Projekt badawczy Polska-Namibia 2010


Całkowite potępienie ściągania jest równoznaczne z wymaganiem, aby dziecko uczyło się wszystkiego, co szkoła/nauczyciel/ideolog w ministerstwie edukacji uzna za stosowne wciskać dziecku do głowy.

Radek, dzięki - reszty już nie będę cytował, ale sam bym tego lepiej nie ujął, właśnie to miałem napisać.

Inna sprawa, że akceptując pierwszy krok, czyli niewinne ściągi łatwiej nam zaakceptować wynaturzenia, jak "wspomaganie zewnętrzne" na maturze czy egzaminach wstępnych (słyszy się ostatnio o różnych elektronicznych patentach transmitujących zadania do pomagierów rozwiązujących zadania, jak żywcem wyjętych z "Limes Inferior" Zajdla) czy pisanie prac magisterskich na zlecenie. I to nie jest dobre. Wydaje mi się, że pewnych granic nie należy przekraczać. A jak wiadomo, od rzemyczka do koniczka...

Niestety, z patologii (polskiego systemu edukacji z jego -często- negatywną selekcją do zawodu, ideologizacją, brakiem sensownego systemu finansowania) wynikają coraz większe patologie.




Inna sprawa, że akceptując pierwszy krok, czyli niewinne ściągi łatwiej nam zaakceptować wynaturzenia, jak "wspomaganie zewnętrzne" na maturze czy egzaminach wstępnych (słyszy się ostatnio o różnych elektronicznych patentach transmitujących zadania do pomagierów rozwiązujących zadania, jak żywcem wyjętych z "Limes Inferior" Zajdla) czy pisanie prac magisterskich na zlecenie. I to nie jest dobre. Wydaje mi się, że pewnych granic nie należy przekraczać.

Czyli, gdzie ustanowić te granice? Można ściągać, ale nie można przynosić i podkładać gotowych prac?



Cześć, jestem studentem psychologii którego tematem pracy magisterskiej jest
stosunek do ściągania muzyki w sieci. Moje badanie jest całkowicie anonimowe
i ma za zadanie sprawdzić jaki jest stosunek nas, użytkowników internetu, do
ściągania muzyki w formacie MP3. Badanie jest oczywiście całkowicie anonimowe
- jedyne dane to z ile masz lat, twoja płeć, z jak dużego miasta jesteś.
Jeśli ktoś z Was zechciałby wziąść udział w moim badaniu to byłbym bardzo
wdzięczny, bo chyba nie ma jeszcze za dużo badań na ten temat

http://tinyurl.com/badaniemgr <-jeśli ktoś z Was zechce wziąść udział

Wielkie dzięki za wypełnianie ankiety :)




A ja z kolei polecam klejenie, bo przerobiłem temat dokładnie - praca magisterska - i tak też wykonuję swoje bloki. Do każdego zastosowania należy dobrać klej i to że klej klei metal (miedź) nie zawsze oznacza że będzie dobry do zastosowania w WB. W czasie wykonywania prototypów używałem kilku klei (ile kasy poszło to nie wspomnę)  i z dośwadczenia powiem że... trzeba ciągnąć za język producenta i ściągać więcej informacji niż jest to napisane w instrukcji, bo to co jest napisane nie zawsze odpowiada prawdzie, Szczególnie gdy klej ma być zastosowany w tak wymagającym elemencie jak BlokWodny.  8O


Teraz do wszystkich: Jeśli macie jakieś pytania, problemy itp. z chęcią odpowiem, nawet jeśli będą dotyczyć bloków, pompek, innych rzeczy odnośnie chłodznienia nie z mojej półki. Nie zależy mi na tym coby każdy kupował odemnie... wręcz przeciwnie zachęcam do próbowania własnych sił i "rzeźbienia" w miedzi. ChW zajmuję się bardziej dla przyjemności aniżeli dla zysku (bo z tego wyżyć się nie da).

Niechce sie czepiac ale ktos tu sam sobie zaprzecza. :D
Koledze chodzilo o bardziej konkretna odpowiedz.
To ze trzeba bardziej ciagnac za jezyk sprzedawce to sie wie - problem polega w tym ktorego :?:
A jezeli nie tak dokladnie to chociaz moglbys polecic kilka lepszych kleji do tego typu rozwiazan (skad biedny sprzedawca bedzie wiedzial czy klej sie nadaje do WB on nawet niewie co to :D ).



Otóż pisze prace magisterską i zawsze ją ukrywam żeby nikt nie widział i nie próbował ściągac odemnie :P I wpadłem w szał bo mój wspaniały Widnos XP nie chce mi go oddać że tka powiem. A konkretniej kiedy biore w narzędziach pokaż ukryte foldery po opcji zastasuj -> ok przłącza spowrotem się na Nie pokazuj ukrytych i nie moge tego odtworzyć ... Proszę pomocy !



z internetu można ściągać materiały do pracy magisterskiej , pisałem w tamtym roku pracę magisterską i z wytycznych było zaznacone że z internetu może pochodzić do 20%materiałów żródłowych, a więc dosyć sporo, ja pisałę pracę w katedrze Szczegółowej Uprawy roślin.




prostytucja to dla mnie NIE praca.
Ok żyjesz sobie we własnym świecie to żyj. Tylko po co dyskutujesz z ludźmi którzy funkcjonują normalnie? Którzy pisząc "praca" mają na myśli "pracę", a nie "rzeczy które kobieta uważa za pracę"?
Zresztą przeczytaj dokładnie to co sama napisałaś w tym temacie:

reklamowanie czy to w tv / radio, czy na swoim blogu / stronie można uznać za pracę, bowiem dostaje się za to wynagrodzenie.
A więc dowiedz się, że prostytutki też dostają pieniądze za to co robią. Czyli według tego co napisałaś prostytucja to też praca. Napisałaś też ze prostytucja to nie praca. Myślisz, że czytanie Twoich wypocin ma sens, skoro sama sobie zaprzeczasz? A może tylko myślałaś, że prostytutki pracują charytatywnie?

zresztą to i tak bez znaczenia, taka reklama na jakimś blogu, proceder kupowania prac dyplomowych jest tak rozpowszechniony, iż jedna reklama tu czy tam, nie zmieni skali problemu.
Nieskuteczność privace czyni ją niegroźną, ale nie czyni jej przyzwoitą.
Skoro to takie masowe to jedna praca magisterska też nie zrobi różnicy, a więc i leniwy student jest usprawiedliwiony(ma pisać pracę sam jak jakiś frajer i ryzykować że nie dostanie najlepszej oceny?). A czym jest praca semestralna wobec pracy magisterskiej? A czym ściąganie na pojedynczym kolokwium? Niczym.



Szablon by Sliffka (© Projekt badawczy Polska-Namibia 2010)