Projekt badawczy Polska-Namibia 2010

Ponownie witam
Ja również zaczynałam szkolenie mojej niuni posokowca w wieku 10 tygodni. na poczatku była to zabawa polegająca na tym, że na spacerek zabierałam w strzykawce 20 ml krwi dziczej i wylewałam ścieżkę około 5-10 metrów na końcu, której kładłam ulubioną zabawkę. Szczeniak ledwo od ziemi odstawał ale po ścieżce szła dzielnie bo wiedziała, że na końcu czeka zabawa. W miarę jak rosła zaczęłam ścieżki wydłużać, puszczać szczeniaka op różnie długim czasie 15-30 minut, około 5 miesiąca życie pracowała już na 6 godzinnych ścieżkach o dł. 500 metrów na końcu której leżały rapety lub dzicza skóra(świeża). W wieku 7 miesięcy na konkursie pracy w Tarchalicach otrzymała dyplom I st i III miejsce przegrywając zaledwie 4 punktami z dorosłymi psami. Ja jestem zdania że im wcześniej zacznie się naukę poprzez zabawę tym lepsze wyniki. Zerknij do książki Brabletza " Łowiectwo kynologia myśliwska" doktor pisze tam miedzy innymi na temat rozwoju socjalnego szczeniąt-polecam również inne książki tego autora.
airgialla





Informacje zamieściłem na podstawie działań delegatury ABW we Wrocławiu. Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółami, chętnie udzielę dalszych informacji.

Marcin, widzę że temat pracy dla tajnych służb nie jest ci obcy i masz coś do powiedzenia w tej kwestii. A tak z ciekawosci, jakie są warunki takiej pracy w zakresie: wynagrodzenia, dodatków socjalnych, możliwości dodatkowych szkoleń, uczestnictwa w ciekawych projektach ?



On Thu, 15 Oct 2009 15:23:32 +0200, Olgierd <no.email.no.spam@no.problem>
wrote:

[color=blue]
>
> Tańszy byłby konduktor w każdym tramwaju, za 1200 zł miesięcznie.
>[/color]

Tyle to wynosi obecnie minimalma pensja (brutto - już widzę te tłumy
chętnych do pracy). A gdzie składka zus przedsiębiorcy? Nie wspomne o
innych funduszach socjalnych, dodatkach, premiach, szkoleniach,
umundurowaniu itp. (no bo utrzymanie kasowników tez jakieś pieniądze
kosztuje).

--
Pozdrawiam
RobertP.



http://bi.gazeta.pl/im/7/6647/z6647197M.jpgPracownicy, którzy zostaną wysłani przez firmę na szkolenie, albo zdecydują się na nie sami, będą mieli prawo do dodatkowych dni wolnych oraz zwrotu kosztów nauki - proponuje resort pracy. O tej propozycji dyskutowali członkowie zespołu ds. prawa pracy i pakietów socjalnych Komisji Trójstronnej.

Czytaj Więcej...



Szkoda tego psa trochę dla amatora. Pies jest fajnym materiałem do szkolenia. Fajna praca na zdobyczy, chwyt , aportowanie. Na razie bawimy się sznurkiem ale jest naprawde OK.
Nie jest histeryczny ani bojaźliwy.
Dobry kontakt z przewodnikiem. Wulkan energii. Broi na całego:) Socjalny. Nieagresywny do innych psów.
Jakby co to polecam ;)



Proszę o pomoc-rozwiązanie umowy o pracę z lojalką
  Witam,
Mam umowę o pracę na czas nieokreślony, mój pracodawca wysłał mnie na kurs zagraniczny w październiku 2008 roku, oczywiście dostałem do podpisania umowę że się nie zwolnię przez 3 lata w innym razie mam oddać 35tyś zł... niestety sytuacja w firmie popsuła się na tyle, że rozważam możliwość odejścia oraz zaciągnięcia kredytu na oddanie długu.
Słyszałem że pomoce w tym może być ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ ORAZ MINISTRA PRACY I POLITYKI SOCJALNEJ z dnia 12 października 1993 r. w sprawie zasad i warunków podnoszenia kwalifikacji zawodowych i wykształcenia ogólnego dorosłych par 6 pkt 4 znalazłem listę okoliczności zwalniających z konieczności opłaty. Interesuje mnie zwłaszcza podpunkt 4 który mówi o przeprowadzeniu się pracownika do innej miejscowości ze względu na zawarcie związku małżeńskiego z osoba zamieszkała w tej miejscowości
Mamy zaplanowany ślub z moją narzeczoną, ale potrzebuje porady: bo ja pracuje w miejscu oddalonym o 130 km od mojego miejsca zamieszkania i zameldowania ale moja wybranka serca mieszka w tym samym mieście w którym ja więc też 130 km od miejsca mojej pracy... to czy w tym przypadku istnieje możliwość przeprowadzenia się czy nie mam żadnych szans się jakoś z tego wyplatać? Bardzo bardzo proszę o jakąś poradę, a może ktoś wie jak zrobić żeby się zwolnić nie płacą kosztów szkolenia... z góry dziękuje za rady... pozdrawiam Marek




  Dla mnie takie rozwiązanie to próba ominięcia prawa. Wszak praca będzie tego samego rodzaju w tym samym miejscu i wykonywana jedna po drugiej. Jedyną stratą jaki widzę to brak 15 minutowej przerwy w pracy.
Pracodawca będzie ponosił podwójne koszty badań profilaktycznych, szkoleń BHP i odprowadzała dwa razy odpis do funduszu świadczeń socjalnych.



Wszystkie instytuty już miały to szkolenie, a jeżeli ktoś nie był, to musi się kontaktować z instytutem pracy socjalnej tel. 063 249 72 60.



Komisja Szkolenia Psów ZKwP w Gdańsku pod patronatem GKSzP organizuje przy współudziale Inki SjĂśsten (Szwecja) kurs instruktorski Obedience. Warunkiem uczestnictwa postawionym przez Inki jest spełnienie następujących kryteriów:

- uczestnictwo w kursie nie jest podyktowane rozszeżaniem tylko własnej wiedzy, ale chęcią przekazywania jej dalej na zewnątrz;

- doświadczenie w zakresie prowadzenia własnego psa/psów pod kątem szkolenia na codzień i na zawody (ludzie bardziej zwracają uwagę na to co robisz niż to co mówisz);

- współuczestnictwo w kontaktach przez Internet;

- chęć rozprowadzania matriałów;

- znajomość języka angielskiego;

Kurs jest przewidzany w 2 częściach:
Uwaga! Zmiana terminów!
13-14-15 października - pierwsza część
8-9-10 grudnia - druga część

Odbędzie się w Gdańsku.
Będzie obejmował oprócz zagadnień związanych bezpośrednio z szkoleniem psów (ogólnym i na zawody) również pedagogikę (nauczanie w grupie, rola lidera itp.), etologię (zmysły i zachowania socjalne psa, budowanie relacji i komunikacji itp.), inne (zdrowie i opieka, prawo itp.).

Inki limituje listę uczestników, dlatego zastrzegamy sobie jako organizatorzy po konsultacjach z nią i GKS stworzenie listy uczestników.

Zapraszamy chętnych do przesyłania zgłoszeń oraz CV. Jak również przesyłania krótkich informacji na temat dotychczasowej pracy z psami oraz statusu w ZKwP.

Zgłoszenia prosimy wysyłać JEDNOCZEŚNIE na oba maile:
mi.sza@post.pl
jhewelt@nsm.pl
W tytule maila wpisać "seminarium".

Więcej informacji już wkrótce.

Z poważaniem
organizatorzy



Co chory może zrobić żeby w miarę się urządzić:

1.Postarać się o rentę socjalną. W ZUS-ie. Złożyć wniosek o komisję lekarską i czekać na nią. Należy mieć wszystkie wypisy ze szpitala. Renta to trochę ponad 440 zł netto, wypłacana co miesiąc. Nie można przy niej zarobić obecnie więcej niż 790 zł brutto miesięcznie, obojętnie czy na umowę o pracę czy zlecenie. Umożliwia zniżkę przy komunikacji miejskiej i przy kolei chyba też. Przyznawana na kilka lat. Na trzeciej komisji podobno przyznawana na całe życie - w zależności od schorzenia.

2.Postarać się o zasiłek pielęgnacyjny. Wypłacany przez lokalny Ośrodek Pomocy Społecznej. Trzeba go znaleźć. Jeżeli niepełnosprawność wystąpiła przed 18 rokiem życia zasiłek ten jest przyznawany na całe życie. To 153 zł miesięcznie. Wypłacany jest niezależnie od dochodu. Był przez pewien okres wypłacany przez ZUS.

3.Postarać się o grupę niepełnosprawności w lokalnym Powiatowym lub Miejskim Zespole ds. Orzekania o Niepełnosprawności. Umożliwia zniżkę na komunikację miejską i kolej. Do 26 roku życia pozwala na darmowe korzystanie z komunikacji miejskiej przy stopniu umiarkowanym i cięższym.

4.Chodzić na psychoterapię, indywidualną lub grupową. Tutaj polecam finansować ją z dochodów i zacząć jak najwcześniej. Moim błędem było na początku choroby szastanie rentą zamiast wykorzystać ją do płacenia za terapię na którą nie chodziłem chociaż było mnie stać.

5.Brać leki - systematycznie, najlepiej o stałych porach - bez tego nie da się przetrwać i czegokolwiek osiągnąć. Wybrać takie które są najlepsze (tanie, dobre, wystarczają). Nie warto brać większych dawek niż potrzeba, szkoda wrażeń ze świata. Lekarz musi być o tyle dobry żeby znać się na rzeczy, z doświadczeniem ale nie za stary.

6.Skorzystać ze stypendiów w szkole, na uczelni. Są stypendia dla osób niepełnosprawnych, warto popytać. To zawsze od 100 do kilkuset złotych do przodu.

7.Pracować - praca jest najważniejsza. Dzięki niej człowiek jest między ludźmi i polepsza mu się dzięki temu samopoczucie. Są z niej pieniądze za które można żyć, płacić za leki i chodzić na terapię. Pracę należy wybrać w miarę swoich możliwości i nie robić z siebie biedaka, jasno powiedzieć ile chce się zarabiać i tego się trzymać. Nie pracować za grosze!
W pracy można poznać wielu ciekawych ludzi. Doradzam omijanie tematu choroby w rozmowach, na chorych zdrowi źle patrzą, szczególnie w pracy.

8.Jeżeli szuka się pracy - skorzystać z pomocy instytucji które pomagają znaleźć pracę lub robią szkolenia podwyższające kwalifikacje. W Warszawie to:
- www.popon.pl, CAZON, Grzybowska 2 bud.A lok.21, tel. 4367420
- Biuro Karier Osób Niepełnosprawnych, tel. 5654871
- Centum Usług Doradczych (chyba przy Narbutta), Biuro Karier, Narbutta 49/51, tel. 8489891
- Centrum Karier Osób Niepełnosprawnych przy Fundacji TUS, Woronicza 29A, tel. 8520182, www.ckon.org.pl
- Fundacja Pomocy Matematykom i Informatykom Niesprawnym Ruchowo - prowadzą kursy podwyższające kwalifikacje również dla osób z innymi schorzeniami (dla Nas), Twarda 51/55, tel. 6547551

Odradzam wizytę w "Domu pod Fontanną". Ludzie tam są bardzo chorzy i w zasadzie jest to środowisko w którym bardziej zdrowy człowiek nie odnajdzie swojego miejsca.

To tyle z mojej strony. Czy ktoś może coś dorzucić do tego?



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)