Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Dzisiejszy odcinek Roweru Błażeja w telewizyjnej jedynce poświęcony był filmowi amatorskiemu. Były wywiady z autorami filmów amatorskich, zapowiedź konkursu i oczywiście świetna realizacja programu.
Na http://www.rower.itvp.pl jest kalendarz imprez amatorskich i inne informacje na ten temat.
" />Tu sie bart (ten w bluzie melanż) i styl w pojawia sie na sekunde
jeszcze se przypomniałem ze był hiphopowy program w rowerze błażeja
który prowadziła Lady K i Marcin Kołodyński [*]
" />
">ten LUZ to był głupszy niż ROWER BŁAŻEJA, ponury i denny, a atmosfera dyskusji i prowadzenia całości przypominała bardziej czarną mszę niż program dla dzieciaków. a ten tytuł to ani chybi gruba ironia.
a ty nie jesteś za młody by luz pamiętać??
Słyszałem o tym, że Radio Bis stało się radiem młodzieżowym. No cóż moja ocena obiektywna nie będzie bowiem opiera się o jedną audycję. W radiu Bis wieczorami ok. 23 możemy posłuchać sobie programu w którym zajmujemy się spraami nurtującymi młodzież. Chodzi np. o nieśmiałość, mówienie "nie", załamania, odbiłem się od dna, itd. Ludzie dzwonią opowiadają swoją historię, redaktor prosi o głos specjalistę i ten pieprzy od rzeczy. Sorry, ale na radiową wersję roweru błażej anabrać się nie dam.
Moglibyśmy przywołać tu dyskusję z naszego poprzedniego forum na Yahoo dotyczącą niesławnego programu „Raj”, w którym w zmanipulowany sposób, dla uzyskania pożądanych, z góry założonych efektów pokazano relację z jednego z konwentów miłośników sf., fantasy i gier fabularnych, demonizowano RPG i ukazano w niekorzystnym świetle graczy.
Jako uczestnik tegoz programu moge powiedziec, ze manipulacja bylo stwierdzenie realizatora (na konwencie, jak przyszedl do nas do sali), ze jest z "Roweru Blazeja". I puszczenie kawalka z Gosia W. mowiaca "RPG - Rabowac, Palic, Gwalcic." (ktorego mialo nie byc - poszedl na napisach koncowych). Reszta taka zla nie byla.
Jako uczestnik tegoz programu moge powiedziec, ze manipulacja bylo stwierdzenie realizatora (na konwencie, jak przyszedl do nas do sali), ze jest z "Roweru Blazeja".
Nie, to nie była manipulacja. To było zwykłe kłamstwo!
I puszczenie kawalka z Gosia W. mowiaca "RPG - Rabowac, Palic, Gwalcic." (ktorego mialo nie byc - poszedl na napisach koncowych). Reszta taka zla nie byla.
A to już i manipulacja, i kłamstwo.
Programu z oczywistych powodów (brak czasu na TV) nie widziałem, ale czuję się też poszkodowany. I to potrójnie:
- jako erpegowiec,
- jako uczestnik tamtego Falkonu, który to konwent niezbyt dobrze (=w zafałszowany sposób) został pokazany,
- jako człowiek, który wysilał się przez 10 minut, aby coś powiedzieć do kamery i mikrofonu tych pożal się Boże manipulatorów (=zwykłych kłamców), zachęcony słowami, że potrzebują rzetelnego, naukowego komentarza dla dobrego oddania całości.
Zgodzę się Kol. Segitem, że "nie było tak źle" - rzeczywiście mogło być gorzej. Ale zawsze może być gorzej. A to nawet dla Hioba była marna pociecha.
Ale by nie kończyć tak hiobowo :) i jednak nawiązać do tematu, to przypominam sobie film, niezły choć nie wybitny, o grupie chłopaków grających w NGF m.in. na dachu. Ciekawe było tam m.in. przemieszanie tej wirtualnej i tej tzw. prawdziwej - rzeczywistości. Nie mogę sobie przypomnieć tytułu, ale wymowa była niezła: bohater działa tu i tam, dorastając do roli Bohatera. Było w tym dziele wiele z ducha "Don Kichota".
" />Nie będzie to żadna porywająca opowieść o zamierzchłych czasach, bo Acidów zacząłem słuchać przy okazji premiery "Acidofilii". W telewizji publicznej był taki program "Rower Błażeja" i puścili raz tam "Disease Foundation". Utworek mi się spodobał, więc "załatwiłem" sobie płytę "Acidofilia". Potem obejrzałem transmisję na żywo z Przystanku Woodstock 2003, dali tam cały koncert Acidów. Spodobał mi się utwór "Slow And Stoned", więc znów "załatwiłem sobie" niezbyt legalnie płytę "Infernal Connection". Następna, równie krótka jak ta poprzednia fala zainteresowania zespołem, to była związana z premierą "RINE" i moim pierwszym koncertem Acidów, na jakim byłem - WOŚP 2005 pod Zamkiem w Poznaniu.
Ale tak na poważnie, to zaczęło się od tego, jak dostałem moją pierwszą oryginalną płytę zespołu - "Varran Strikes Back - Alive!". Pozamiatało mną i zacząłem dokupywać sukcesywnie inne płyty - trwa to do dziś. Od tamtego czasu zaliczyłem jeszcze 2 "kwaśne" koncerty i zapoznałem się z całą dyskografią zespołu. Tyle ode mnie - raczej niewiele ciekawego mogłem opowiedzieć, bo wiek i staż mam niewielki
Popularność w znaczym stopniu nie zależy też od mediów. Gdy pisałam do programu Rower Błażeja (by zrobili o nas program) oni nawet nie wiedzieli ,że w polsce jest coś takiego jak łyżwiarstwo synchroniczne!! To tyczy się całego łyżwarstwa jak mają mówic o czymś o czym nie mają wiedzy?
60. Closterkeller - Na krawędzi Jeśli chodzi o Closterkeller to brakuje mi tu zdecydowanie "W moim kraju". Dla mnie to najbardziej rozpoznawalny numer tego zespołu. Przynajmniej w TV często był grany w Clipolu i w "Luzie" (ludzie pamiętacie jeszcze, że był kiedyś taki program "Luz"? , bo "Rower Błażeja" to chyba wszyscy kojarzą )
" />Uff, ale się tu "gorąco" zrobiło, no no. Zupełnie jak w starym programie "Luz" albo obecnym "Rowerze Błażeja"... :wink:
Ale też się przyłącze :smile Jednak nie będę dyskutować ani o polityce ani o sytuacji gospodarczej kraju, bo mam juz serdecznie dość tych tematów sc4: Wolę zacząć od strony filozoficznej...
">Do jednego jesteśmy zgodni. Kara śmierci dla morderców. No i jeszcze pedofilów...
Ja nie jestem taka radykalna. Moje zdanie w tej kwestii fenomenalnie oddaje cytat z pewnej BARDZO znanej powieści, pewnego BARDZO znanego pisarza:
"Wiele osób zasługuje na śmierć, a wielu Tych co umarło zasługiwało na życie. Potrawisz im je zapenić? Nie sądź więc i nie uśmiercaj tak pochopnie, bo nawet mędrzec wszystkiego nie wie..." . Nie są to dokładnie te same słowa, ale cytat zachowuje swój ogólny sens i doskonale przedstawia moje poglądy. Tak więc obstaje przy dożywociu, cięzkich robotach i surowych warunkach w wiezieniu. Już samo zamknięcie bywa dla niektórych surowsza kara niż śmierć, gdyż zachowują świadomość tego co utracili...