulujacy przejscie planety
Nemezis przez Uklad Sloneczny, pokazujacy zaburzenia w torach planet. O ile
mnie pamiec nie myli to w jednej z symulacji Wenus zatrzymywala sie w
miejscu a nastepnie zmieniala kierunek ruchu na przeciwny. Co za kataklizm.
Z prochu powstales, w proch sie obrocisz
Memento Mori
Zapatrzony w niebo
Pawel Durys
PS. Zainteresowanym moge przeslac te pliki, nie sa duze.
Książę Vegeta wrote:
hejeczka!
piszę sobie program symulujący układ słoneczny i mam pewne problemy z
wyświetlaniem grafiki w opengl:
1. precyzja z-bufora. czasem przez przód planety widać jej tył przy
przybliżaniu i oddalaniu to zaczyna falować i ogólnie syf się robi.
2. wraz z oddalaniem się od centrum (słońca) spada precyzja obliczeń
obrotów i przesunięć i efekt jest taki że ciała niebieskie sobie "skaczą"
po ekranie przy jakichkolwiek ruchach kamery. te skoki wynoszą od paru
kilometrów (przy marsie) do kilkudziesięciu (przy neptunie)
całość odpalam na karcie graficznej GeForce 2 MX winfast
Ty też piszesz program do symulacji? To witam w klubie.
ad. 1. Używam DirectX-a, na razie problem się nie pojawił.
ad. 2. Mój program ma także możliwość projektowania układu (2D), więc
zaimplementowałem klasę base_planet, która jest abstrakcyjnym ciałem
niebieskim, posiadający jedynie następujące właściwości: masę, promień,
pozycję, wektor prędkości początkowej. Użyłem typu long double, dzięki
czemu precyzja w opisywaniu ruchu jest bardzo duża. Przy wyświetlaniu
planety współrzędne są przeliczane na współrzędne używane przez Direct3D,
przez co mogą być niewielkie zakłamania w wyświetlaniu, jednak nie w
rzeczywistym obliczaniu pozycji.
Chcesz, możemy się wymienić pomysłami. Ale o tym na priva.
incognito
jez wrote:
[...]
Słuchaj nie robię programu dla NASA za pomocą którego będzie można w
przyszłości wyznaczaćtory lotów sond, robię prostą symulację ruchu
planet w układzie słonecznym. Posługuję się wzorem x"/a" + y"/b" = 1
jest to równanie elipsy gdzie x jest zmienną i w zależności
od niej mamy odpowiednia wartosc y ; a jak wiemy orbity sa
elipsami jak juz mowilem nie bawie sie w szczegoly bo ma byc
to taka prosta symulacja a wlasciwie to nawet animacja bardziej
i teraz problem jak juz mowilem jest z kopnieciem plutona
tzn. narysowaniem elipsy pod katem :-) nie potrzebuje nic wiecej
i od pierwszego posta prubuje to wyjasnic ... moze
ktos zrozumial :-)
Moze. Ja jednak nie rozumiem, jak Pan te symulacje robi, bo:
- dla tego roznania elipsy, ktore Pan podal, sa tylko dwie
wartosci X dla ktorych mamy jedno Y: dla pozostalych sa
albo dwa rozne Y, albo wcale nie ma Y...
- jak Pan symuluje rozna szybkosc planety na roznych odcinkach
orbity?
- nie tylko Plutona trzeba "przekrecic" - elipsy dla pozostalych
planet tez nie sa ustawione wszystkie w tym samym kierunky...
-- Zenon Kulpa
On Thu, 17 Jun 2004 18:01:31 +0200, "---===]|[===---"
<pedr@wp.plwrote:
W moim programie symulujacym, orbity sa wpisane na stale, natomiast planety
przesuwja sie krokowo , w kazdym kroku dokonywane sa niezbedne obliczenia
(sumowanie wektorow sil od pozostalych planet... - dynamika Newtonowska).
Problem polega na tym ze po pewnym czasie przeprowadzania symulacji
trajektorie planet, zwlaszcza tych blisko slonca, nie prokrywaja sie z
orbitami wpisanymi na sztywno. Maja ten sam ksztalt ale sa nieco obrucone
(okolo 5 stopni ). Myslalem ze jest jakis parametr albo wzor ktory pozwolil
by mi na bierzaco korygowac ten efekt.
Nie ma parametru albo wzoru. Jak w banku, uzywasz niewlasciwej
metody do rozwiazywania roanan ruchu, ktora mi wyglada na zwykla
metode Eulera.
A.L.
On Thu, 17 Jun 2004 18:01:31 +0200, "---===]|[===---"
<pedr@wp.plwrote:
| W moim programie symulujacym, orbity sa wpisane na stale, natomiast
planety
| przesuwja sie krokowo , w kazdym kroku dokonywane sa niezbedne obliczenia
| (sumowanie wektorow sil od pozostalych planet... - dynamika Newtonowska).
| Problem polega na tym ze po pewnym czasie przeprowadzania symulacji
| trajektorie planet, zwlaszcza tych blisko slonca, nie prokrywaja sie z
| orbitami wpisanymi na sztywno. Maja ten sam ksztalt ale sa nieco obrucone
| (okolo 5 stopni ). Myslalem ze jest jakis parametr albo wzor ktory
pozwolil
| by mi na bierzaco korygowac ten efekt.
Nie ma parametru albo wzoru. Jak w banku, uzywasz niewlasciwej
metody do rozwiazywania roanan ruchu, ktora mi wyglada na zwykla
metode Eulera.
A.L.
Zeby blad byl jak najmniejszy sprobuje zmniejszyc czas kroku do minimum (1
minuta) i wlacze symulacje na 2 dni. Jezeli dalej sie to bedzie robilo to
znaczy ze metoda calkowania nie bedzie miala tu wiekszego znaczenia. Tak mi
sie w kazdym razie wydaje.
W ostatecznosci napisze funkcje ktora bedzie mi na biezaco wyliczala
parametry nowej orbity i za kazdym razem bede ja odrysowywal.
Newsuser "---===]|[===---" <pedr@wp.plwrote ...
W moim programie symulujacym, orbity sa wpisane na stale, natomiast
planety przesuwja sie krokowo , w kazdym kroku dokonywane sa niezbedne
obliczenia (sumowanie wektorow sil od pozostalych planet... - dynamika
Newtonowska). Problem polega na tym ze po pewnym czasie przeprowadzania
symulacji trajektorie planet, zwlaszcza tych blisko slonca, nie prokrywaja
sie z orbitami wpisanymi na sztywno. Maja ten sam ksztalt ale sa nieco
obrucone (okolo 5 stopni ). Myslalem ze jest jakis parametr albo wzor
ktory pozwolil by mi na bierzaco korygowac ten efekt.
A znane ci jest pojecie "całki ruchu"?
On Sun, 16 May 2004 18:17:15 +0200, Fat Fred <q70zlyad@o2.pl
wrote:
Andrzej Lewandowski wrote:
| On Sun, 16 May 2004 08:59:25 -0400, Andrzej Lewandowski
| <alewando_tego_nie@oddpost_tego_tez_nie.comwrote:
| Kuccie. I zastanow sie czy przypadkiem nie piszesz bzdur z tym
| o(n^2).
| A.L.
| Ach... Pewnie masz na mysli ilosc cial. W tekscie wygladalo to jak
| cos dotyczace Runge Kutty.
juz mialem sie bronic - algorytm rozpatrujacy oddzialywania (naiwny
-kazda z kazda czyli o(n^2) i barnesa - huta o(nlogn) - zakladajace
mniej wiecej jednorodny rozklad cial w przestrzeni, w gorszych
przypadkach faktycznie trzeba likwidowac pewne przejscia w drzewie zeby
bylo o(nlogn)) i calkowanie rownan ruchu do dwa klocki z ktorych sie
sklada moj program.
Chcialem tylko zauwazyc ze metode quad trees stosuje sie gdy ilosc
cial idzie w miliony, wtedy gdy na przyklad symuluje sie ewolucje
galaktyk. Wtedy roznica miedzy O(n^2) a O(nlogn) jest istotna, a
blad "obciecia" moze byc pomijalny. Nie da sie (i nie ma sensu)
stosowac owej metody do symulacji Ukladu Slonecznego. Znacznie
bardziej istotne jest w takim przypadku zastosowanie metody ktora
zachowuje energie. RK i inne "popularne" metody tej wlasciwosci nie
maja, co spowduje ze planety "spadaja na Slonce".
Problem byl walkowany na grupie "fizyka" w watku "Program
Grawitacja". Proponuje poczytac archiwum.
A.L.
mis22 napisał:
> myslacyszaryczlowiek1 napisał:
> > Dlaczego planety układu słonecznego krążą w jednej płaszczyżnie?
>
> Dlaczego pierścienie Saturna są tak płaskie?
Bo dzięki temu luźne drobiny pyłu i gazu, z których pierścienie się składają,
minimalizują możliwość wzajemnych zderzeń. Kiedy obłok gazu kurczy się
grawitacyjnie, jego pierwotny całkowity moment pędu zostaje zachowany, powodując
coraz szybsze obroty. Z początku każda drobina krąży wokół wspólnego środka
ciężkości (uwaga: środka, nie osi, bo obłok nie jest sztywny ale składa się ze
swobodnych, niezależnie poruszających się cząstek) po własnej, przypadkowo
zorientowanej orbicie. W przypadku obłoków protoplanetarnych po kilkudziesięciu
tysiącach lat zderzenia chaotycznie krążących drobin powodują zniwelowanie
odchyłek od ruchów "uzgodnionych" z kierunkiem i zwrotem wypadkowego momentu
pędu obłoku. Rezultatem jest ruch obrotowy w jednej płaszczyźnie i w jednym
kierunku: obłok staje się dyskiem, płaskim i cienkim jak naleśnik.
> Czy są programy komputerowe symulujące powstawanie układu słonecznego?
Oczywiście.