Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Prosta sprawa :) Zakładamy najbardziej czarny scenariusz, czyli, że masz wycięte wszystkie co do sztuki porty, a jakikolwiek ruch ze światem realizowany jest przez serwery w sieci firmy. Serwery poczty nam nie pomogą, ale pośrednik HTTP może.

Teraz trochę teorii. Serwer pośrednika HTTP w swoim normalnym trybie pracy reaguje na zwykłe żądania HTTP, jedynie wydając strony z pamięci podręcznej, jeśli je tam miał, albo sprowadzając przez sieć, jeśli nie miał. Nijak nam to nie pomoże w łączeniu się z Lacem. Jednak pośrednik HTTP ma takie specjalne polecenie CONNECT, które służy do tunelowania połączeń bez wnikania w ich treść. To by Ci umożliwiało połączenie po prostu z adresem lac.pl i portem 4000, tak samo, jak z każdym innym adresem, więc na pewno jest zablokowane. Jednak nie zupełnie :)

Jak powszechnie wiadomo, zauważalna liczba stron WWW korzysta z szyfrowanych połączeń. Są to głównie strony banków lub innych serwisów finansowych, gdzie podejrzenie haseł lub ogólnie przesyłanych treści mogłoby się skończyć poważnymi stratami materialnymi. Aby zapewnić szyfrowanie na całej drodze pakietu oraz sprawdzanie certyfikatów w odpowiednich miejscach, pośrednik musi przetunelować połączenie opisanym wcześniej żądaniem CONNECT. Aby nie wypuszczać w ten sposób żadnego ruchu poza HTTPS (HTTP przez SSL), dopuszcza tylko tunelowanie połączeń z portem HTTPS (443).

Rzeczy do zrobienia:
1. Sprawdź, czy możesz wejść np. na https://Lam.pl/ (nie przejmuj się, że certyfikat nie jest podpisany przez nikogo zaufanego ani że jest wygaśnięty wieki temu - do testów jest jak znalazł). Jeśli wszedłeś, to znaczy, że działa i pozostaje Ci skonfigurować program.
2. Sprawdź adres pośrednika HTTPS.
3. Wpisz to w PuTTY :)
Jeśli przejdziesz przez punkt 1 i będziesz miał kłopoty z 2 i 3, daj znak, może poszukam komputera z Windows i zrobię jakąś instrukcję z obrazkami?



" />PROGRAM WYBORCZY

Sprawy gospodarcze:

* Wprowadzić jasny i przejrzysty sposób wydatkowania pieniędzy publicznych, które pochodzą z naszych podatków,
* Rozpocząć i zakończyć budowę kanalizacji eliminując dotychczasowe błędy,
* Zbudować chodniki i trasy rowerowe,
* Doprowadzić do tego aby w każdej szkole młodzież miała salę gimnastyczną,
* Tworzyć warunki do rozwoju agroturystyki w gminie,
* Tworzyć warunki do inwestowania w gminie aby powstawały nowe miejsca pracy,
* Podjąć zdecydowane działania mające na celu wykorzystanie pieniędzy, jakie można uzyskać z funduszy Unii Europejskiej,
* Poprawić sposób komunikowania się z mieszkańcami Gminy, tak aby każdy był poinformowany na bieżąco o dochodach i wydatkach, o planach, zamiarach i sposobie ich realizacji (np. biuletyn gminny).

Sprawy społeczne:
* Utworzenie Biura Pomocy Prawnej dla mieszkańców gminy, których nie stać na porady płatne,
* Uruchomienie robót publicznych i zatrudnienie bezrobotnych z naszego terenu,
* Stworzenie silnego ośrodka kulturalnego i promocyjnego (Centrum Kultury i promocji Gminy),
* Stworzenie gminnego systemu współzawodnictwa sportowego,
* Zorganizowanie biura pośrednictwa i aktywnego poszukiwania pracy (szkolenia, pośrednictwo, poradnictwo, kursy kwalifikacyjne),
* Odblokowanie terenów pod budownictwo jednorodzinne i rekreacyjne poprzez zmianę planu zagospodarowania przestrzennego Gminy Kozłowo,
* Aktywizacja prospołeczna na rzecz ochrony zdrowia,
* Prowadzenie profilaktyki prozdrowotnej w grupach podwyższonego ryzyka (poprzez dofinansowanie badań diagnostycznych np. mammografia, badania prostaty),
* Utworzenie Domu Pomocy Społecznej na bazie istniejących obiektów ,
* Zakup pracowni komputerowych do każdej szkoły oraz podłączenie do Internetu,
* Nawiązanie współpracy z miastami partnerskimi w innych krajach,
* Poprawa estetyki i pobudzanie działań proekologicznych mieszkańców (np. konkursy na zagospodarowanie działek).

Sprawy dotyczące funkcjonowania Urzędu Gminy w Kozłowie:

* Przywrócenie zaufania do Urzędu i do każdego jej urzędnika,
* Zmiana sposobu myślenia o pieniądzach publicznych - są to środki finansowe, o których mieszkańcy mają prawo wiedzieć jak są wydatkowane,
* Zwiększenie skuteczności działania i przyspieszenia tempa przygotowania poszczególnych zadań i inwestycji.

Szczegółowy program: http://www.jacektkd.republika.pl/index.html



Co nam mówi noworodek?

W Polsce pojawili się pierwsi wykwalifikowani tłumacze mowy noworodków.

Światowa historia z tłumaczeniem mowy noworodków rozpoczęła się w latach 70. dzięki amerykańskiemu pediatrze dr T. Berry'emu Brazeltonowi. Opracował on specjalny algorytm do rozszyfrowania tajemnego języka maluchów. Dzięki niemu na całym świecie są już tysiące wyspecjalizowanych tłumaczy, którzy pomagają rodzicom w rozszyfrowaniu mowy ich pociech. W Polsce właśnie zaczęli się szkolić pierwsi.

Przetłumaczą rodzicom, co próbują powiedzieć ich maleństwa - zapowiada "Metro".

- Nad zdobyciem certyfikatu pracuje dziesięć osób. W ramach treningu już prowadzą badania z dziećmi - mówi Ewelina Nazarko- Ludwiczak z Instytutu Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, który chce stworzyć sieć specjalistów od mowy noworodków w największych polskich miastach.

Dziennik wyjaśnia, że aby przetłumaczyć, co próbuje powiedzieć maluch, najpierw trzeba go poznać. - Każde dziecko ma własny język komunikowania się z otoczeniem. Niektóre inaczej modulują płacz, gdy są zdenerwowane, inaczej, gdy głodne, a jeszcze inaczej, kiedy coś je boli - mówi fizjoterapeutka z warszawskiego szpitala na ul. Karowej Edyta Rowińska, która szkoli się na tłumacza.

Temu poznaniu służy dwugodzinne badanie tzw. skalą Brazeltona. Na czym polega? - Badamy reakcje dziecka na bodźce, takie jak: głos ludzki, dźwięk grzechotki czy światło latarki, w różnych fazach snu, kiedy jest rozzłoszczone lub uspokojone. Niektóre dzieci, kiedy zapalamy im światło, budzą się, inne tylko mrużą oczy, a gdy kilka razy powtarzamy eksperyment, przestają reagować - tłumaczy gazecie Rowińska.

Po takim zbadaniu specjaliści opracowują dla rodziców słownik mowy ich malucha. Potrafią określić, co znaczy jakiś grymas, płacz i inny odruch. Mają też sposoby, by stwierdzić, czy dziecko będzie w przyszłości osobą towarzyską, doskonale radzącą sobie w pracy zespołowej czy raczej samotnikiem lubiącym pracę indywidualną - podaje "Metro".

Nauczyciel dorabia po lekcjach

Nauczyciele są coraz lepiej wykształceni. Ponad 90 proc. skończyło studia, wielu podejmuje studia podyplomowe. Ale też coraz więcej pedagogów dodatkowego zarobku szuka poza szkołą - informuje "Rzeczpospolita".

W roku szkolnym 2005/2006 w polskich szkołach było zatrudnionych 654,5 tys. nauczycieli - 80 proc. spośród nich to kobiety. Jak podaje najnowszy raport Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, prawie 15 proc. - niemal 99 tys. - pracuje w więcej niż jednym miejscu.

- Najczęściej zatrudniają się w jeszcze jednej lub dwóch szkołach, bo tylko dzięki temu mają szansę na pełen etat - mówi szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Ale przyznaje, że coraz więcej nauczycieli szuka dodatkowego zajęcia poza szkołą. - Nauczyciele są świetnie wykształceni, komunikatywni, kreatywni. Chętnie zatrudniają ich firmy ubezpieczeniowe, bywają też przedstawicielami handlowymi i pośrednikami - dodaje Broniarz.

Do ZNP docierają też informacje o nauczycielach, którzy po lekcjach siadają w kasach supermarketów lub za sklepowymi ladami - podaje gazeta.

Barbara, nauczycielka jednego z warszawskich gimnazjów, przez dwa lata po lekcjach jeździła do prywatnej firmy szkoleniowej. Tam pracowała przynajmniej do godziny 19 - 20. Potem powrót do domu i przygotowywanie się do zajęć w szkole. - Potrzebowałam dodatkowej pracy ze względów finansowych. Trudno utrzymać się za 1400 zł. W tym roku w końcu zrezygnowałam ze szkoły, bo nie byłam w stanie pracować po tyle godzin dziennie - opowiada.

Dorabianie jest powszechne wśród nauczycieli języków obcych; są tłumaczami, dają prywatne korepetycje albo pracują w szkołach językowych. Niektórzy nauczyciele wychowania fizycznego wieczorami pracują jako instruktorzy w klubach fitness. - Jeden z moich kolegów, wuefista, kilka razy w tygodniu pracuje jako ochroniarz w dyskotece - opowiada dziennikowi inna warszawska nauczycielka.

Według raportu CODN najwięcej nauczycieli pracujących w dwóch czy trzech miejscach jest w województwach zachodniopomorskim, śląskim i małopolskim - wylicza "Rzeczpospolita".

Źródło: PAP/Interia.pl



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)